Najmodniejszy makijaż na jesień 2024 pełen jest kontrastów. Powściągliwa kreska czy smokey eye w rozmiarze XXL? Wyraziste usta i nagie oczy czy odwrotnie? W tym sezonie nie musicie wybierać – bez względu na to, czy jesteś minimalistką wierną klasyce, czy też odważną eksperymentatorką, każda z was znajdzie coś dla siebie.
Christian Dior, jesień-zima 2024/2025 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Jeśli do tej pory malowałyście różem jedynie policzki, dajcie mu szansę wykazać się na powiekach. Tej jesieni będzie wiodącym kolorem w makijażu oczu. W wersji soft możecie sięgnąć po klasyczny róż w kamieniu i delikatnie oprószyć nim górne powieki. Jeśli bliższa jest wam estetyka punk, namalujcie przy górnej linii rzęs niedbałą kreskę lub plamę w kolorze magenta. Nasycona barwa pięknie otwiera spojrzenie.
Ferrari, jesień-zima 2024/2025 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Jesienią będziemy godzić kontrasty – nasycone, wyraziste usta vs. niewidoczny makijaż oczu. Takie połączenie można było dostrzec na twarzach wielu modelek. Wybiegi podbiła szminka w kolorze soczystej żurawiny, z błyszczącym, winylowym wykończeniem. Wygląda seksownie i luksusowo.
Valentino, jesień-zima 2024/2025 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Dobra wiadomość dla wszystkich z was, które nie są dobre w malowaniu precyzyjnych kresek. W nowym sezonie modny będzie minimalistyczny makijaż cat eye. Eyeliner możecie schować do szuflady i zamiast niego posłużyć się kredką, akcentując same kąciki oczu. Co za wygoda.
Chloé, jesień-zima 2024/2025 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Latem rządził wyrazisty strawberry makeup, którego znakiem rozpoznawczym były obficie pokryte różem policzki. Jesienią ten trend przestaje być aktualny. Od teraz różu używamy oszczędnie i w taki sposób, aby uzyskać efekt jak po powrocie ze spaceru w jesienny, wietrzny dzień. Po inspiracje odsyłamy do pokazów Chloé i Chanel.
(Fot. materiały prasowe)
Naturalny makijaż zapewnicie sobie sięgając po koloryzujący róż w płynie Giorgio Armani Luminous Silk Cheek Tint.
Helmut Lang, jesień-zima 2024/2025 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Grunge ma się świetnie. Dowodem pokaz Helmuta Langa i lansowane przez jego stylistów makijaże: śmiałe, zamaszyste smokey eye, wyglądające jak namalowane węglem. Usta i cerę pozostawcie naturalne, a stworzycie oryginalny, surowy look.
Czytaj też: Modne paznokcie na jesień 2024. Taki manicure zaproponowali styliści tygodni mody
Fendi, jesień-zima 2024/2025 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Czasem wystarczy jeden pokaz, by wylansować trend, któremu ulegną wszyscy makijażyści. Tak było z głośnym show haute couture Johna Galliano dla domu mody Maison Margiela. Odpowiedzialna za makijaże modelek Pat McGrath postawiła akcent na nieskazitelną, rozświetloną cerę jak u porcelanowej lalki. Ale motyw skóry gładkiej niczym tafla szkła pojawił się także na pokazach Saint Laurent, Erdem czy Fendi. Ten wszechobecny look każe przypuszczać, że jesienią nawilżona, pełna blasku cera będzie obowiązkowym elementem makijażu.
(Fot. materiały prasowe)
Do uzyskania efektu glass skin niezbędne jest dobre, silnie nawadniające serum, np. Mixa Hyalurogel z dodatkiem kwasu hialuronowego, niacynamidu i pantenolu.
Marni, jesień-zima 2024/2025 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Gdy mowa o brwiach, robi się interesująco. Oto bowiem po dość długim okresie panowania gęstych soap brows, do głosu ponownie dochodzą cienkie łuki jak u Pameli Anderson – albo sięgając bardziej wstecz, Marleny Dietrich. To oczywiście tylko wskazówka, w którą stronę idzie stylizacja brwi. Nikogo nie namawiamy do tego, aby wyskubywał czy depilował włoski jak ćwierć wieku temu. Patrząc jednak na modelki z pokazów Marni, Altuzarra czy Simone Rocha, możemy zakładać, że mocno wyregulowane tej jesieni znów będą pożądanym elementem wizerunku.