1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zdrowie

Niedoczynność tarczycy – nie tylko Hashimoto

Hashimoto jest główną przyczyną wszystkich niedoczynności tarczycy, ale nie jedyną (fot. iStock)
Hashimoto jest główną przyczyną wszystkich niedoczynności tarczycy, ale nie jedyną (fot. iStock)
Niedoczynność to najczęściej występująca choroba gruczołu tarczowego. Cierpią na nią głównie kobiety. Jej pojawienie się łatwo można zauważyć, gdyż wpływa na ogólne obniżenie samopoczucia. W końcu hormony tarczycy pomagają regulować metabolizm, masę ciała, temperaturę, nastrój, płodność i ogólną żywotność. Co powinniśmy wiedzieć na temat niedoczynności tarczycy? – wyjaśnia dr n. med. Luiza Napiórkowska, specjalista endokrynolog.

Zacznijmy od podstaw: czym jest niedoczynność tarczycy i z jakiego powodu powstaje?
Niedoczynność tarczycy polega na stopniowym zmniejszaniu produkcji hormonów przez gruczoł tarczowy, zwany potocznie tarczycą. Najczęstszą przyczyną niedoczynności tarczycy jest upośledzenie pracy gruczołu tarczowego. W Polsce przyczyną upośledzenia pracy tarczycy jest zwykle choroba Hashimoto. Za rozwój tego schorzenia w głównej mierze odpowiedzialne są czynniki genetyczne (70-80%). Pozostałe czynniki, powodujące niedoczynność tarczycy, określa się jako czynniki środowiskowe, do których m.in. zaliczamy: nadmierne spożycie jodu (może wyzwalać Hashimoto) - jod powinien być w równowadze, niedobór selenu, niedobór witaminy D, niektóre zakażenia bakteryjne i wirusowe, ciążę i stres. Niedoczynność tarczycy może być też polekowa.

O niedoczynności tarczycy możemy mówić, gdy hormon TSH (tyreotropina) znacznie przekracza przyjętą normę, nawet jeśli inne parametry (fT3, fT4) nie są podwyższone. Przy jak wysokim TSH powinniśmy zacząć leczenie?
Przy zwykłej niedoczynności tarczycy przyjmuje się, że jeśli TSH>10µU/ml to powinniśmy zastosować leczenie hormonami tarczycy, czyli L-tyroksyną. Stężenia TSH<10µU/ml przy prawidłowych stężeniach fT4 i fT3 można określić jako „szarą strefę”. Co rozumiemy pod tym pojęciem? Oznacza to, że wszystko zależy od oceny klinicznej pacjenta: jakie pacjent ma objawy (na co się skarży), jakie ma choroby współistniejące, ile ma lat oraz co znajdujemy podczas badań. Zatem bierzemy pod uwagę całokształt obrazu klinicznego oraz wyniki badań i podejmujemy decyzję terapeutyczną o włączeniu, lub nie, hormonów tarczycy. Dodam, że możemy zalecić leczenie hormonem tarczycy na próbę np. na 3 miesiące i ocenić po tym czasie stan pacjenta, wyniki badań oraz wskazania do dalszej terapii L-tyroksyną.

Często na niedoczynność tarczycy może wpływać jej wielkość: tarczyca jest po prostu zbyt mała. Wygląda prawidłowo, nie ma żadnych nacieków (jak przy Hashimoto), a mimo to nie daje rady…
Jeżeli tarczyca jest mała to produkuje mało hormonów i wtedy niedomaga. Hipoplazja tarczycy (czyli zbyt mała objętość) jest jedną z przyczyn niedoczynności tarczycy i często wymaga podawania hormonów. Natomiast niezwykle rzadko występuje sytuacja, gdy tarczyca ma prawidłowy rozmiar i strukturę, a nie pracuje prawidłowo.

Wspominała Pani wcześniej o ciąży jako jednej z przyczyn niedoczynności tarczycy. Pojawia się ona często u „zdrowych” ciężarnych kobiet i… zostaje również po ciąży. Dlaczego tak się dzieje?
Ciąża jest okresem burzy dla układu immunologicznego i hormonalnego. Wysokie stężenia estrogenów w ciąży mają wpływ na układ immunologiczny. Pamiętajmy, że rozwijające się dziecko genetycznie jest efektem połączenia genów matki i ojca dziecka, więc jest dla nas immunologicznie ciałem obcym. Dlatego w ciąży układ immunologiczny musi zmniejszyć swoją efektywność pracy (można powiedzieć, że jest osłabiony). Po porodzie zaczyna stopniowo wracać do swojej normy. Dodatkowo, w czasie ciąży i jeszcze po urodzeniu dziecka, mamy do czynienia z burzą hormonalną, co może skutkować zaburzeniem pracy układu hormonalnego, a to w konsekwencji może dotyczyć problemów z gruczołem tarczowym.

Czy jest coś, na co powinniśmy zwrócić uwagę przy niedoczynności tarczycy? Jakie objawy powinny nas zaniepokoić?
Głównym objawem niedoczynności tarczycy jest zmęczenie, zaburzenia koncentracji, wzrost masy ciała, wypadanie włosów (u kobiet), czy sucha skóra – to są pierwsze objawy. Później może pojawić się brak sił, spowolnione myślenie.

Przy niedoczynności tarczycy bardzo ważny jest wywiad oraz badanie przedmiotowe pacjenta, czyli tzw. całokształt obrazu klinicznego. Pamiętajmy, że objawy niedoczynności tarczycy mogą dotyczyć każdego narządu, dlatego wywiad, badania pacjenta i osiągnięcie prawidłowego wyrównania hormonalnego to podstawa sukcesu terapii. Jeśli coś nas niepokoi i nie pasuje do obrazu klinicznego to należy zastanowić się, czy pacjent nie ma innego schorzenia, które powoduje wyżej wymienione objawy.

Jakie znaczenie ma dieta przy niedoczynności tarczycy?
To zależy od przyczyny niedoczynności. Zwykła niedoczynność jest czymś innym niż niedoczynność na tle autoimmunizacyjnym (Hashimoto). Przy Hashimoto dieta faktycznie ma znaczenie. Są obserwacje, które pokazują, że osoby z Hashimoto gorzej tolerują gluten zawarty w mące pszennej i laktozę. Przy zwykłej niedoczynności (bez procesu autoimmunizacyjnego) nie obserwuje się takich zależności w odniesieniu do diety.

Czym grozi nieleczona niedoczynność tarczycy?
Nieleczona niedoczynność tarczycy powoduje coraz gorsze samopoczucie, a z czasem, gdy tarczyca przestanie zupełnie pracować i produkować hormony tarczycy dochodzi do rozwoju przełomu hipometabolicznego - czyli stanu bezpośredniego zagrożenia życia. Obecnie taki stan właściwie się nie zdarza, ponieważ przy spadku produkcji hormonów tarczycy zaczynamy bardzo źle się czuć i zgłaszamy się do lekarza, który włącza terapię hormonami tarczycy (L-tyroskyną).

Czy niedoczynność tarczycy można zupełnie wyleczyć? Czy osoby chore zmuszone są do zażywania hormonów przez resztę życia?
Z tym pytaniem dużo osób zgłasza się do endokrynologa. Przyznam, że odpowiedź na to pytanie jest indywidualna, zależy ona od prezentowanych objawów, od wywiadu, od czasu trwania choroby, od dawki leku, od tego, co mamy w obrazie usg, od przyczyny powstania niedoczynności tarczycy. Jednak odpowiadając na to pytanie dość ogólnie: najczęściej pacjenci muszą zażywać hormony tarczycy do końca życia.

Czy biorąc hormony nie powodujemy „rozleniwienia” tarczycy? – Wiele osób ma tego typu obawy.
Jeśli tarczyca nie produkuje hormonów tarczycy to jej pomagamy podając hormony przez nią produkowane. Analogicznie wygląda sytuacja w przypadku cukrzycy. Jak mamy cukrzycę, w której trzustka produkuje zbyt mało insuliny to podajemy insulinę. Podawanie hormonów tarczycy pacjentowi, który ma niedoczynność tarczycy określiłabym leczeniem, a nie rozleniwieniem tarczycy.

Spotkałam się też z obawami, że leki na tarczycę mogą prowadzić do obniżenia odporności.
Według obecnej wiedzy medycznej nie dysponujemy takimi danymi i ja nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Jeśli mamy niedoczynność tarczycy, to podając hormony tarczycy - leczymy pacjenta. Powodujemy, że zaczyna dobrze się czuć. Jeśli są wskazania do podania hormonów tarczycy, a tego nie zrobimy, to narażamy pacjenta na utratę zdrowia.

Coraz częściej mówi się o dysruptorach endokrynnych, jako o przyczynie problemów z układem hormonalnym , w tym również z tarczycą. Czy wiadomo jak wpływają one na rozwój niedoczynności? Czy są na ten temat wiarygodne badania?
Wyjaśnijmy, że dysruptory endokrynne są to substancje występujące często w środowisku, z którym mamy do czynienia w życiu codziennym np. w kosmetykach, ubraniach przeciwdeszczowych, opakowaniach metalowych, plastikowych, styropianowych. Niektóre z nich mogą powodować uszkodzenie pracy gruczołu tarczowego. Dlatego czytajmy składy produktów i sprawdzajmy z jakiego plastiku są opakowania (plastik ma oznaczenia od 1. do 7.). Badań na ten temat jest bardzo dużo, natomiast trudno uniknąć kontaktu z tymi substancjami, bo one na stałe zagościły w naszym życiu i środowisku. Dysruptory endokrynne to bardzo rozległy temat, który należy potraktować osobno.

</a> dr n. med. Luiza Napiórkowska (fot. archiwum prywatne) dr n. med. Luiza Napiórkowska (fot. archiwum prywatne)

Dr n. med. Luiza Napiórkowska: specjalista endokrynologii i diabetologii, lekarz chorób wewnętrznych. Ma 20-letnie doświadczenie kliniczne, zdobywane m.in. w Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Brazylii oraz w Polsce – w Klinice Endokrynologii i Diabetologii CSK MSWiA w Warszawie. Od 2019r. jest autorką bloga medycznego „Okiem Doktor Luizy”, poprzez który realizuje swój cel szerzenia profilaktyki zdrowotnej. Regularnie publikuje także w mediach społecznościowych, gdzie towarzyszy jej aktywna społeczność (prawie 70 tys. osób).

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze