1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zdrowie

Skąd się biorą choroby? Ajurwedyjskie spojrzenie na chorowanie

Zdrowie według ajurwedy oznacza harmonię z naturą i stan równowagi dosz odpowiadający twojej unikalnej konstytucji, czyli prakriti. (Ilustracja: iStock)
Zdrowie według ajurwedy oznacza harmonię z naturą i stan równowagi dosz odpowiadający twojej unikalnej konstytucji, czyli prakriti. (Ilustracja: iStock)
Możesz szczycić się idealnie opracowanymi, regularnie realizowanymi i najbardziej higienicznymi rytuałami, a i tak zachorować. Wynika to z tego, że doświadczeniom, które interpretujemy jako choroby, zapobiega się nie tylko zdrowym odżywianiem, obsesyjnym myciem rąk i kichaniem w łokieć. Jak się już dowiedzieliśmy, działają tu potężniejsze zasady określające nasz ogólny stan zdrowia.

Fragment pochodzi z książki „Ajurweda. Podręcznik dbania o siebie” Sarah Kucera, Wydawnictwo Czarna Owca.

Zdrowie według ajurwedy oznacza harmonię z naturą i stan równowagi dosz odpowiadający twojej unikalnej konstytucji, czyli prakriti. Wewnętrzne zdrowie odzwierciedla się w samopoczuciu. Dlatego umysł, zmysły i świadomość muszą działać równie sprawnie jak trawienie i odporność. Istnieją trzy główne powody występowania nierównowagi. Te zasady są niczym etykiety ostrzegawcze na nowoczesnym życiu i wyjaśniają, czemu nasze tempo życia i pracy może nie pasować do naszej biologii. Łykamy suplementy wzmacniające odporność i rozumiemy, że panowanie nad stresem jest ważne, ale i tak daleko nam do idei, że trzeba słuchać mądrości przyrody oraz własnej intuicji – to właśnie one mogą być profilaktyką, której potrzebujemy. Oto trzy podstawowe przyczyny chorób według ajurwedy.

1. Sprzeciwianie się czasowi, przyrodzie i rytmowi biologicznemu (kalaparinama)

Najpoważniejszym zagrożeniem dla zdrowia jest lekceważenie związku między czasem, przyrodą i naszymi rytmami biologicznymi. Gdy nie czujemy się dobrze, w pierwszej chwili obwiniamy bakterie i wirusy albo dni, gdy zjedliśmy coś niezgodnego z dietą bądź nie poćwiczyliśmy. A przecież u źródeł tych (prawdziwych) przyczyn chorowania stoi czas. W sanskrycie słowo kala tłumaczy się jako czas. Kalaparinama oznacza natomiast niezgodność z przyrodą lub nieposzanowanie czasu w kontekście doby, pór roku lub naszego wewnętrznego poczucia czasu. To pierwsza, podstawowa przyczyna chorób w ajurwedzie, lecz najłatwiej jej nie zauważyć. Jedzenie, ćwiczenia i sen o niewłaściwych porach bądź nieuwzględnianie zmian pór roku zwiększa naszą podatność na choroby. Medycyna zachodnia nazywa to niezgodnością dobową. W naszym życiu jest wiele czynników szkodliwych dla zdrowia: od łatwego dostępu do żywności o dowolnej porze dnia i nocy po ciągłe wystawienie na niebieskie światło ze smartfonów, tabletów i komputerów. Nauka ukazuje dziś prawdę, o której ajurweda wiedziała od zawsze. Nasze funkcjonowanie niedopasowane do rytmu dobowego przyczynia się do zapadania na wiele chorób, takich jak otyłość, cukrzyca, choroby serca i bezsenność.

2. Niesłuchanie swojego umysłu (prajnaparadha)

Gdy nasze oceny i postrzeganie są niesłuszne, nie wyciągamy wniosków z doświadczeń lub nie doceniamy swojej intuicji, wynikają z tego choroby. Jeśli na przykład jesz lub robisz coś niezdrowego, musisz wiedzieć, że może to mieć swoje konsekwencje. Podobnie jeśli ignorujemy głód lub tłumimy naturalne potrzeby, takie jak kichanie, płacz lub sen, również zachorujemy. Prajnaparadha może skutkować zarówno dolegliwościami psychicznymi, jak i fizycznymi. Nadużywanie substancji psychoaktywnych, wypadki samochodowe, a nawet niektóre infekcje mogą wynikać z niesłusznych kroków. To oczywiste, że czasem zdarza nam się podejmować złe decyzje albo wybrać zabawę, a nie zdrowie, ale jeśli dzieje się tak regularnie, zaczniemy w końcu chorować.

3. Niewłaściwe korzystanie ze zmysłów (asatmyendriyartha samyoga)

Zdrowe zmysły są podstawą dobrego samopoczucia, ponieważ to za ich pomocą uwewnętrzniamy świat zewnętrzny. Umysł musi przetworzyć obiekt lub bodziec zewnętrzny, zanim stanie się on obserwacją, myślą lub spostrzeżeniem. Problemy z postrzeganiem otoczenia obniżają nasze szanse przetrwania. Tę prawdę łatwiej było dostrzec na wcześniejszych etapach rozwoju naszej cywilizacji. Nie mieliśmy pewności schronienia, elektryczności i technologii. Zmysły wzroku, zapachu, smaku, słuchu i dotyku stanowiły system ostrzegania przed zagrożeniem. Dziś zwykle nie musimy obawiać się niedźwiedzia czy pumy, ale chorób wynikających ze stresu. Siedząc przed ekranem, nie gromadzimy doświadczeń zmysłowych w prawdziwym życiu i czasie rzeczywistym. Dlatego cierpimy na niedobory stymulacji. Brakuje nam bodźców ćwiczących zmysły i czyniących je silniejszymi. Widzimy malownicze krajobrazy, ale nie doświadczamy ich, wdychając górskie powietrze, słysząc śpiew ptaków, smakując słoną wodę lub czując ziemię pod bosymi stopami. Równolegle zalewa nas mnóstwo jednoczesnych informacji i bodźców umysłowych, co nas przestymulowuje. Prowadzimy po kilka kont e-mail, przez całą dobę otrzymujemy wiadomości tekstowe i powiadomienia na urządzeniach, spędzamy cały dzień w blasku świetlówek. To za dużo, by zinterpretować i przetrawić te bodźce. Wydajność naszych zmysłów spada, a pomost między światem zewnętrznym a wewnętrznym niszczeje. Gdy dostrzeżesz, że robisz coś, co zgodnie z tymi trzema podstawowymi przyczynami powoduje chorobę, zauważysz też efekt skapywania. Naruszenie jednej z nich niemal zawsze prowadzi do zachwiania kolejnej. Być może łamiesz zasady przyrody, chodząc spać później, niż podpowiada ci ciało. To może prowadzić do jedzenia późnym wieczorem lub spożycia w chwili słabości czegoś, co wiesz, że nie służy zdrowiu. Albo zaczynasz jeść przy komputerze, odpowiadając na wiadomości.

Twoje zmysły przesycają się informacjami z wysyłanych e-maili, więc nie czujesz smaku spożywanego jedzenia, co kończy się niestrawnością. Gdy działania te wiążą się we wzorce, coraz trudniej jest nawiązać kontakt ze światem wewnętrznym. To właśnie dzięki rytuałom mamy świadomość naszej rzeczywistości wewnętrznej i zewnętrznej oraz synchronizujemy się z nimi. Gdy pozwolimy sobie dostosować się do rytmu przyrody, będziemy jasno i instynktownie widzieć, co jest dla nas najlepsze i najzdrowsze. Kiedy czujemy się lepiej, łatwiej nam podejmować bardziej świadome decyzje, wykorzystując lepszą wiedzę, a także jaśniej dostrzegamy, co jest dla nas w danym momencie najlepsze oraz że nadchodzi czas na zmiany.

Samoobserwacja

Przyjrzyj się, co poza jedzeniem i ćwiczeniem stanowi czynnik wpływający na zdrowie. Czy wkładasz świadomy wysiłek, by zachować łączność z przyrodą? Czy często robisz coś, co wiesz, że nie jest dla ciebie dobre? Czy sprawnie korzystasz ze zmysłów i dostrzegasz, jak wiążą się z twoim samopoczuciem? Nie krytykuj siebie, ale przyjrzyj się tym trzem przyczynom występowania chorób. Sprawdź, gdzie możesz coś poprawić. Nie chodzi o to, by być idealnym, lecz by się naprawdę starać i być dla siebie wyrozumiałym, gdy wydaje się to niemożliwe.

Polecamy: \ Polecamy: "Ajurweda. Podręcznik dbania o siebie” Sarah Kucera, Wydawnictwo Czarna Owca. (Fot. materiały prasowe)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze