1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Odporność na talerzu i na łyżeczce: trzy składniki, których nie może zabraknąć w jesiennym menu

(Fot. iStock)
(Fot. iStock)
Jesień to czas zwiększonego ryzyka infekcji – to oczywiste dla wszystkich, a zwłaszcza dla mam dzieci, które przynoszą coraz to nowe choroby ze szkół i przedszkoli. Ryzyko infekcji wirusowych i bakteryjnych nasilają kapryśna, wietrzna aura, monotonna dieta i brak regularnego ruchu. Są jednak sposoby, by wzmocnić odporność organizmu naszych maluchów i nas samych. Niektóre z nich czekają na talerzu!

Co jeść, by zwiększyć odporność jesienią?

W chłodne miesiące trudno o pełnowartościowe warzywa i owoce. Te, które są dostępne o tej porze roku, zawierają nawet do 50 proc. mniejszą zawartość witamin, minerałów i wartościowych garbników czy antyoksydantów. Tym bardziej dietę należy układać uważnie, tak by nie zabrakło w niej dostępnych teraz składników, które pomogą zachować formę aż do wiosny. Warto też wspomagać się suplementacją. Sięgaj jednak po nią rozsądnie! Twoje suplementy powinny bazować na wartościowych, naturalnych substancjach ziołowych, roślinnych, witaminowych i mineralnych oraz na silnych antyoksydantach, które uzupełniają się i wzajemnie wspierają swoje działanie.

Zacznij jednak od postaw. Co jest najważniejsze w jesiennej diecie wspierającej odporność?

Kiszonki dla dobrych bakterii

Przede wszystkim wesprzyjmy florę bakteryjną jelit. Także od jej kondycji zależy, czy i jak ciężko będziemy chorować. Aby ją wzmocnić, sięgajmy po kiszonki i fermentowane produkty mleczne. Są one źródłem probiotyków o korzystnym wpływie na mikroflorę jelitową. Kefir, maślanka, jogurt, a także kiszona kapusta czy ogórki (i każde kiszone warzywo, jakie przyjdzie nam do głowy, np. genialne koreańskie kimchi) nie tylko stymulują rozrost flory bakteryjnej jelit i pomagają w uszczelnianiu ich ścian, ale i spowalniają rozwój patogenów. Działają też bakteriobójczo, antywirusowo oraz zwiększają biodostępność substancji odżywczych i antyoksydantów z żywności. Jedna porcja kiszonek dziennie to minimum!

Warzywa sezonowe, czyli skarby jesieni

Obfitość warzyw i owoców z lata to już tylko wspomnienie, ale nadal można sięgać po te późnojesienne. To czas warzyw korzeniowych i cebulowych. Warto jeść je nie tylko dlatego, że są źródłem witamin i minerałów.

Warzywa cebulowe zawierają substancje o działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwwirusowym i przeciwgrzybiczym. Wśród nich najbardziej znana jest allicyna, która wspomaga zwalczanie drobnoustrojów i pasożytów. Warzywa korzeniowe zawierają też kwercetynę – przeciwutleniacz o działaniu przeciwzapalnym. Łagodzenie stanów zapalnych, które towarzyszą każdej infekcji, jest jedną z najistotniejszych funkcji antyoksydantów w tym okresie. Działają one także długofalowo – pomagają zmniejszyć ryzyko wystąpienia chorób nowotworowych.

Warzywa korzeniowe, zwłaszcza te czerwone, żółte i pomarańczowe, to źródło prowitaminy A (beta-karotenu). Ten antyoksydant nie tylko wspiera ogólną odporność organizmu, ale też, co ważne jesienią, nabłonek wyścielający drogi oddechowe. Marchew (najlepiej surowa) czy dynia powinny trafiać na nasze talerze każdego dnia!

Warzywa zawierają też błonnik, który reguluje stężenie glukozy we krwi i usprawnia trawienie oraz jest pożywką dla dobrych bakterii jelitowych. Błonnik obniża też stężenie cholesterolu we krwi. Możesz spożywać również mrożonki! Zachowują niemal komplet składników odżywczych, witamin i minerałów.

Niezastąpione kwasy omega-3

Nie zapominajmy o dobroczynnym działaniu niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Kwasy omega-3 zwiększają odporność na infekcje, mają działanie przeciwzapalne, wspierają prawidłową pracę serca, układu nerwowego i mózgu oraz normalizują wydzielanie hormonów. Nie są jednak syntetyzowane przez ludzki organizm i muszą być dostarczane z dietą. Najlepszymi źródłami kwasów omega-3 są tłuste ryby morskie, tran z dorsza, owoce morza i algi, orzechy oraz oleje, np. lniany. Ryby należy więc jeść co najmniej dwa–trzy razy w tygodniu, a orzechy – po garstce codziennie.

Jeśli trudno ci skompletować te cenne składniki każdego dnia (a ważne są regularność i systematyczność!) możesz też wesprzeć się suplementacją– ale tylko ze sprawdzonych źródeł i od rzetelnych producentów. Suplementy powinny zawierać w składzie jak najwięcej substancji naturalnych, roślinnych, ziołowych oraz pochodzenia morskiego. Celuje w tym marka MyBestPharm, która łączy doświadczenie w ich stosowaniu i szacunek do tradycji z zaawansowanymi technologiami XXI wieku.

Jednym z tych unikalnych preparatów budujących naszą odporność jest kompozycja jedenastu składników olejowych . Ten wyjątkowy suplement zawiera ogromną dawkę kwasów omega-3: 3500 mg (w tym EPA i DHA 1040 mg) z oryginalnego tranu z dorsza i ryb dziko żyjących oraz olej z wątroby rekina. W składzie MyBestProtect znajdziemy także wyciągi z pączków sosny, liści eukaliptusa, owoców bzu, dziewanny, a także specjalny wyciąg z ziela tymianku i nasion czarnuszki. Dodatkowo są tam też witaminy wspierające odporność, m.in. solidna dawka witaminy D3. MyBestProtect to siła olejów morskich, wyciągów roślinnych, antyoksydantów i witamin działających przeciwzapalnie, wzmacniająco, uodparniająco oraz wspierających działanie mózgu.

(Fot. materiały partnera) (Fot. materiały partnera)

(Fot. materiały partnera) (Fot. materiały partnera)

Co ważne, suplement MyBestProtect mogą przyjmować także dzieci (połowę dawki). Ma przyjemny, orzeźwiający smak, który twój maluch z pewnością polubi. Zdrowe nawyki warto kształtować od najmłodszych lat!

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze