1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zdrowie

Lato według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej

Na Początku Lata wzmacnia się energia yang – wydłuża się dzień, jest coraz jaśniej – a energia yin maleje. Mamy wtedy więcej wigoru, wszystko rośnie i kwitnie, zmierzając w kierunku szczytu swoich możliwości. (Fot. iStock)
Na Początku Lata wzmacnia się energia yang – wydłuża się dzień, jest coraz jaśniej – a energia yin maleje. Mamy wtedy więcej wigoru, wszystko rośnie i kwitnie, zmierzając w kierunku szczytu swoich możliwości. (Fot. iStock)
Jak czerpać z lata, żeby się nie wyczerpać, mówi specjalista w zakresie Tradycyjnej Medycyny Chińskiej Rafał Becker.

Sezon letni zaczęliśmy od przestawienia zegarów. Dłuższe dni sprzyjają większej aktywności, a ciepłe wieczory – spotkaniom towarzyskim. Chodzimy później spać i spędzamy więcej czasu na słońcu. Czy tego właśnie potrzebujemy o tej porze roku?
Tak, latem potrzebujemy więcej słońca, wody i zmiany otoczenia. Jesteśmy bardziej ciekawi świata i otwarci na innych, dlatego warto w tym czasie skorzystać z urlopu, aby odbić się od codzienności, co będzie w tym roku szczególnie ważne w związku z sytuacją na Ukrainie.

W Tradycyjnej Medycynie Chińskiej wiosnę reprezentuje element drzewa. A jaki symbolizuje lato?
Lato to najgorętszy okres w całym roku, dlatego związane jest z elementem ognia. Ogień reprezentuje ciepło: zarówno to na zewnątrz, jak i wewnętrzne – to, co w nas najlepsze, czyli miłość, współczucie i radość z tego, że żyjemy.

Ogień jest też energią czegoś nowego, pobudza do działania.
Symbolizuje też pełnię możliwości. W Tradycyjnej Medycynie Chińskiej ogień jest elementem yang, czyli wyraża aspekt naszej aktywności. Z fizjologicznego punktu widzenia powinniśmy być wtedy pełni życia i pozytywnych emocji. Ruszać do działania.

Miłość, współczucie, nowe doznania. Lato ma chyba związek z naszym sercem?
Tak, według medycyny chińskiej Serce jest siedzibą miłości i umysłu. Związane z energią yang kontroluje wszystkie emocje, co ma szczególne znaczenie latem, ponieważ ilość spotkań i wyjazdów sprawia, że nasze uczucia są zazwyczaj bardziej intensywne niż w pozostałych porach roku.

Ogień trudno utrzymać w równowadze. Jak uniknąć pożaru?
Ważne, aby w tym czasie dbać o zachowanie dobrego nastroju, regulować emocje i unikać tych zbyt intensywnych, inaczej możemy trwać w jakiejś emocji za długo lub stracić nad nią kontrolę. W medycynie chińskiej każda emocja jest z założenia czymś naturalnym i powinna być adekwatna do sytuacji, a to, co jest w nadmiarze, jest patologiczne. Takie nadmierne pobudzenie wraz z wysokimi temperaturami może rozregulować nam układ nerwowy i zamiast czuć naturalną radość, która ładuje nasze akumulatory na następne pory roku, będziemy wyczerpani i odbije się to na organizmie w okresie jesienno-zimowym.

Tradycyjna Medycyna Chińska nazywa serce Wewnętrznym Cesarzem, czyli organem zarządzającym myśleniem, snem i emocjami.
Z jednej strony jest to organ zarządzający, bo dla Chińczyków serce to shen, czyli niewidzialny element ognia, energia witalna, która zawarta jest w każdej materialnej cząstce. Z drugiej strony shen można przetłumaczyć też jako umysł lub ducha, czyli coś, czego nie widzimy, ale jest kluczowe dla naszego jestestwa. Dlatego latem powinniśmy zwracać uwagę zarówno na nasz układ krążenia, jak i układ nerwowy, bo oba są szczególnie narażone na patologię w okresie nasilonego gorąca. Wysokie temperatury mogą rozdrażnić nawet najspokojniejszą osobę. Z kolei problemy z krążeniem odczują osoby z chorobą wieńcową, u których naczynia krwionośne są zablokowane z powodu nadmiernej gęstości krwi. Latem krążenie powinno być generalnie lepsze, bo naczynia krwionośne rozkurczają się pod wpływem temperatury. Widoczne na powierzchni skóry żyły to też dobry znak – organizm pozbywa się wtedy nadmiaru gorąca.

Polskie kalendarzowe lato obejmuje czerwiec, lipiec i sierpień. A jak to wygląda w chińskim systemie 24 sezonów słonecznych?
System 24 sezonów słonecznych tak jak u nas obejmuje 4 pory roku, ale każda z nich podzielona jest na 6 dwutygodniowych sezonów. System ten łączy w sobie wiedzę o pogodzie i klimacie, aktywnościach z dziedziny rolnictwa, zwyczajach ludowych i profilaktyce zdrowia. Pierwszy sezon lata zaczyna się już 5 lub 6 maja i jest to Początek Lata, czyli dla Chińczyków jego przedsionek. Energetycznie zaczyna się coś zmieniać, ale na zewnątrz jeszcze tego nie widać. W tym czasie stopniowo wzmacnia się energia yang – wydłuża się dzień, jest coraz jaśniej – a energia yin maleje. Mamy wtedy więcej wigoru, wszystko rośnie i kwitnie, zmierzając w kierunku szczytu swoich możliwości. Powinniśmy czuć się coraz lepiej. Nasz układ odpornościowy jest w najlepszej kondycji, dlatego latem rzadko chorujemy. Mamy coraz większą chęć do działania i przeżywania. W tym czasie powinniśmy spożywać jak najwięcej pokarmów o naturze wychładzającej i pić więcej wody z cytryną, zielonej herbaty lub wody z miętą. Dieta powinna być lekkostrawna. Maj to czas truskawek, więc zaczynamy powoli wprowadzać te owoce do diety.

Drugi sezon – Mniejsza Pełność Ziaren – zaczyna się między 20 a 22 maja. W związku ze wzrostem gorąca i wilgoci pojawia się więcej bakterii i wtedy też mogą nam dokuczać problemy żołądkowo-jelitowe. Warto w tym czasie jeść lekkostrawne zupy oraz warzywa i owoce. Im goręcej, tym bardziej dbamy o nawodnienie. Chińczycy w tym czasie polecają ciepłą herbatę z kwiatów chryzantemy, która przyjemnie schładza ciało. Uważajmy też na nadmierne pocenie, bo tracimy wtedy cenne płyny fizjologiczne, co bardzo osłabia organizm. Unikajmy przeciągów i klimatyzacji.

Trzeci sezon zaś przypada na 5–6 czerwca i nazywa się Ziarna w Kłosach. Im goręcej, tym więcej wody paruje ze zbiorników wodnych, powodując intensywne opady deszczu. Parne powietrze wzmaga zmęczenie. Od tego sezonu ludzie coraz częściej tracą siły witalne, mają coraz większą słabość w kończynach, a ich nastrój zamiast się poprawiać, może się obniżać. Warto wtedy pamiętać o drzemkach, które mogą być świetnym antidotum.

Chodzi o to, żeby nie przeciążać organizmu w najgorętszym momencie dnia?
Jeśli za bardzo wystawiamy się na słońce, to krew się zagęszcza i może dojść do zakrzepów lub ataków serca. Gorąco zużywa naszą energię oraz płyny fizjologiczne, więc jego nadmiar bywa niebezpieczny dla zdrowia. Podczas drzemki mózg odłącza pewne funkcje i ciało może zregenerować aspekt krwi – w trakcie snu łatwiej odbudowuje się ona w naszym organizmie. Krótka drzemka będzie też dobra dla oczu, ponieważ nadmiar światła może działać drażniąco na układ nerwowy.

Na co jeszcze powinniśmy zwracać uwagę w trzecim sezonie lata?
Na pewno dobrze jest częściej brać prysznice, ale w miarę ciepłe, bo ciepła woda lepiej zmywa pot i otwiera pory skóry działające jak mikrookienka, przez które pozbywamy się nadmiernego gorąca. Warto też często zmieniać ubrania, żeby były świeże i nie przyklejały się do ciała.

Od trzeciego sezonu należy dbać o regularne uzupełnianie płynów. W tym czasie możemy zauważyć, że mamy słabszy apetyt, ponieważ ciało nie potrzebuje tyle energii, ile zimą, więc posiłki powinny być lekkostrawne, ale poprawiające trawienie. Pomogą w tym aromatyczne przyprawy, takie jak majeranek czy estragon, które delikatnie pobudzają apetyt. Jeśli chodzi o zboża, warto jeść więcej pszenicy, ryżu oraz jęczmienia, które mają właściwości nawilżające. Chińczycy zaczynają pić kompoty śliwkowe, bo ich kwaśny smak wspiera regenerację i produkcję płynów fizjologicznych. Ponieważ w Polsce wtedy nie ma jeszcze śliwek, można pić wodę z cytryną lub innymi lekko kwaśnymi owocami.

Koniec czerwca to już eksplozja kolorów i smaków, a także pierwsze urlopy.
Na ten czas przypada kolejny sezon, zwany Letnim Przesileniem. Zaczyna się 21–22 czerwca i zwiastuje maksimum naszej energii yang. Pogoda jest wtedy najprzyjemniejsza, bo nie ma jeszcze upałów. Chińczycy zachęcają, aby korzystać z wszelkich możliwych aktywności, ale uważać na kąpiele w zbyt zimnej wodzie i klimatyzację – duże różnice temperatur mogą wywołać szok termiczny. Unikajmy surowych i zimnych pokarmów, na przykład surówek w dużej ilości.

Od tego sezonu warto również zwrócić uwagę na aspekt umysłu. Według Chińczyków zarówno serce, jak i umysł są elementem yang, a niewidzialne yang to nic innego jak energia aktywności, dzięki której żyjemy. Ta energia, sprzężona z energią natury, zaczyna wzrastać już od wiosny; latem osiąga maksimum. Można powiedzieć, że dochodzi do najwyższego punktu, czyli do głowy. Z perspektywy medycyny zachodniej mózg jest w tym czasie najlepiej ukrwiony. Obfitość energii yang sprawia, że jest to doskonały czas na odpoczynek i wyjazdy.

A na zaczynanie nowych projektów i kreatywne pomysły?
Tak, jak najbardziej. To najlepszy czas dla wszystkiego, co związane z aktywnością psychiczną. Ale musimy uważać też na przeciwne stany umysłu, takie jak melancholia czy strach. W medycynie chińskiej radość opisuje się jako ruch ognia lub światła, które, podobnie jak światło słońca, obejmuje wszystkich i wprawia w dobry nastrój. Natomiast energia związana z emocją strachu ma dokładnie przeciwny kierunek – następuje stagnacja i trwamy w bezruchu. Dlatego latem tak ważne jest, żeby nie zamierać, tylko żyć w pełni.

Przed nami jeszcze lipiec i sierpień. Jakie wskazówki mają Chińczycy na kolejne miesiące?
Według systemu 24 sezonów słonecznych 8–10 sierpnia zaczyna się pierwszy sezon jesienny. Noce są już chłodniejsze i odnotowujemy coraz większe różnice temperatur. Dlatego Chińczycy wyróżniają jeszcze letni okres Mniejszego i Większego Gorąca. Ten pierwszy zaczyna się 7–8 lipca. W tym czasie powinniśmy wprowadzić do diety proso, na przykład kaszę jaglaną, bo wilgoć w powietrzu spowodowana opadami może zalegać również w naszym organizmie. Z kolei w okresie tak zwanego Większego Gorąca, który przypada na 23–24 lipca, większym problemem jest wysuszenie, dlatego jemy wtedy więcej ryżu i pszenicy, które będą nas nawilżać.

W najgorętszym okresie powinniśmy zachować szczególną równowagę pomiędzy pracą i odpoczynkiem i zapewniać sobie odpowiednią porcję snu. Unikajmy aktywności w plenerze w godzinach największego nasłonecznienia. Menu powinno być nadal lekkostrawne i aromatyczne – możemy wprowadzić do niego kleiki, które mają działanie nawilżające, a także zupę z rozgotowanej fasoli mung, która wyciąga gorąco i nadmierną wilgoć. Zwracajmy uwagę na regularność posiłków, bo nadmierne gorąco będzie utrudniać pracę układu trawiennego. Możemy teraz jeść surówki i pić więcej soków owocowych.

A jak radzić sobie z gorącem w betonowej dżungli miast, na przykład gdy zasłabniemy?
Jeśli poczujemy się słabo, najlepiej przysiąść, wypić coś wychładzającego i głęboko pooddychać. Kiedy ochłoniemy, poszukajmy najbliższego parku, usiądźmy na ławce i popatrzmy na trawę lub liście – kolor zielony pomoże umysłowi wrócić do równowagi. Po powrocie do domu warto zjeść coś aromatycznego z dodatkiem ziół, które delikatnie poprawią trawienie i wprowadzą w naturalną cyrkulację energię witalną.

Lato to najjaśniejszy sezon w roku. Czy możemy pozwolić sobie na coraz częściej odradzane kąpiele słoneczne?
Chińczycy mówią, żeby jak najczęściej wychodzić na słońce i czerpać z jego dobroczynnych właściwości, bo to jest witamina D w czystej postaci, ale uważajmy na porę największego natężenia słońca, czyli od godziny 12 do 15. Wtedy powinniśmy też unikać prac fizycznych na zewnątrz oraz intensywnych ćwiczeń. Latem nośmy też jak najwięcej ubrań w kolorze białym, bo biały odbija światło słoneczne i działa uspokajająco na umysł.

Latem tracimy wiele płynów. Jak zadbać o nawodnienie?
Chińczycy zwracają uwagę na to, że pragnienie powinno być naturalne, a nie wymuszone. Mówi się, że każdy powinien pić dziennie przynajmniej 2 litry wody, ale według medycyny chińskiej nie chodzi tutaj o ilość. Pijemy wtedy, kiedy czujemy pragnienie. W bardzo gorących okresach Chińczycy wybierają lekko osoloną wodę, żeby zatrzymać nadmierne pocenie. Świetnie sprawdzą się też naturalne izotoniki, czyli woda z miodem, cytryną i solą lub woda kokosowa.

Odpowiednie nawodnienie ma wpływ na ilość i jakość płynów fizjologicznych, które działają korzystnie zarówno na układ nerwowy, jak i odpornościowy. Przesuszenie organizmu wpłynie na gęstość krwi i mogą pojawić się problemy z krążeniem lub ciśnieniem. Oczywiście wszystkie płyny powinny mieć temperaturę pokojową.

Czy to znaczy, że powinniśmy omijać lodówkę szerokim łukiem?
Tak, bo napoje z lodówki mogą rozregulować nasz układ trawienny. Zimno w naturalny sposób osłabia wytwarzanie soków trawiennych i zbytnio wychłodzony żołądek może zareagować biegunką. Jeżeli to jest raz czy dwa razy dziennie, organizm sobie poradzi, ale nieustanne zalewanie żołądka zimnymi napojami niesie ryzyko, że jesienią, kiedy powinniśmy jeść jak najwięcej witamin, nasz układ trawienny będzie miał problem z ich przyswajaniem.

A jaki smak ma lato według medycyny chińskiej?
Korzystnie działają smaki kwaśne, gorzkie i słone: kwaśny ułatwia wytwarzanie płynów fizjologicznych, gorzki ściąga nadmierne gorąco z organizmu, a słony ułatwia zatrzymywanie wody.

To dość zaskakujące połączenie smaków, bo lato kojarzy się głównie ze słodyczą owoców. Co w takim razie powinno znaleźć się na naszym wakacyjnym stole? Soczyste pomidory, młode ziemniaki z koperkiem, kompot z rabarbaru, czereśnie, jeżyny i poziomki?
Dodałbym jeszcze wychładzające produkty mleczne, tofu, owoce tropikalne, takie jak arbuzy czy cytrusy, sałatę, cukinię, bakłażana, pieczarki i kapustę pekińską, a z przypraw nasiona kminku, lubczyk, oregano, szczypiorek. I oczywiście wspomniany koperek, który poprawi trawienie i pobudzi apetyt.

Unikajmy natomiast pikantnych przypraw, takich jak kardamon, cynamon czy chili, które wypala płyny tak bardzo potrzebne nam latem. Na Dalekim Wschodzie chili ma działanie napotne, ale w naszym klimacie jest to niepotrzebne i możemy zniszczyć sobie śluzówkę. Uważajmy również z lodami, bo sztucznie wzmagają pragnienie, a cukier dodatkowo osłabia trzustkę i jesienią możemy mieć problemy z trawieniem słodkich warzyw jak marchew.

A gdzie najlepiej wypoczywać?
To bardzo indywidualna kwestia. Osoby mające problemy z układem krążenia albo nerwowym raczej nie będą szukać wakacji w tropikach, zaś te wychłodzone będą potrzebowały solidnej dawki energii i pojadą chętnie na południe Europy.

Rafał Becker, jedyna osoba w Polsce praktykująca system 24 chińskich sezonów słonecznych. Wiedzę zdobywał u swojego chińskiego mistrza Zhang Ming Lianga, który jest obecnie spadkobiercą tego systemu w Chinach i opracował system nauczania o 24 sezonach słonecznych. W zeszłym roku wiedza ta zyskała tytuł niematerialnego dziedzictwa kulturowego Chin.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze