Dla alergika niebezpieczne są świece, przyprawy korzenne, perfumy i wiele innych rzeczy, których nigdy byśmy nie podejrzewali o drażniące działanie.
Czy wywołają reakcję - kichanie, swędzenie oczu, kaszel, zmiany na skórze – zależy od ilości w jakiej są w domu. Na liście podejrzanych znajduje się na przykład choinka – na drzewku bardzo szybko rośnie pleśń. Szczególnie szybko, gdy zostanie umieszczona w pojemniku z wodą. Zarodniki grzybów to silny alergen. I kolejna zła wiadomość źródłem pleśni mogą być także rośliny domowe.
Świece – często wydzielają silny zapach, a to nic innego jak uwalniane przez nie olejki eteryczne. Dla tych, którzy cierpią na alergiczny nieżyt nosa, mogą być równie dokuczliwe jak dym papierosowy.
Perfumy – to nic innego jak mieszanina setek związków chemicznych. Tylko nieliczne z tych substancji są przebadane na ludziach. Dlatego na temat reakcji jaką powodują zwykle nic nie wiadomo. U osoby z alergią mogą wywoływać, na przykład ból głowy.
Mydła i detergenty – są także przyczyną alergicznych dolegliwości. Ale to nie, jak większość sądzi, czynnik czyszczący powoduje swędzenie skóry, ale zapachowe dodatki. Drażni mydło przyjemnie pachnące różą, cytryną, sosną.... I jeszcze ftalaty, kolejny dodatek do środków czystości, mogą być wrogiem alergików.
Przyprawy korzenne – nadają finezji każdemu daniu. Pamiętajmy jednak, że ich źródłem są silnie pachnące rośliny. Kolendra, szafran, mak, pieprz, koperek, papryka i kminek. Te przyprawy mogą powodować swędzenie, lekkie opuchnięcie, a nawet pieczenie ust.
Piwo i alkohol – rzadko wywołują alergię, ale mają pewien irytujący „potencjał”. Do ich produkcji wykorzystywane jest ziarno pszenicy i żyta (czyli traw - roślin zawierających silne alergeny). Wysypkę i zatkany nos mogą powodować także substancje zapachowe o owocowej nucie. Bezpieczne będą trunki robione z ziemniaków (wódka) cukru (rum) i agawy (tekila).
Guziki w ukochanych dżinsach - zawierają nikiel. Swędząca skóra w okolicy talii, lekko zaczerwieniona, to ich sprawka. Zdarza się to jednej piątej kobiet. Można cierpieć albo zastąpić plastikowymi.