1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zwierciadło poleca

Dokąd idą niegrzeczne dziewczynki? Pytamy w lipcowym „Zwierciadle”. Nowy numer już w sprzedaży

Na naszej okładce Rihanna. Była jeszcze nastolatką, gdy oznajmiła szefom wytwórni, że ma dość etykietki bezproblemowej ślicznej nastolatki w kolorowych krótkich sukienkach. Pracując nad trzecim albumem, tym ze słynną „Umbrellą”, powiedziała swoim menedżerom: „Jestem za grzeczna. Nie czuję się tą dziewczyną, którą ubieracie i stylizujecie w teledyskach. Teraz pójdziemy moją drogą”. Tak zaczął się proces transformacji w Rihannę, jaką znamy dziś: seksowną, niebezpieczną gwiazdę, której pragną mężczyźni i którą chcą być kobiety.

Żyła tak, jak w show-biznesie pozwala się tylko mężczyznom: robiła to, na co ma ochotę, z niczego się nie tłumaczyła. Nikogo nie udawała. Wreszcie powiedziała „dość”. Jak długo można żyć w takim kieracie, będąc milionerką, i w imię czego? Zostawiła kontrakty i zobowiązania, wybrała wolność. Dziś Rihanna jest matką, bizneswoman, ikoną muzyki pop. Ale wciąż przede wszystkim kojarzy się z kimś, kto nie traktuje życia zbyt serio.

„Duma to przeciwieństwo wstydu, ale też wyraz wdzięczności i podziwu dla tych, którzy pierwsi odważyli się walczyć o swoje prawa. Tak aktywiści LGBTQ+ tłumaczą, dlaczego właśnie czerwiec został ogłoszony Miesiącem Dumy (ang. Pride Month)” – pisze redaktorka naczelna „Zwierciadła” Joanna Olekszyk. „W tym numerze chcemy przyłożyć swoją cegiełkę do tego, by geje, lesbijki, osoby biseksualne, transpłciowe, queerowe oraz niebinarne czuły się pełnoprawnymi członkami naszego społeczeństwa. Przed nami wszystkimi jeszcze długa droga, ale wierzę mocno, że kiedy się nawzajem wysłuchamy, kiedy zobaczymy w drugiej osobie siebie – pojawią się szacunek, empatia, może też zrozumienie”.

W Temacie Miesiąca piszemy o niebinarności. O tym, co znaczy, kiedy dziecko prosi rodziców: „Mów o mnie ono”. Coraz więcej o tym mówimy i można odnieść wrażenie, że osób niebinarnych lawinowo przybywa. Czy tak jest faktycznie? Raczej nie. Zawsze byli, teraz po prostu dostali do ręki lub stworzyli aparat pojęciowy pomagający odpowiedzieć na dręczące ich pytania, zrozumieć nieprzystawalność, którą czuli w sobie od dawna. Ponieważ znajdują – przede wszystkim dzięki Internetowi – innych, którzy myślą czy czują tak samo, nabierają odwagi, by o tym mówić. I coraz wyraźniej ich widać. Ważne, by nie oceniać. Nawet jeśli nie do końca to rozumiemy, możemy takim osobom dać to, co dla nich najważniejsze: akceptację.

„Rewolucje zaczynają się od jednostek, które mają siłę i odwagę, by iść pod prąd. Skup się więc na walce z transfobią, uprzedzeniami i stereotypami krążącymi w twoim środowisku, w rodzinie, wśród sąsiadów, w kościele, w szkole i na podwórku. Szukaj osób sojuszniczych, które pomogą budować bezpieczny świat dla twojego dziecka. Musimy wreszcie zrozumieć, że nie pozwalając młodym ludziom być sobą, stwarzamy największe zagrożenie dla ich zdrowia i dobrostanu” – mówi Tavi Hawn, osoba niebinarna, od lat wspierająca terapeutycznie dzieci różnorodne płciowo, transpłciową młodzież oraz ich opiekunów.

Jak mądrze wspierać homoseksualne dziecko? Pytamy o to Jana Świerszcza, psychologa z wieloletnim doświadczeniem w pracy z osobami LGBT+ i ich rodzinami. „Bardzo ważne jest, by rodzic nie przelewał swojego lęku na dziecko. Nie należy mówić: »Pewnie będzie ci ciężko w Polsce«, »Nie wszyscy są tak tolerancyjni jak ja«. Uważałbym na to, aby dbanie o bezpieczeństwo dziecka nie sprowadzało się do przekazywania informacji, że dla osób nieheteroseksualnych świat jest jedynie zagrożeniem. Rodzice powinni sami sobie radzić z własnymi lękami i przepracowywać obawy poza relacją z dzieckiem, na przykład rozmawiając o tym z innymi rodzicami chociażby na grupie wsparcia. Nieheteroseksualne nastolatki dostają ze strony otoczenia wystarczająco dużo sygnałów, że coś z nimi jest nie tak”.

Czy dwóm kobietom, mającym przecież podobne ciała, łatwiej dać sobie przyjemność i rozkosz? Mówi o tym Sara Tylka, seksuolożka związana z fundacją SEXED.pl. „Kobiety może różnić wiele, także libido. W porównaniu jednak z parami heteroseksualnymi, które stają przed takimi problemami, dwóm kobietom łatwiej o tym porozmawiać. Komunikacja między nimi jest zazwyczaj prostsza. Mają też większe doświadczenie w mówieniu o seksie, bo odkrywając swoją seksualną tożsamość, »ćwiczyły się« w tym, także w odkrywaniu wiedzy o sobie, o swoich potrzebach”.

„Miałem wielką potrzebę, żeby filmy, którymi sam się zachwyciłem, mogli zobaczyć inni, żeby się nimi niejako podzielić z widzami” – mówi Grażynie Torbickiej Roman Gutek. „Pamiętam pokaz »Wielkiej ciszy« Philipa Groninga w Wenecji. Duża sala, półtora tysiąca osób przez trzy godziny w skupieniu ogląda dokument o życiu mnichów. Mistyczne przeżycie! Pomyślałem, że nawet jak w Polsce będzie chciało zobaczyć ten film 5 tysięcy ludzi, to warto go wprowadzić do kin. Na początku bardzo przejmowałem się, jak ludzie wychodzili z filmów, które pokazywałem. Ale później dotarło do mnie, że to jest OK, bo przecież każdy z nas jest inny”.

W tym roku Helena Englert zagrała już w filmie „Pokusa” i w serialu „#BringBackAlice”. I mówi, że kocha to, co robi. „Jeśli chodzi o moją pracę, to jest jedyną rzeczą, która mi się nigdy nie nudzi. Miłością mojego życia. Jeżeli miałabym spędzić całe życie na planie filmowym, to byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie. Natomiast czy biorę pod uwagę inne ścieżki zawodowe, na przykład modę czy pracę w innych pionach na planie, choćby w teamie make-upu i włosów? Tak, oczywiście. Może to zmienność, może to zachłanność, a może to ambicja… Zdecydowanie należę do osób, które chcą więcej, szybciej, bardziej, już”.

„Czy lubię tamtego chłopca, jakim byłem, czy też, trochę po ojcowsku, się go czepiam?” – zastanawia się Maciej Stuhr w cyklu „Cudowne lata”. „Doszedłem w pewnym momencie do wniosku, że w sumie byłem fajnym chłopakiem, ale bardzo zamkniętym w sobie, nadrabiającym tę cechę wygłupami, a co za tym idzie – aktorstwem, bo aktorstwo to doskonały sposób na zamaskowanie skrytości. Już jako dziecko zrozumiałem, jak działa ta sztuczka – robiąc śmieszne miny, wywołujesz uśmiech na twarzach ludzi, którzy cię przestają zmuszać do tego, żebyś coś na poważnie powiedział. Nie mam sobie tego za złe, zwłaszcza że – tak jak wspominałem – widzę to dzisiaj w swoim synu, który jest chyba jeszcze bardziej skryty niż ja”.

Proponowano jej funkcje polityczne, łącznie ze startem w wyborach prezydenckich: „»Będziesz pierwszą kobietą, zrozum«. Ale to w fundacji mam realny wpływ na to, co robię. W polityce musiałabym z kimś się układać” – mówi Remigiuszowi Grzeli w cyklu „Mam wpływ” Jolanta Kwaśniewska. „Mój tata napisał: »Córeczko, zrób wszystko, żeby zasłużyć na ludzki szacunek«. Skoro miliony ludzi zagłosowało na Aleksandra Kwaśniewskiego i jego wizję Polski, a tylko przy tej okazji zostałam pierwszą damą, to powinnam się odwdzięczyć. W 1996 roku złożyłam dokumenty, a już w kwietniu 1997 Fundacja »Porozumienie bez Barier« zaczęła działać. Szybko zrozumieliśmy, że dzięki zebranym środkom możemy ratować ludzkie życie”.

„Nasze zaginione serca” zostały uznane za książkę 2022 roku m.in. przez „Time”, „The New York Times”, „The Washington Post”, „People” i „USA Today”. Autorka, Celeste NG, uważa, że dyskryminacja rasowa to jedna z chorób trawiących nasz świat. „Narasta w zastraszającym tempie nawet w tak wieloetnicznym kraju jak Stany Zjednoczone. Piszę po to, by dodawać otuchy słabszym: kobietom, Amerykanom pochodzenia azjatyckiego i wszystkim, którzy czują się dyskryminowani. Jeśli nadal będę mogła to robić i znajdą się ludzie, którzy będą chcieli czytać moje kolejne książki, to znaczy, że odniosłam sukces”.

Jak wychowuje Zofia Zaniewska-Wojtków, behawiorystka psów, współautorka, razem z mężem Piotrem, książki „Psy i dzieci”? Czy pies pomógł jej wychować dzieci? „Zdecydowanie bardzo przygotował mnie na dzieci, chyba przede wszystkim tym, że musiałam nauczyć się jego języka i tego, żeby czuł się ze mną dobrze. I jak pojawiły się dzieci, mimo że to ten sam gatunek co ja, to też musiałam nauczyć się sposobów komunikacji z nimi. Trzeba zrozumieć dziecko, dlaczego coś robi. Czasami z psami jest łatwiej. Z kolei w pracy z psami pomaga mi obserwowanie dzieci, ich potrzeby wielu wyborów, bo wtedy czują się lepiej”.

„Psychologiczna diagnoza nazywa rzeczy po imieniu, ułatwia się odnaleźć, czasem przynosi ulgę, ale służy nam tylko wtedy, gdy pamiętamy, że opisuje problem, a nie człowieka” – tłumaczy psycholożka i psychoterapeutka Joanna Gutral. Rozmawiamy z nią także o ryzyku związanym z niepotrzebnym etykietowaniem, psychoedukacją z TikToka oraz utożsamianiem się ze swoimi objawami.

O dzieci się boimy. Ten lęk jest w sposób naturalny złączony z rodzicielstwem. Czy można bać się mądrze? O tym mówi w cyklu „Rodzice na nowe czasy” psychoterapeuta Wojciech Eichelberger. „Zapytajmy siebie, czy podszyte lękiem uczucia, które mamy do naszych dzieci, i nadmiar troski, który im towarzyszy, to prawdziwa miłość. Czy może jest nią postawa bliższa drugiego bieguna, czyli dobrze skalibrowane wymagania idące w stronę szybkiego usamodzielniania dziecka, przekazywania mu zaufania do życia, do losu, do niego samego. Czyż taka postawa nie wyraża szacunku i wiary w możliwości dziecka? Miłość bez szacunku i wiary w to, że ktoś może sobie poradzić z wyzwaniami, które niesie życie, jest w istocie miłością kaleką, ograniczającą wolnościowy, autonomiczny potencjał człowieka zasiekami lęku”.

Marta Niedźwiecka w „Niezbędniku nowoczesnej dziewczyny” mówi o autonomii nierelacyjnej. „Zostałyśmy tak wytresowane, że trudno nam wyobrażać sobie inne konstrukty kobiecości niż te opowiadane przez patriarchalną narrację – ugodowość i sprawowanie opieki. Chcę skłonić kobiety do takiego myślenia i czucia, które nie będzie naznaczone kulturowymi przymusami i pozornymi oczywistościami. Do sprawdzenia, czy to, co myślimy o sobie – o swojej przynależności, atrakcyjności, istnieniu w świecie, o możliwości bycia kochaną – nie jest aby zmodyfikowane założeniem, że mamy się z kimś połączyć w komplet. Bo wierzymy, że kobieta poza kompletem przestaje istnieć”.

Czy pieniądz można uznać za wartość? „To będzie pewnie zależało od tego, czy są dla nich środkiem do osiągnięcia celu, czy są samym celem. Bo jeśli środkiem, to – jak sądzę – nie ma się o co oburzać, a jeśli celem, to wprawdzie Pani, mnie lub czytelnikom może się nie podobać, że dla kogoś pieniądze są wartością nadrzędną, ale to nie zmienia faktu, że są ludzie, którzy tak właśnie żyją. Poza tym nie musimy wartościować wartości” – uważa prof. Bogdan de Barbaro.

Poza tym:

  • Projektantka Kasia Ostrzycka – czyli Kobieta we wnętrzu – przemieniła stary warsztat samochodowy w warszawskim Wawrze w klimatyczny weekendowy dom. Powstała przestrzeń do oczyszczenia głowy ze zbędnych myśli, snucia się, patrzenia w ogień tańczący w kominku, kopania w ogródku, leżenia pod drzewem z książką, liczenia chmur i ptaków oraz spotkań z najbliższymi.
  • Warszawska Żywa Kuchnia to miejsce, w którym można najeść się do syta, ale bez uczucia ciężkości. Nie używa się tu masła, śmietany i mleka, glutenu i produktów przetworzonych. Nie ma cukru, mocno ograniczona jest ilość soli i tłuszczów. 80 procent talerzy wypełniają sezonowe warzywa, przygotowane tak, by nie straciły tego, co najcenniejsze, czyli wartości odżywczych i smaku. Wypróbujcie ich przepisy.
  • Szczotkujesz ciało? Piszemy o zaletach tego zabiegu. Prosty, relaksujący, szybko staje się nawykiem – twoja skóra będzie wdzięczna!
  • Kim są modowe influencerki? Jak wygląda ich praca?
  • Przewlekła choroba nerek nazywana jest przez lekarzy niemą chorobą. Bo nie boli, długo nie daje objawów. Jak jej uniknąć? Rozmawiamy z nefrologiem dr. Dominikiem Cieniawskim.

Lipcowe wydanie miesięcznika „Zwierciadło” w sprzedaży od 1 czerwca; wydanie podstawowe w cenie 11,90 zł. „Zwierciadło” dostępne również z dodatkami: kosmetykiem FaceBoom lub SeBoom, z kosmetykiem Vianek, z Kosmetykiem Celia lub Perfecta, z kosmetykiem Bandi, a także z książką wyd. Prószyński (różne tytuły do wyboru).

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Okładka Zwierciadlo
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze