Psycholożki, terapeutki, badaczki. Są nam bliskie, bo często, tak jak my, błądzą, szukają i dzień po dniu zaczynają od nowa. Na naszej okładce (a właściwie okładkach) Ewa Woydyłło, Joanna Flis i Asia Wojsiat. Każdą z nich pytamy o zawodową misję, ale też o życiowe sukcesy i porażki.
Neurobiolożka i biochemiczka dr Asia Wojsiat, gospodyni audycji i podcastu „Wojsiat ogólnie”, autorka książki „Tak działa mózg. Jak mądrze dbać o jego funkcjonowanie”, stara się żyć w zgodzie z tym, o czym edukuje nas od lat. „Dla mnie definicja poczucia wewnętrznej harmonii, dobrostanu i spokoju to życie według własnych zasad. Moim zdaniem prawdziwą miarą sukcesu życiowego jest uspokojony układ nerwowy. Nie wytrzymałabym długo bez wracania do uważności, bez jogi, bez lasu, bez roweru i bez medytacji. Jeśli mogę o tym opowiedzieć innym i sprawić, by też stali się trochę bardziej spokojni – robię to. Nazwijmy to moją życiową misją”.
„Każdy może wypełnić życie tym, na czym mu zależy i co mu się podoba” – mówi dr Ewa Woydyłło, jedna z najbardziej cenionych terapeutek. „Ja bardzo lubię to, co robię. Wszystko, co robiłam, sprawiało mi przeważnie wielką przyjemność i dawało satysfakcję. Mogło pewnie być inaczej, lepiej, ale mnie się moje życie podobało. Na przykład nie tak dawno zdałam sobie sprawę z tego, że nigdy nie zostałam przez nikogo skrzywdzona. Nikt mnie też nie oszukał. Powtarzam często, że powinniśmy dbać o siebie. Nie mam jednak na myśli chodzenia do kosmetyczki czy fryzjera, a o zajmowanie się tym, co mi najlepiej pomaga dobrze żyć”.
Nie trzeba być idealnym, by być wartościowym – przekonuje na Instagramie, w książkach i w podcaście „Madame Monday”, nierzadko odwołując się do własnego życia, psychoterapeutka i psycholożka Joanna Flis. „Początkowo dyscyplinowałam się do robienia rzeczy, jakich wymagał ode mnie świat zewnętrzny: nauczyciele, rodzice, pracodawcy. Jak trzeba było zostać po godzinach – zostawałam, jak trzeba było pracować w niedzielę – pracowałam. Dziś umiem i wolę dyscyplinować się do warunków wewnętrznych. Jak sobie coś wymyślę, to tego dopnę, ale to coś opiera się zwykle na wartościach, jakie są dla mnie istotne. Dzisiaj to ja sobą kieruję. Nie świat”.
Co by było, gdyby nasi rodzice chodzili na terapię? Zastanawiamy się nad tym w Temacie Miesiąca. Dzieci z pokolenia 30+ zapełniają gabinety psychoterapeutyczne i czytają poradniki. Ich rodzice na ogół nie widzą takiej potrzeby. Tymczasem psychologowie mówią o… epidemii emocjonalnie niedojrzałych rodziców – wychowywanych przez niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Być może musieli tłumić swoje uczucia, nie wolno im było analizować ani wyrażać uczuć i myśli, co pomaga wykształcić dojrzałą tożsamość. Terapia pozwoliłaby przerwać błędne koło przekazywania takiego modelu wychowania z pokolenia na pokolenie. Wszystkim byłoby łatwiej.
Natura i to, czy i jak jest dla nas ważna, to kolejny temat, którym zajmujemy się w lipcowym numerze „Zwierciadła”. „Wierzę, że w każdym z nas jest coś, co filozof i psycholog Erich Fromm nazwał biofilią, czyli miłością do życia i wszystkiego, co żyje”. Czy biofilia uratuje nas i świat? Rozmawiamy o tym z Agnieszką Jucewicz, współautorką książki „Tańcząc. Rozmowy o kryzysie i przemianie”.
O naturze mówi też Adam Wajrak w cyklu Remka Grzeli „Mam wpływ”. „Musimy trzymać się razem jako zjednoczona Europa, bo wyznajemy wspólne wartości, inaczej nie poradzimy sobie z wyzwaniami klimatycznymi, wojnami, migracjami. Wierzę w odwagę społeczną. Przykład Puszczy pokazuje, w jaki sposób odwaga może wpłynąć na decyzje polityczne. Życzę więc wszystkim odwagi”.
O relacjach między ludźmi i zwierzętami mówi Marta Niedźwiecka w „Niezbędniku nowoczesnej dziewczyny”. „Moim zdaniem przełom w naszym myśleniu o zwierzętach nastąpił wtedy, kiedy dowiedzieliśmy się, że istoty, które przez wieki bezlitośnie eksploatowaliśmy, w taki sam sposób jak my odczuwają cierpienie. Choć w we współodczuwania bywamy selektywni. Płaczemy nad koteczkami i pieseczkami, ale krówki i cielaczki zjadamy…”.
W dziale Uroda przepis nie tylko na piękną skórę, ale też na zdrowie i poczucie radości – prosto z natury. I sprzed wieków! Czego dziś możemy nauczyć się od Hildegardy z Bingen?
I wreszcie w rubryce Wellness (nowość!) piszemy o golfie. O tym, dlaczego ten sport to (m.in. dzięki kontaktowi z naturą) o wiele więcej niż wbijanie piłki do dołka.
Kiedyś była nazywana zbyt emocjonalną, wytykano jej, że płacze podczas meczów. „Dzisiaj stawia się mnie jako wzór odporności psychicznej na korcie i nie boję się powiedzieć, że to jest zasłużona opinia” – mówi najlepsza tenisistka świata. Iga Świątek specjalnie dla „Zwierciadła” razem z psycholożką Darią Abramowicz zdradzają, jak osiąga się takie mistrzostwo.
Z czym chłopcy mają dziś największy problem? Kamil Błoch, współtwórca Grupy Performatywnej Chłopaki, aktor i edukator, uważa, że z samotnością. „Chodzi o specyficzny rodzaj samotności, bo de facto chłopcy dzisiaj potrafią o siebie samych lepiej zadbać niż chłopaki z mojego pokolenia. Jednak Internet zrobił swoje. Jeśli chłopcy czują się źle, jest im smutno, szukają informacji w sieci. Niestety trafiają w dużej mierze na rozwiązania upraszczające. A jeżeli jesteś w potężnym kryzysie emocjonalnym, potrzebujesz czegoś więcej niż prysznic i siłka”.
Joyce Carol Oates wzbudza kontrowersje. Mówią: pisze za dużo, żeby pisać dobrze. Zbyt często tworzy prozę gatunkową – horrory, kryminały, powieści dla młodzieży – by widzieć w niej poważną literatkę, oczytaną w filozofii i zaangażowaną politycznie. A ona znalazła swój sposób opowiadania o świecie. W historiach grozy widzi przestrzeń do zadawania filozoficznych pytań o kondycję człowieka. Szuka drogi ku symbolicznej emancypacji albo obnaża skalę społecznej niesprawiedliwości. Nie macha transparentami tylko po to, żeby machać. Bo na to jest akurat uczulona.
„Samookaleczanie się jest wyrazem bezradności i rozpaczy. Dziecko niszczy samo siebie w przekonaniu, że jest wyrzutkiem, kimś, kto nie daje rady, kto źle wygląda, kto nie cieszy się uznaniem, jest przegrany”. Co możemy zrobić, gdy nastolatki próbują zachowań autoagresywnych, wyjaśnia psychoterapeuta Wojciech Eichelberger w cyklu „Rodzice na nowe czasy”.
Psychoterapeutka Kasia Kucewicz opowiada o redukcji (czyli odchudzaniu) bez presji. A seksuolożka Agata Stola tłumaczy, jak wzbudzić w sobie ochotę na seks. Bo pożądanie nie musi wybuchać automatycznie na sam widok drugiej osoby.
Poza tym w lipcowym „Zwierciadle”:
- Wieśniaczka i feministka, czyli 22-letnia Kamila Grudniewska, bohaterka rubryki Świat młodych, życie zamierza spędzić w maleńkim Bałtowie. Czego szuka na wsi?
- Moda. Klasyczne kroje, wygodne materiały, przemyślane detale, czyli sportowy szyk w pigułce. Na weekend w SPA, na jogę i na miejski lunch z przyjaciółką.
- Rodzina we wnętrzu. Zapraszamy do Cieńszy, domu i pracowni malarza i rzeźbiarza Henryka Musiałowicza.
- Kuchnia. Warszawska restauracja Klonn. Nieszablonowa architektura spotyka się tu ze świetną kuchnią, młodą sztuką i otaczającą przyrodą.
- I jeszcze nasze nowości. Pierwszy felieton Soni Kiszy w cyklu „Histeria sztuki”. A skoro jesteśmy przy felietonistach – zajrzyjcie na ostatnią stronę „Zwierciadła” – tam Tomasz Jastrun zaprasza, od tego numeru, do Okna z wierszem.
Lipcowe wydanie miesięcznika „Zwierciadło” w sprzedaży od 5 czerwca, wydanie podstawowe w cenie 12,90 zł. „Zwierciadło” dostępne również z dodatkami: samoopalaczem do twarzy i ciała marki Dove; kosmetykami do pielęgnacji twarzy i rąk marki Sensibiome (do wyboru: krem do rąk, serum do twarzy łagodzące, krem do twarzy nawilżający oraz krem do twarzy wzmacniający); szczotką do włosów Tangle Teezer w różnych kolorach do wyboru; pastą do zębów Seysso; zestawem Seysso: szczoteczka do zębów wraz z minipastą do zębów o pojemności 10 ml; kosmetykami do wyboru od marki Soraya: naturalnie wygładzający peeling do ciała oraz odżywczy balsam do ciała Soraya Plante, serum nawilżające do cery suchej i odwodnionej, serum normalizujące do cery tłustej i mieszanej z linii Soraya I love serum; książką – różne tytuły do wyboru.