czwartek

  Australian Open…pokusa, której trudno mi się oprzeć…Na jutro nie mając partnera- mój mnie obrzydliwie zdradza- zamówiłem kot i będę sam ćwiczył serwis. To nie ma chyba wiele wspólnego z autoerotyzmem.  /// Zjadłem Antosiowi trzy herbatniczki w czterech, jakie dostał w prezencie w mięsnym sklepie od ekspedientki, gdzie był z mamą . Nie wiedziałem..Rozpacz Antosia była bez granic granic, od żony też mi się dostało. Okazało się , że ja zawsze objadam dzieci. Antoś już na ten tekst, więc wola- ty zawsze objadasz dzieci.  Uciekło im w tym gniewie , że jestem jedynym żywicielem rodziny.  A jednak obiadacz dzieci. Jakoś mi się  upieklo i nie zostałem zlikwidowany…/// Za karę: od tej chwili odchudzam się…/// Szkolna scena: W szatni matka musztruje syna,  pewnie rok starszy od Antosia./ Nie chcesz się uczyć, bardzo dobrze, ten kraj potrzebuje analfabetów, za wielu ludzi ma u nas wykształcenie, bardzo potrzebni są idioci, którzy będą kopać rowy, jak chcesz, proszę bardzo…..Spodnie na ciebie nie wchodzą, a lekarz mówił ci, za dużo jesz, musisz i odchudzić.// Chłopczyk ma lekka nadwagę i sporo wewnętrznego spokoju Mówi spokojnie: A może mamo kupisz mi nowe spodnie?Matka: Jak schniesz te będą pasować. A ja będziesz kopal rowy, to schudniesz, mi twoja nauka nie potrzebna, po co ci wykształcenie, wykonując proste prace fizyczne też zarobisz na utrzymane, niewiele, ale da się żyć./// I tak w kółko powtarza monotonnym głosem…Biedne dziecko myślę,  matka też biedna .// Ewa na wywiadówkę, Jola z Franiem,  a ja z Antosiem w las…szukamy znowu w ciemnościach śladów zwierząt i ludzi na śniegu..  Mijamy pobliski dom, tu rozegrał się  małżeński dramat X i Y,  kupili ten dom od matki Z. Ten całkiem rześki i wysportowany , doznał nagle wylewu…Teraz dom wystawiony na licytację,  stoi ciemny i i drżący z zimna. Miejsca po naszych dramatach, zupełnie na nie obojętne.. Rozbieranie choinki…smutno nie tylko dzieciom…///  

PODYSKUTUJ: