Czwartek

Korki na Zakopiance, ale ładne krajobrazy na pociechę.

Hotel na Antalowce przenosi mnie w czas młodości, lata 70, ale panorama Tatr zapiera dech w piersi.

Na Krupowkach gęsta rzeka ludzi, ten tłum jest jak ciężka choroba.

Z Iwonka Smolka i Anią Janko, kolacja w restauracji na Krupowkach specjalizującej się w kaszach. W miejscu dawnego Poraja. Tak mi żal tamtego Poraja, lata 60 i 70, bajeczne kanapki, zapach lepszego świata.

W pociągu do Krakowa spotklem znajomego, Tomka,psychologa i spadochroniarza, szykuje się do rekordowego skoku z wysokości 45 km, będzie musiał lecieć a skafandrze kosmonauty,więc zaangażowani w to będą Amerykanie.Nie opowiada o tym jako o szaleństwie, przyznaje, że się boi.

Księżyc nad Giewontem.Co za banał.

PODYSKUTUJ: