niedziela

Ludzie z Luksemburga przyjechali po książki, będę tam miał spotkania autorskie pod koniec maja. Zawiozą je samochodem. Miła para, mieszkają w Luksemburgu od kilkudziesięciu lat, są już na emeryturze, myślą o powrocie do kraju, chociaż przeraża ich sytuacja polityczna. Widzimy się po raz pierwszy, a w ogrodzie zalanym przez słońce, rozmawiamy tylko o polityce, czyli o polskim bagnie.

PODYSKUTUJ: