Poniedziałek

Za wielu ludzi znałem. I teraz muszę godzić się, że odchodzą. Coraz to nowe nieobecności , czuję jak potęguje  się ssanie, jakby wielki odkurzacz próbował mnie zassać, a ja nadal twardo jestem po tej stronie. Dwa nekrologi dzisiaj. Stefan Starczewski, starszy kolega z opozycji. Igor Mitoraj wybitny rzeźbiarz, w czasach upadku publicznej rzeźby, o polskich korzeniach mieszkający za granicą. Światowy sukces. Nawet w Santa Cruz, w stolicy Teneryfy, spotkałem na placu portugalskim jego głowę – maskę. I w Paryżu.  Wszystkie mają jego usta.// Jedno wyjście z domu i do razu awantura, właściciel małego zakładziku reperującego rowery. Osioł jestem.  Po co ? A byłem skłonny spuścić mu łomot.// Dzwoni Andrzej Bieńkowski,  znany malarz i muzykolog. Zaprasza na koncert. Ale ja czasu nie mam , nic. Spotkam się z nim na kawie , kiedyś . Andrzej ciekawy przypadek,  świetny malarz  a zostawił malarstwo by zbierać muzykę ludową. Jego obraz patrzy na mnie codziennie krokodylim okiem.///

PODYSKUTUJ: