piątek

wczoraj milczałem, ale nie z rozpaczy. Prowadzę siedzący lub leżący tryb życia, co nie sprzyja bogactwu wrażeń.  /// Nadal piszę wiersze, jakby siłą dawnego rozpędu. Może to nie antydepresnty na lata zatkały mnie poetycko, a zejście  z tej ścieżki. Ścieżka, którą się nie chodzi zarasta. // Telefon od znajomej, że znana aktorka chce zrobić z mojej „Kolonii ” sztukę. I że zachwycona jest powieścią. Bardzo mi potrzebne tu dobre słowo. Propozycja spotkania autorskiego w Kętrzynie, trochę daleko, ale ładnie tam./// Jaką książkę zacząć teraz pisać? Iwicka znowu mnie przerasta, więc zostaje opowieść o depresji, marzy mi się połączenie literatury i poradnika. Czemu nie. Takie czasy, że wszystko da się połączyć. Krzysia w  stanie wojennym wsadzili  za jakąś akcję plakatową i ulotkową, zrobioną w fabryce gdzie był suwnicowym. Siedzieliśmy w jednej celi.  Pisze mi: „ u mnie nie jest źle, choć mogło być lepiej. Dalej jestem bezrobotny i bez zasiłku opieki społecznej dostaję zapomogę pieniężną i opłacają światło. Brat jest w Anglii pracuje legalnie na taśmie przy pakowaniu żywności. Szukam pracy, ale jak mnie zobaczą, a nie wyglądam dobrze, to stara śpiewka: ” skontaktujemy się z panem.” Chodzę na posiłki do jadłodajni dla ubogich. Do Kapucynów Bosych na ul.Miodowej i na ul. Żytnią. Jak się nie ma pracy i zarobków to pozwala przeżyć. Polecam ci w razie czego. „    // Dziękuję Krzysiu, może kiedyś skorzystam. U mnie Krzysiu też nie jest źle, depresja co chwila rzuca mi się do gardła, ale jeszcze mnie nie zagryza.// Antoś gra w szkolnej sztuce króla. Zwykle nie ma tremy, a teraz miał. Ale rozkręcił się pod koniec. Był jednym chłopcem z tej teatralnej trupie, więc i tak zniósł do dobrze. Pod koniec spektaklu, tel. od  aktorki X. konkretna propozycja w sprawie przeniesienia „Kolonii ” do teatru. Reżyser byłby świetny. Muszę jednak poczekać dwa tygodnie, co o książce myśli Krysia Janda. Panie od teatru Antosia okazały się serdecznymi czytelniczkami moich felietonów w Zwierciadle // Nadal kruchy jestem,  jakbym się zderzył z czymś twardym, mógłbym się rozsypać. (((Spotkanie w Kętrzynie 24 września w bibliotece, niech Pani wjedzie na prywatne powiadomienia, będzie nam łatwiej rozmawiać .)))

PODYSKUTUJ: