poniedziałek

przy mojej umiarkowanej depresji, czuję się jak zebra w czarne paski. // Sporo nauki przy moim fanpage:   Tomasz Jastrun Kolonia karna. Osioł  jestem w tych sprawach. Przy okazji ożywiam swoja stronę na facebooku. Przez lata zupełnie mi zdziczała.// A „Czarnej owcy” , spotkanie z szefostwem firmy i z promocją. Były pewne zaniedbania co do „Kolonii karnej”, ale też rozumiem i wyjaśniam, jestem kojarzony ze Zwierciadłem,  a to jest dla mnie szlaban na wszystkie pisma, które są konkurencją. Tak po prostu jest. Na szczęście  samo Zwierciadło  w nowym numerze informuje o książce. Sens też obiecał, będzie rozmowa na portalu miesięcznika. Może więc żółw zmieni się choćby w królika. Jaką książkę teraz pisać. O depresji. Czyli o „domu” moim? Czy da się połączyć pisanie literatury i poradnika duszy? Antosia wiozę na basen, a z Franiem na pobliski plac zabaw. Potem na lody…Franio  jakby posmutniał.  Już  w domu jak zwykle okazuje się, że Antoś zapomniał kurtki. Drę się na niego. Mama też. Jadę po kurtkę, a tu dzwoni Ewa , zupełnie roztrzęsiona, że  Franio już na placu zbaw zrobił wielką kupę. I ja z tą kupą z nim na loda. Jak mogłeś nie poczuć! Moja wina, że nie poczułem. Jak mogłem, jak śmiałem nie poczuć. Na szczęście kurtka się znalazła. Dom już spokojny, jak las po burzy. W mojej umywalce, jako człowiekowi bez powonienia,  położono   zasrane spodnie Frania. Piorę je bez obrzydzenia, a nawet serdecznie.///  

PODYSKUTUJ: