środa

Zablokowało  się koło w drugim wozie,  wiec   nie dam rady jechać na miasto,   więc do pracy. Zima  u nas , bajeczna, taka nie do wiary…Franio szaleje w śniegu, jak to on nie chce sanek,  chce  sam pokonywać zaspy. ledwie go widać, tylko sapie jak machina parowa  …/// Spacer z Antosiem  przez nasz  las,  gałęzie w grubym białym   futrze,  jak w bajce , powtarzał.. Już tradycyjnie o 20,45  „Krzywe zwierciadło… ” w Superstacji…///    Fotografie  ze spotkania  z Bartkiem Topą, jedno zaskakujące, nie pamięta się czasami swoich gestów//  Scena  dnia, po programie kiedy odwożono mnie  mnie do domu, tuz obok domu, nagle mysz grasująca  w głębokim śniegu, jakby śnieg był jej naturalnym środowiskiem. Ileż było w tym radości  i energii.  Ona brała  wieczorną kąpiel w krystalicznie czystej kipieli śniegu.  Ogon był jej  sterem. Potem ślad na śniegu. Jutro pójdę  z Antosiem by mu ten ślad pokazać.///     

PODYSKUTUJ: