Kiedy rządzi nami umysł, a tak jest zazwyczaj, łatwo wpaść w pułapki analiz. Na przykład psychologicznych. Rozważania takie zazwyczaj do niczego dobrego nie prowadzą.
Na jedno pytanie umysł ma przynajmniej kilka odpowiedzi. Pomysłów, teorii, analiz. Ułoży uczucia w tabele, podejdzie naukowo, zracjonalizuje po swojemu. I nazwie świadomością. Nie jest to zło, ale jeśli zatrzymamy się na tym etapie, nie zbliżymy się do siebie i nic nie poczujemy. Jeśli nie dotkniemy uczuć, nic w naszym życiu się nie zmieni na lepsze.