W marcu tego roku kończy 51 lat i dalej
jest tym samym Kazikiem co kiedyś.
Śpiewa zaangażowane piosenki, podbija listy
przebojów, prowokuje. – Głównym powodem,
dla którego jeszcze żyję, i to w dobrej formie,
jest rodzina. Gdyby jej nie było, w najlepszym
razie stałbym się menelem – twierdzi
Kazik Staszewski.
„Kazik na prezydenta” – wypisują na forach internetowych twoi fani. A wszystko przez twój ostatni wielki przebój, piosenkę „Prosto”.
Gdybym tak jak w grach komputerowych miał kilka żyć, to może w którymś bym spróbował. Niemniej życie realne jest jedno i nie mam zamiaru marnować go na – z jednej strony – odpowiedzialne zajęcie, jakim jest polityka, ale z drugiej – na otaczanie się ludźmi, co do których prawości, uczciwości, mądrości mógłbym mieć zastrzeżenia.(...)
Więcej w Zwierciadle 03/2014. Kup teraz!
fot. Rafał Masłow