Czy przygodny seks zawsze musi być obarczony negatywną konotacją? A może pójście do łóżka z przypadkowym facetem będzie fantastycznym przeżyciem?
Na forach internetowych, w metrze, w pracy temat PRZYGODNEGO SEKSU jest wszechobecny. Zachowujemy kamienną twarzą, ale w głowie kłębią się myśli: a gdyby tak spróbować…
Dlaczego tak?
- Obiekt Twoich westchnień strasznie Cię pociąga - Ty go również. I po prostu masz ochotę pójść do łóżka z osobą, z którą nie planujesz przyszłości. Ani bliskiej, ani dalekiej. Ale pamiętaj – FAIR PLAY – partner musi wiedzieć, że to seks bez zobowiązań.
- Jesteś w związku, ale boisz się eksperymentować, bo partner mógłby sobie pomyśleć, że jesteś e-r-o-t-o-m-a-n-k-ą . Pewnie, że najlepiej przegadać to we dwoje, ale bywa że dopiero przygodny seks wyzwala z zahamowań. Nastawiacie się na to, co „tu i teraz”, czyli namiętność bez żadnych podtekstów.
- Bo już sama nie wiesz, czego chcesz, a typowe, bezpieczne sytuacje nie dają szans na poznanie siebie. Gdzie leżą Twoje granice? Czego potrzebuje Twoja seksualność? A może po „zasmakowaniu” przygodnego seksu zrozumiesz, że najbardziej lubisz życie w stałym związku.
- Żeby być lepszą kochanką. Zgodnie ze znanym hasłem: „trening czyni mistrza”. A znajomość kamasutry na pewno ucieszy przyszłego partnera.
A dlaczego nie? To już zupełnie inna historia.