Zawiesiłam na kilka dni działalność twórczą, by skupić się na wymagającym niemniej fantazji zadaniu znalezienia sponsora. Wspólnie z Olą, producentką „Fire-Followers” robimy co możemy, by sfinansować ostatni etap naszego filmu.
Dzięki wsparciu łódzkiej Galerii Atlas i Instytutu Polskiego w Sztokholmie za nami wszystko to, co w produkcji najdroższe – daleka podróż całej ekipy i dwa tygodnie zagranicznych zdjęć.
Przed styczniową premierą filmu czeka nas jeszcze montaż obrazu i dźwięku. By pokryć ich koszty, postanowiłyśmy wystawić na aukcję największy i najciekawszy rekwizyt, który powstał na potrzeby „Fire-Followers”. To katapulta przeciwogniowa, której budowę relacjonowałam kilka tygodni temu.
Jej filmowy twórca to szalony wynalazca strażacki, który buduje przeciwpożarowe urządzenia inspirując się maszynami Leonarda da Vindi. Katapulta została wyprodukowana w podcieszyńskim zakładzie szkutniczym mojego taty, gdzie wielokrotnie już powstawały drewniane obiekty potrzebne do moich działań artystycznych.
Jest zrobiona z drewna, metalu i gumy. Porusza się na małych kółkach, na których również zabawnie lekko podskakuje przy każdym wystrzale.
Katapulta atrakcyjnie wygląda i świetnie działa. Można potraktować ją jako obiekt artystyczny lub użytkowy. W filmie służy ona do wyrzucania „wodnych bomb”, co w upalne dni może być bardzo przyjemną rodzinną zabawą.
Nabywca, oprócz katapulty otrzyma ode mnie zestaw trzech sygnowanych fotosów i zostanie wymieniony w napisach końcowych filmu jako osoba, która wspomogła produkcję mojej pracy.
Zachęcam do zajrzenia na !