Pary, które się rozwiodły, twierdzą, że złe podejście do spraw finansowych znacząco wpłynęło na przebieg ich związku. Pieniądze są nierozłączną częścią naszego życia i warto nauczyć się z nimi obchodzić. Związek jest dla tej umiejętności dodatkowym wyzwaniem.
Co jest groźne dla związku w zarządzaniu wspólnym budżetem?
1. Unikanie rozmów o pieniądzach. Niestety, badania oraz doświadczenie psychoterapeutów pokazują, że większość par raczej nie mówi o pieniądzach prawie w ogóle. One pojawiają się w tle rozmów, ale brakuje jasnego konfrontacyjnego podejścia do sprawy. Gdy tego nie ma, przemilczenia na temat finansów są jak odbezpieczona bomba, która może w każdym momencie wybuchnąć. Jesteście na przykład na zakupach, ty przymierzasz śliczną sukienkę, w której chcesz mu się podobać, a on jest nadąsany. Owszem, podobasz mu się, ale nie podobają się mu twoje, według niego, nadmierne wydatki na ubrania, tylko ty o tym nie wiesz. Albo jesteście z przyjaciółmi na kolacji w restauracji, jesteś pewna, że on ureguluje rachunek kartą, a on z jakiegoś powodu nie chce tego robić. Nie wiesz dlaczego, ale podejrzewasz go o złe intencje. Niejasności stają się szybko powodem stresu.
Dlatego mówcie sobie o swoim stosunku do pieniędzy.
2. Brak wspólnych priorytetów finansowych. Dla ciebie przykładowo jest ważne, żeby na czas spłacać raty kredytu za mieszkanie, a on jest taki, że jak marzy po motocyklu, zrobi wszystko, żeby go mieć. Nawet kosztem terminowych spłat wszelkich należności finansowych. Albo ty chcesz przez cały rok oszczędzać,
żeby w wakacje szaleć podczas drogich wczasów, jemu zaś wystarczy działka rodziców, bo woli pieniądze wydawać na książki i jedzenie w knajpach. Priorytety finansowe wynikają z priorytetów życiowych. Dobrze jest, jeśli są one podobne, wówczas unikamy większości problemów wynikających z nieporozumień.
3. Utożsamianie pieniędzy z samooceną. Poczucie własnej wartości nie znajduje się w bankomacie, ale wielu osobom tak właśnie się wydaje. Jeśli stan konta znacząco wpływa na twoją samoocenę, związek narażony jest na straty. Życie przynosi bowiem różne sytuacje - utrata pracy,
choroba albo po prostu gorszy czas – mogą sprawić, że ktoś nie czuje się pełnowartościowym mężczyzną czy atrakcyjną kobietą. Przy takim podejściu sami traktujemy się przedmiotowo, co znajduje negatywne odbicie w relacji.