1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Recepta na lęk? „Pokochaj swoje serce”

„Życie jest zaskakująco proste, gdy przestajemy je komplikować.” mówi Dagmara Skalska w swojej najnowszej książce „Pokochaj swoje serce” i przedstawia sposób na pokonanie lęku.

Jeśli od wielu lat towarzyszy ci lęk, proszę cię, byś z wielką uważnością przeczytała ten tekst. Dobrze?

Pierwsza informacja, którą chcę ci przekazać, brzmi: „Nie musisz uciekać. Lęk nie może cię zabić”.

Druga informacja jest wspanialsza: „Lęk, jeżeli się w niego zagłębisz i go rozpuścisz, da ci niewyobrażalną siłę! Lęk transformujemy w nieustraszoność. Kiedy rozstajesz się z lękiem, zyskujesz wolność”.

Trzecia informacja niesie nadzieję: „Są ludzie, którzy chcą ci pomóc. Nie zamykaj się na nich”.

  1. Zrób to, czego się boisz

Pamiętaj, by nie uciekać od lęku – to go zasila. Wejdź w lęk. Pozwól, by się pojawił, i bacznie go obserwuj. Jeśli boisz się ciemności, wybierz się nocą na spacer. Weź ze sobą przyjaciela. Jeśli boisz się rozmawiać z ludźmi, zacznij nawiązywać konwersacje, chociażby przez internet.

Jedynym sposobem na to, by uwolnić się od strachu, jest poznanie go. Gdy tylko zrobisz ten krok, przekonasz się, że rzeczywistość jest mniej przerażająca niż wizje, które przez lata ci towarzyszyły. Po kilkunastu minutach przeżywania lęku i nieuciekania przed nim poczujesz, jak odpływa. Doświadczyłam tego w dniu, kiedy usłyszałam, że operacja się nie udała i lekarze nie dają Tomkowi szans na przeżycie. Wróciłam do apartamentu, położyłam się na łóżku i zaczęłam sobie wyobrażać, co się wydarzy, gdy jego już przy mnie nie będzie. Poczułam, jak dusi mnie niewyobrażalny lęk. Szlochałam, pociłam się i naprawdę ogarnął mnie strach. Ale po piętnastu minutach nagle stało się coś dziwnego. Lęk zaczął słabnąć. Samoistnie. Kiedy już wyobraziłam sobie najgorszy scenariusz, czyli siebie samotną, bez pieniędzy i domu, zrozumiałam, że nic gorszego nie może mnie spotkać. Pojęłam wówczas, że to, czego w istocie się boję, to mój smutek i ból. Wiedziałam jednak, że one nie będą trwały wiecznie. Jeśli pozwolę im przepłynąć, to przyjdzie taki dzień, gdy uwolnię się od cierpienia. Poczułam ukojenie, znów oddychałam swobodnie. Po chwili spłynęła na mnie energia, dzięki której mogłam wstać i iść do Tomka. Być blisko niego i towarzyszyć mu w tej ostatniej podróży. Stanowi ona dla mnie dzisiaj jedno z ważniejszych doświadczeń w życiu – uwolniłam się od lęku.

  1. Zniknij na chwilę

Boimy się utracić to, do czego jesteśmy przywiązani: ludzi, którzy są nam bliscy, miejsca, w których lubimy przebywać, rzeczy, które posiadamy. Przywiązanie podgrzewa nasz lęk. Człowiek wolny od przywiązania nie odczuwa lęku! Czegóż miałby się obawiać? Boimy się zawsze tego, że coś stracimy. Nawet jeśli drżymy o coś, co nie jest materialne – jak radość, bezpieczeństwo, spokój – nasz lęk nadal wiąże się z myślą o utracie. Boimy się śmierci, bo jesteśmy przywiązani do życia. Na szczęście istnieje wspaniały sposób na zmniejszenie lęku: oglądać własne przywiązanie. Wykonuj więc prostą praktykę: gdy położysz się do łóżka, przed snem wyobraź sobie, że znikasz na dziesięć minut ze swojego życia.

Zaczynasz fruwać, oglądasz wszystko z oddalenia, z pewnego dystansu. Nie masz ciała, jesteś totalnie wolna! Oddychaj głęboko i poczuj, jak twoje ciało się rozluźnia. Nie musisz niczego kontrolować, czujesz zaufanie. Powietrze unosi cię coraz wyżej, odczuwasz błogość i spokój. Zauważ, jak przyjemnie jest puścić kontrolę na te dziesięć minut i cieszyć się samym tylko byciem, lataniem. Po miesiącu stosowania tej praktyki zaczniesz czuć więcej swobody w umyśle. Lęk się zmniejszy.

  1. Otwórz się na ludzi

Choć zazwyczaj w trudnych momentach wydaje nam się, że stajemy się ciężarem dla otoczenia, jest zupełnie odwrotnie. Ludzie chcą pomagać innym. Gdy mogą to skutecznie robić, czują się lepiej! To podnosi ich poczucie własnej wartości, wiedzą, że są użyteczni. Każdy z nas pragnie czuć się potrzebny, ty także, prawda? Jeśli więc czegoś się lękasz, nie uciekaj do swojego wnętrza. Nie zamykaj się na świat. Im bardziej wycofasz się z życia, tym mniej energii życiowej będziesz odczuwać. Aby spojrzeć na swój lęk, potrzebujesz energii! Ludzie mogą cię nią zasilić. Poproś o pomoc bliską osobę. Powiedz, że właśnie przechodzisz przez proces uwalniania się od lęku i dlatego prosisz, by od czasu do czasu ci towarzyszyła. Uprzedź, że nie będzie to nic obciążającego: chcesz po prostu wyjść na wspólny spacer, czasami zadzwonić, napisać list. Jeżeli nie masz kogo poprosić o pomoc, poproś mnie. Jestem z tobą codziennie na Facebooku (Projekt Egoistka). Mamy tam cudowną społeczność wspierających osób. Możesz również zapisać się do mojej wirtualnej akademii (www.projektegoistka.pl) – raz w tygodniu będziesz otrzymywać ode mnie maila ze wsparciem. Zupełnie za darmo.
  1. Robienie żółwia

Młody żółwik był bardzo przygnębiony, ponieważ nie potrafił poradzić sobie z lękiem. Pewnego dnia spotkał bardzo mądrego, starego żółwia, który miał trzysta lat i żył na skraju miasta. Spytał go: „Co mam robić? Mam kłopoty w szkole. Nie umiem się dobrze zachowywać. Próbuję, ale nigdy mi się nie udaje”. Stary żółw odpowiedział: „Masz już rozwiązanie swoich kłopotów. Jest ono w tobie. To twoja skorupa. Kiedy czujesz się bardzo przygnębiony, zły lub zalękniony i nie potrafisz nad sobą zapanować, możesz się w niej ukryć. Gdy jesteś w skorupie, możesz się uspokoić. Kiedy ja chowam się w swojej, robię trzy rzeczy. Mówię sobie, żeby się powstrzymać, biorę jeden głęboki oddech – albo więcej, jeśli potrzebuję – a potem zastanawiam się, na czym polega problem”. Jeżeli czujesz się zagrożona, ty także schowaj się na chwilę do swojego wnętrza. Skrzyżuj ręce na piersi, połóż dłonie na barkach. Usiądź wygodnie lub połóż się na lewym boku w łóżku. Zacznij głęboko oddychać. Niech twój brzuch pompuje się jak balonik. Skup się wtedy na swoim oddechu, na strumieniu powietrza. Po kilku minutach, gdy się uspokoisz, zapytaj siebie: 1. „Co myślę?”, 2. „Co czuję?”, 3. „W jaki sposób mogę sobie pomóc?”. Ze spokojem wstań i zrób to, co przyszło ci do głowy w odpowiedzi na trzecie pytanie.
  1. Wypuść napięcie

Lęk najlepiej jest wyoddychać. Podam ci teraz przepis na praktykę, która pomoże ci poczuć się bezpiecznie. Usiądź wygodnie i zacznij oddychać w ten sposób: wdychaj powietrze, licząc do czterech: wdech (1, 2, 3, 4) następnie wydychaj na osiem, czyli licz do ośmiu. Wydech (1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8). Jeśli masz z tym kłopot, skorzystaj z moich nagrań sesji oddechowych, które dla ciebie przygotowałam16. Pobieraj powietrze nosem, a wydychaj przez usta. Zaokrąglij wargi i nadymaj policzki, jakbyś nadmuchiwała balon. To pozwala uruchomić przywspółczulny układ nerwowy, pomagający w wyciszaniu emocji. Rób tak codziennie, najczęściej, jak to możliwe – w samochodzie, podczas przerwy w pracy, w domu. To mogą być króciutkie, kilkusekundowe sesje. Dzięki nim będziesz uwalniać się od napięcia, które gromadzi się w twoim ciele i umyśle. Po trzech tygodniach wykonywania tej praktyki poczujesz się spokojniejsza. Pamiętaj: gdy rozpuścisz swoje lęki, odkryjesz, że masz dość siły, by poradzić sobie w każdej sytuacji! Poczujesz, że sobie ufasz. Zaufanie to podstawa miłości.
Jeśli czujesz, że nie możesz ruszyć z miejsca, utknęłaś w martwym punkcie, chcesz zmiany a zarazem się jej boisz, jeśli masz dość nadmiernego myślenia, analizowania i zamartwiania się na zapas, a jedyne czego pragniesz to być po prostu zadowoloną z siebie i z życia - to jest to książka dla Ciebie!

Dagmara Skalska uczy „alfabetu serca”, pokazuje, jak sprawić, by emocje nie zapanowały nad naszym życiem i co zrobić, by nie dać się oszukać intelektowi.

Intelekt planuje twoje życie, dlatego zajmuje się przyszłością. Serce chce cieszyć się chwilą!

Intelekt ocenia, co jest dobre, a co złe. Serce otwiera się na wszystkie doświadczenia.

Intelekt walczy z tym, co nie pasuje do jego scenariusza. Serce akceptuje wszystko, co przypływa.

Życie jest zaskakująco proste, gdy przestajemy je komplikować.

W trakcie czytania będziesz się świetnie bawić, wzruszać i odkrywać nową wiedzę, a na koniec stanie się coś wyjątkowego: otworzysz swoje serce! Poczujesz, jak przepływa przez ciebie życie.

Czy jesteś już gotowa, by zaryzykować nowe spojrzenie na siebie samą i na świat?

DAGMARA SKALSKA – pozytywna egoistka, inspiratorka, pasjonatka świadomego życia, wulkan energii.

Gdy miała 18 lat zakochała się na zabój. On był starszy – 33 lata, po rozwodzie. Dla niego rzuciła wszystko. Po tygodniu mieszkali razem. Po miesiącu wzięli ślub.

Początkowo wszyscy patrzyli na nich jak na wariatów. Wspólnie promowali . Dla wielu byli najbardziej zakochaną parą na ziemi. I wszystko być może skończyłoby się niczym w bajce, ale po ośmiu latach On zmarł. Na jej rękach, dając jej najtrudniejszą lekcję życia jakiej człowiek może doświadczyć.

Dziś Dagmara kontynuuje Projekt Egoistka sama. Bogatsza o swoje doświadczenie, mocniejsza i bardziej świadoma.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze