"Ciasta, ciastka i takie tam" Wydawnictwa Dwie Siostry to nietypowa, a jednocześnie wysmakowana książka kucharska dla łasuchów, która w każdym powinna obudzić tęsknotę za słodkimi czasami dzieciństwa.
Jak podaje autorka, Agata Królak, sukces jej dania, którym nas pięknie raczy to: 71 sprawdzonych przepisów (surowych), drugie tyle rozbrajających ilustracji, urok starej maszyny do pisania, 2 tuziny smakowitych rodzinnych fotografii i wreszcie szczypta pozytywnego wariactwa. I to naprawdę działa. Jestem osobą, która marzy o byciu Nigellą Lawson w kuchni ale moim jedynym sukcesem kulinarnym jest kanapka z łososiem.
Tymczasem od "Ciastek..." nie mogłam się oderwać. Działają na mnie jak magdalenki u Prousta: przypominają stare przepisy babci, spisywane odręcznie, zdjęcia z pierwszej komunii i sukienkę umazaną murzynkiem oraz "czyszczenie" palcem miski po polewie na tort urodzinowy. Jednocześnie to książka bardzo praktyczna, a wszystkie przepisy brzmią tak prosto, że aż ma się ochotę rozpalić piekarnik i do abordażu na mąkę i jajka!
wreszcie, obok zachwytów merytorycznych, warto słów kilka poświęcić oprawie. A ta wygląda jak szkolny zeszyt albo pamiętnik 8-latki. Pełno w niej rysunków, wklejonych fotografii, dopisanych do przepisów ołówkiem uwag. Różnorodność zachwyca, ale nie dziwi, bo Agata Królak w końcu jest ilustratorką,i graficzką po Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. „Ciasta, ciastka i takie tam” to jej pierwsza książką, zresztą praca dyplomowa, za to jaka! Po prostu palce lizać!