Co innego śmiertelna choroba, co innego śmiertelny wypadek. Zależnie od szerokości geograficznej ludzie padają ofiarą (śmiertelną!) niefortunnych zbiegów okoliczności.
Świat jest pełen niebezpieczeństw – ten truizm nabiera nowego znaczenia, gdy zostanie przełożony na dane statystyczne. Wtedy okaże się, że śmierć podczas koszenia trawnika najczęściej przytrafia się Amerykanom, a z powodu zatrucia Rosjanom. Natomiast po fatalnym upadku z drabiny, w żadnym miejscu na świecie, ludzie nie umierają tak często, jak w Czechach.
To prawda, że choroby nowotworowe, choroby serca, cukrzyca, otyłość – wiodą prym na liście współczesnych zabójców. Lekarze jak mantrę powtarzają, że receptą na dłuższe i zdrowsze życie jest ruch, dieta i ćwiczenie szarych komórek. Tyle, że najstaranniejsze nawet przestrzeganie ich zaleceń nie uchroni nas przed tragicznym w skutkach wypadkiem. Najpospolitszą na świecie przyczyną nagłej śmierci są wypadki samochodowe. Ale zdarzają się też przypadki niezwykłe, mające bardzo smutne konsekwencje.
Oto opis świata według najbardziej niezwykłych przyczyn śmierci.
Zgon w wyniku użądlenia przez pszczołę najczęściej przytrafia się w Salwadorze, po ugryzieniu pająka w Dominikanie, a jadowitego węża w Indiach. Najwięcej osób pogryzionych przez rekiny ginie w Australii, ryzyko trafienia przez meteoryt najwyższe jest na Antarktydzie, natomiast przez piorun w Suazi – maleńkim państwie w południowej Afryce. Żadna inna nacja, tak pechowo nie spada z łóżka, jak Węgrzy. Utonięcia największe żniwo śmierci zbierają wśród mieszkańców tropikalnej wyspy Nauru, pożary zaś wśród obywateli Bhutanu. Terroryści w Iraku, a pijani kierowcy w Republice Południowej Afryki zabijają najwięcej osób (na jeden milion mieszkańców). Z ręki mordercy najczęściej giną ludzie w Hondurasie, najwięcej samobójców wśród mężczyzn odnotowuje Litwa, wśród kobiet Korea Południowa.