Wakacje to czas urlopów, kolorowych drinków z palemką, plażowego leżaka i luzu. Do tego odświeżonego morską bryzą obrazka brakuje nam jeszcze tylko miłosnej przygody. Czy taka „przygoda” ma szansę pozostać na dłużej? Może nawet na zawsze i nie tylko na fotografii z wakacyjnych wspomnień?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna, tak jak niejednoznaczne są nasze intencje, z którymi wchodzimy w przygodne wakacyjne romanse. Na początku takiej znajomości może nam się wydawać, że kieruje nami zaledwie przelotna chęć przeżycia uniesienia, poczucia na swojej skórze dreszczu emocji związanego z fascynacją pierwszego spojrzenia, dotyku, bliskości. Po dwóch, a najczęściej po trzech miesiącach, kiedy to poziom hormonów i neurotransmitterów odpowiedzialnych za stan zakochania spada, wakacyjna znajomość może okazać się przeszłością. Kolejny, tym razem bardzo krótki, choć barwny rozdział naszego życia dobiegł końca, a my zamykamy za sobą drzwi, wychodząc naprzeciw nowym wyzwaniom lub zwyczajnej codziennej rutynie do której przywykliśmy.
Niemniej wakacyjna znajomość ma szansę przetrwać. Nie trzeba się zaklinać, mówiąc: „nam się na pewno uda”, „przetrwamy”, „ to nie jest tylko wakacyjna przygoda”. To w większości są tylko nasze pobożne życzenia, które mogą przeciągnąć w czasie koniec iskry, którą rozpaliliśmy w wakacyjnym kurorcie. Determinantem tego, czy wakacyjny romans przerodzi się w trwałą relację, są nastawienie i dopasowanie obydwu stron. Jeśli opadła kurtyna zakochania, a efekt „wow” nie jest już taki głośny, wówczas należy się sobie nawzajem przyjrzeć. Stajemy wobec siebie „sauté”, a w naszych umysłach, jak i całym naszym organizmie zachodzą procesy decyzyjne. Warto wówczas pamiętać:
- czy dobrze czujemy się w towarzystwie swojej ukochanej/ukochanego,
- czy język, jakim się wzajemnie komunikujemy jest zrozumiały i odpowiadający naszej wrażliwości,
- czy nie towarzyszy nam często poczucie winy w relacji z nowym/nową partnerem/partnerką,
- czy możemy swobodnie mówić o tym co myślimy i czujemy w sposób nie godzący w godność partnera/partnerki, czy raczej nie możemy sobie pozwolić na szczerość.
Tych kilka podstawowych pytań warto zapamiętać, jako tak zwany self coaching w relacjach, na których nam zależy. Odpowiedzi, jakich sobie udzielimy pozwolą nam podjąć decyzję i dojrzale, bardziej świadomie ukształtować swoją przyszłość.
„Po co przeżywać jedną przygodę w wieloma kobietami/mężczyznami, skoro równie dobrze można przeżyć wiele przygód z jedną kobietą/mężczyzną”
Gdy emocje związane z kolorową wakacyjną przygodą już opadną… a my będziemy gotowi na powyższe wyznanie to znaczy, że rozpoczęliśmy życiową podróż zaczynając od wakacyjnej fotografii. To możliwe!