Choć wydawać by się mogło, że o cellulicie niewiele nowego da się powiedzieć, pewna kosmetolożka nieustająca w poszukiwaniu nowych rozwiązań, opracowała metodę na bazie innej, znanej od lat dodając do niej dodatkowy element: ćwiczenia izometryczne. - Masaż próżniowy jest od dawna wykorzystywany do terapii cellulitu, ale kiedy dołączyć do niego izometrię, czyli napięte mięśnie, efekty są naprawdę zaskakujące – wyjaśnia Ania Adamowicz, która stworzyła nowy zabieg na cellulit: i z o m e t r y c z n y masaż próżniowy.
Masaż na napiętych mięśniach
Masaż próżniowy wykonywany jest szklaną głowicą o różnych rozmiarach. Ruchy rozpoczynają się od drenażu, który ma na celu usprawnienie przepływu chłonki zalegającej w naczyniach limfatycznych. Chodzi o odblokowanie węzłów chłonnych i pobudzenie krążenia – głównych przyczyn powstawania cellulitu. Następnie tą samą głowicą wykonywane są ruchy rozbijające, dzięki którym dochodzi do zwiększenia przestrzeni pomiędzy komórkami tłuszczowymi. - Poprzez zassanie skóry do wnętrza peloty (szklanej głowicy masującej) odciągamy komórkę tłuszczową jedną od drugiej, zwiększając tym samym przestrzeń między nimi. W ten sposób dochodzi do swobodnego dotlenienia miejsc, które wcześniej w skutek pojawienia się cellulitu stały się metabolicznie nieczynne; pobudzamy tym samym efektywne spalanie zalegających „metabolitów” – wyjaśnia Ania Adamowicz. To właśnie podczas tego etapu wykonywane są ćwiczenia z obciążeniami, co znacząco zwiększa jędrność skóry i dodatkowo przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej! - Intensywne dotlenienie, pobudzenie krążenia i stymulacja mięśni do pracy w tym samym czasie, podwójnie uaktywnia spalanie tkanki tłuszczowej i ujędrnia skórę – uzasadnia to połączenie kosmetolożka. W trzeciej i ostatniej fazie zabiegu stymulujemy fibroblasty do budowy kolagenu. Dzięki czemu w zauważalnym stopniu podnosi się linia pośladków i ujędrnia wewnętrzna i zewnętrza strona ud.
Odczucia podczas zabiegu
Podczas intensywnego masażu próżniowego na napiętych mięśniach pobudzamy ukrwienie tkanek, dlatego możemy odczuwać lekkie ciepło i zauważyć wyraźnie zarumienienie skóry. Po zakończonym zabiegu od razu czujemy się lżej, znikają też obrzęki! Niektórzy tak opisują swoje odczucia dzień po: ‘Mam gładszą skórę i delikatniejszą w dotyku’, ‘Czuję bardziej własne mięśnie’, ‘Obudziły mnie lekkie zakwasy, podobne jak te, które doczuwałam, kiedy ćwiczyłam pole dance’ etc. To połączenie ulubionego sportu z wizytą w gabinecie za jednym razem!
Czy tą metodą możemy pozbyć się cellulitu na stałe? Ania Adamowicz uczciwie przyznaje, że nie jesteśmy w stanie na stałe zmienić pracy układu limfatycznego i wpływu hormonów żeńskich na powstawanie problemu, możemy natomiast opóźnić wiotczenie skóry i powrót cellulitu, stosując zabiegi przypominające średnio raz na 10 dni.
- Nasze pacjentki podchodzą do izometrycznego masażu próżniowego, po prostu jak do regularnej formy aktywności. Są osoby, które towarzyszą nam od 15 lat regularnie i cieszą się gładką skórą. Są też osoby, które powtarzają serie zabiegów raz do roku, aby wzmacniać efekty uzyskanej terapii – mówi Anna Adamowicz.
Izometryczny masaż próżniowy to:
- likwidacja obrzęków limfatycznych, które są jedną z głównych przyczyn cellulitu,
- usuwanie zbędnych metabolitów (produktów przemiany materii) z przestrzeni komórkowych
- pobudzenie procesu lipolizy (rozkładu tłuszczu)
- pobudzenie fibroblastów do produkcji kolagenu (ujędrnienie)
- zwiększenie masy mięśniowej przy ubytku tkanki tłuszczowej i utracie obwodów (wyszczuplenie plus ujędrnienie skóry)
- znacząca redukcja cellulitu
- wymodelowanie sylwetki
Pomoże, jeśli twoim problemem są:
- Cellulit 1, 2 i początki 3 stopnia uda, pośladki, plecy, brzuch, ramiona
- Obrzęki
- Nadwaga
- Osłabiona jędrność skóry
- Lokalne nagromadzenie tkanki tłuszczowej, np. ,,bryczesy’’, ,,tłuszczyk nad kolanami”
- Opadające pośladki
- Osłabienie jędrności ramion
Widoczne rezultaty w postaci zmniejszenia cellulitu i poprawy jędrności skóry widoczne są średnio po 4 - 5 zabiegach. Zabieg wykonujemy 2 razy w tygodniu. Trwa to od 20 (brzuch) do 40 minut (nogi z pośladkami).
Na pytanie czy wymagane są jakieś badania autorka metody odpowiada, że we wskazanych przypadkach zaleca badanie dopplerowskie, ponieważ problemy natury naczyniowo-krążeniowej stanowią przy tej metodzie przeciwwskazanie. Zabieg kosztuje od 99 zł (brzuch) do 160zł (nogi plus pośladki). Ekspertka zapewnia, że dwa miesiące kuracji wystarczą, aby spojrzeć na swoje ciało z uśmiechem.