Rozwód jest jedną ze śmierci, jakie zdarza przeżywać się na za życia. Koniec, strata, czarna dziura. Te uczucia trzeba przeżyć. Są pewne etapy przeżywania rozstania. Proces zaczyna się jeszcze przed podjęciem decyzji o rozwodzie.
Małżeństwo dobiega końca, czujesz tak. Jednak nie do końca jesteś tego pewna. Jest w tobie jakaś część, która o nim myśli, troszczy się o niego, pamięta go z czasów, kiedy się w nim zakochałaś. Ale przecież czujesz, że już nie jesteś w nim zakochana. No dobrze, ale jeśli okaże się, że się pomyliłaś. Może jesteś jednak zbyt pochopna, zastanawiasz się. Może, gdyby on zmienił się, więcej zarabiał, albo stał się bardziej ekscytujący, byłoby inaczej, nie trzeba by było przechodzić przez ten cały rozwód. Albo może tak jest, że to mąż chce rozwodu. A ty zastanawiasz się skąd taki pomysł, przecież jeszcze dwa tygodnie temu omawialiście wyjazd na Mazury. Jesteś w szoku, szukasz swojej winy, jego szaleństwa. Chwilami masz nadzieję, że to zły sen, zaraz się obudzisz i wszystko wróci do normy. Nie chcesz zmierzyć się z trudną rzeczywistością. Decyzja o rozwodzie jest dużym stresem, z reguły nie jesteśmy na niego przygotowani. Jakie są najczęstsze dylematy okołorozwodowe.
1. Chcę rozwodu, ale nie jestem pewna, czy jest to właściwa decyzja. Ponieważ rozwód wpływa na życie dzieci, styl życia, finanse, stan posiadania – decyzja jest niezmiernie trudna do podjęcia. W tej sytuacji zaczynają nami rządzić emocje, a głównie lęk. Ten strach sprawia, że możemy stracić z oczu nasz główny cel – szczęście, jakie można przeżyć w związku. Na tym koncentruj się, gdy rozważasz w sobie rozwód. Inne zagadnienia są poboczne.
2. Nie chcę rozwodu, ale mój partner tego chce. Możesz czuć się przestraszona i bezradna. Może przez ciebie przetaczać się emocjonalne tornado, może ci się wydawać, że ziemia usuwa ci się spod nóg. Jeśli tak jest, przyjmij że poczucie bezpieczeństwa, jakie dawało ci małżeństwo, było iluzją. Wejrzyj w nie i w swoje uczucia z nim związane. Poszukaj prawdy i podziel się z nią z partnerem.
3. Chcę rozwodu, bo moje małżeństwo „nie działa”. Przynajmniej znasz ogólny powód. Jesteś rozczarowana tym, co jest, tym, jaki jest twój związek. W takiej sytuacji ludzie najczęściej uciekają się do obwiniania partnera i robią to wprost proporcjonalnie do lęku, jaki mają przed wyrażeniem swoich uczuć. Bez zmierzenia się z nim, decyzja o rozwodzie nie zostanie podjęta w sposób uczciwy i czysty. Zanim się rozwiedziecie, odpowiedzcie sobie na pytania – co nie działa, dlaczego nie działa, po co nie działa. I czy może jeszcze działać.
Jutro ważne pytania, na które warto odpowiedzieć sobie przed rozwodem.