Córkę trzymał krótko, dyscyplinował, kontrolował. Z lęku o jej bezpieczeństwo (w końcu był agentem kontrwywiadu), ale także z przekonania, że tak trzeba. Dopiero niepełnosprawny syn pokazał mu, co w wychowaniu i życiu w ogóle liczy się najbardziej. – Dzięki niemu stałem się zupełnie innym człowiekiem – mówi generał Gromosław Czempiński, tata dorosłych dzieci: Iwony, producentki w Polsacie, i Piotra z zespołem Downa.
"Syn nauczył mnie okazywania miłości"
– Niestety, byłem wymagającym ojcem. Ale tylko w stosunku do córki, bo w stosunku do syna jestem totalnie miękki. Iwona do dziś wypomina mi to twarde wychowanie. Narzeka, że nauczyłem ją tego, co nie pomaga dzisiaj w życiu, czyli sprawiedliwości, pracowitości, prawdomówności, obrony słabszych, szacunku do ludzi. Moja córka mogła zostać za granicą, ale jej przywiązanie do Polski jest tak samo duże jak moje. Wpoiłem jej pewne zasady i wartości, ale, niestety, nie okazywałem jej wystarczająco mocno swojej miłości. Gdyby się dało, wszystko bym dzisiaj chciał naprawić, ale już za późno.
Więcej w Zwierciadle 10/2015. Kup teraz!Zwierciadło także w wersji elektronicznej