Mogła przejść do historii jako pierwsza transpłciowa kobieta z Oscarem dla najlepszej aktorki. Karla Sofía Gascón, gwiazda filmu „Emilia Pérez”, zdecydowała się jednak spektakularnie pogrzebać swoje szanse na ten zaszczyt. Od ekranowej Emilii odciął się już nawet odpowiedzialny za dystrybucję filmu na terenie Stanów Zjednoczonych oraz oscarową kampanię jego gwiazd Netflix. O co chodzi w całej aferze i jak wyglądają realne szanse Gascón na statuetkę? Wyjaśniamy.
Gwiazda „Emilii Pérez” w ogniu krytyki: o co chodzi?
Karla Sofía Gascón, nominowana do Oscara gwiazda filmu „Emilii Pérez”, jest teraz na ustach całego świata – jednak nie w sposób, w jaki chciałaby sama aktorka i dystrybuujący film Netflix. Nad Hiszpanką zawisły bowiem czarne chmury, a wszystko zaczęło się, gdy Gascón zaatakowała otoczenie swojej największej konkurentki Fernandy Torres twierdząc, że prowadzą oni czarny PR w stosunku do jej osoby. Konflikt ten szybko zszedł jednak na dalszy plan, kiedy dziennikarka Sarah Hagi przypomniała światu stare posty Gascón z social mediów (większość z nich pochodzi z lat 2020-2021), w których aktorka nie przebierała w słowach i ostro wypowiadała się m.in. o islamie, chrześcijaństwie oraz samej gali oscarowej, którą nazywała „afrokoreańskim festiwalem” i „demonstracją BLM”, czyli międzynarodowego ruchu Black Lives Matter walczącego o prawa osób czarnoskórych.
Latem 2021 roku aktorka napisała: „Mam już dość tego całego islamu, chrześcijaństwa, katolicyzmu i wszystkich pieprzonych idiotów, które łamią prawa człowieka”, a także: „Islam staje się dla ludzkości wylęgarnią infekcji, którą należy pilnie wyleczyć”. Z kolei po gali oscarowej w 2021 roku Gascón zamieściła następujący wpis: „Coraz częściej #Oscary wyglądają jak ceremonia dla filmów niezależnych i protestacyjnych, nie wiedziałam, czy oglądam afrokoreański festiwal, demonstrację Black Lives Matter. Poza tym to brzydka gala”. Przypomnijmy, że aktualnie aktorka sama walczy o Oscara za rolę w „Emilii Pérez”.
Kiedy w social mediach wybuchła burza, a słowa Gascón publikowały najważniejsze branżowe portale, aktorka postanowiła się bronić.
Karla Sofía Gascón nie będzie promować „Emilii Pérez” w USA
Według najnowszych doniesień „The Hollywood Reporter”, Netflix – dystrybutor filmu na terenie Stanów Zjednoczonych i organizator kampanii oscarowych dla ekipy produkcji – w świetle ostatnich wydarzeń zdecydował odciąć się od Gascón i nie finansować jej działań promocyjnych. Przedstawicielom platformy nie spodobało się bowiem jej zachowanie oraz to, że nie konsultowała z nimi swoich działań. W efekcie aktorka nie przyjedzie do USA na żadną imprezę branżową w tym tygodniu, w tym m.in. rozdania nagród AFI, Critics Choice oraz Gildii Reżyserów i Producentów. Oznacza to również, że gwiazda będzie musiała prowadzić swoją kampanię na własną rękę.
Zoe Saldaña komentuje aferę wokół filmu „Emilii Pérez”
Głos w temacie kontrowersji, jakie narosły wokół „Emilii Pérez”, zabrała również Zoe Saldaña, drugoplanowa gwiazda filmu. Aktorka zabrała głos podczas jednego ze spotkań z widzami:
– Wciąż trawię to, co wydarzyło się w ostatnich kilku dniach. Jest mi bardzo smutno, bo nie popieram takiego zachowania, nie toleruję mowy nienawiści pod adresem jakiejkolwiek grupy ludzi. Mogę jedynie zaświadczyć o doświadczeniu, jakie miałam z każdą z osób, które pracowały przy filmie. I moje doświadczenie dotyczyło inkluzywności, współpracy oraz rasowej, kulturowej i genderowej równości. Smuci mnie, że musimy stawić czoła tej przeszkodzie, ale cieszę się, że oglądacie „Emilię Pérez”, bo przesłanie tego filmu jest niezwykle silne. Film może pomóc społecznościom, które są na co dzień marginalizowane.
„Emilia Pérez”: o czym opowiada i ile ma nominacji do Oscara?
„Emilia Pérez” to opowieść o czterech, poszukujących szczęścia kobietach. Niedoceniana prawniczka Rita (Zoe Saldaña) otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Zleceniodawcą jest budzący grozę narkotykowy baron Manitas, dla którego ma zorganizować formalności związane ze zmianą płci, aby rozpocząć życie na nowo i przede wszystkim zgodnie ze swoim prawdziwym „ja”. Bohaterka przyjmuje ofertę i znakomicie radzi sobie z realizacją zadania, w trakcie którego spotyka na swojej drodze tytułową Emilię Pérez (Karla Sofía Gascón), pełną empatii, charyzmatyczną filantropkę walczącą o Meksyk bez przemocy.
„Emilia Pérez” zebrała w tym roku najwięcej, bo aż 13 nominacji do Oscara. Zarówno Gascón jak i Saldaña mają szansę na wyróżnienie aktorskie, jednak produkcja nominowana jest również w kategoriach: najlepszy film, najlepszy film międzynarodowy, najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsze zdjęcia, najlepsza charakteryzacja, najlepszy dźwięk, najlepszy montaż i najlepsza muzyka. Statuetkę mogą zapewnić twórcom również aż dwie napisane na potrzeby filmu piosenki: „El Mar” (wyk. Zoe Saldaña, Karla Sofía Gascón, Camille) lub „Mi Camino” (wyk. Selena Gomez i Edgar Ramírez).
Polska premiera kinowa filmu „Emilia Pérez” zaplanowana jest na 28 lutego. Recenzję filmu autorstwa Roberta Choińskiego przeczytacie tutaj.