„Niezależnie od tego, na co się szykujecie w tym roku, nie uwierzycie co was czeka w Netflixie” – powiedziała Bela Bajaria, dyrektorka programowa serwisu, podczas prezentacji nowości streamingowego giganta na nadchodzący rok.
Prezentacja nowej ramówki Netflixa na 2025 roku odbyła się 29 stycznia w Los Angeles, a wśród gości specjalnych znaleźli się m.in. Tina Fey, bracia Duffer i Guillermo del Toro. Transmisję na żywo śledzono jednocześnie w 12 krajach, w tym w Polsce. – Mając ponad 700 milionów widzów, nie można być tylko jedną wersją rozrywki – trzeba być najlepszą wersją wszystkiego, od seriali i filmów po gry – podkreśliła Bela Bajaria, dyrektorka programowa serwisu, prezentując różnorodność nadchodzących produkcji. Dodała także, że 2025 rok zapowiada się na największy w historii Netflixa.
Co w tym roku czeka widzów Netflixa? Przede wszystkim „Frankenstein” w reżyserii zdobywcy Oscara Guillermo del Toro – projekt, o którym twórca marzył przez ostatnie 50 lat. – Przez dziesięciolecia postać ta połączyła się z moją duszą w taki sposób, że stała się czymś na kształt autobiografii. Nie ma dla mnie bardziej osobistej historii niż ta – zdradził twórca.
Swoją premierę będzie miał też „RIP”, thriller z Benem Affleckiem i Mattem Damonem. Affleck nazwał film „naprawdę zabawną, wciągającą jazdą, która trzyma w napięciu”.
W tym roku wiele śmiechu i uśmiechów dostarczą też produkcje komediowe, takie jak m.in. nowy serial cenionej Tiny Fey „Cztery pory roku”, adaptacja filmu Alana Aldy z 1981 roku. Fey przyznała, że byli w stanie „zebrać obsadę ukochanych aktorów komediowych, którzy mogli stworzyć ten sam ciepły, ludzki klimat oryginału”.
Rok 2025 to jeszcze więcej programów typu talent show, takich jak „Building the Band”, a także weksperymentów społecznych, np. „Million Dollar Secret”, gdzie ktoś anonimowo otrzymuje milion dolarów, a widzowie dostaną możliwość głosowania na żywo.
W tym roku Netflix rozwija swoją ofertę wydarzeń na żywo. Poza cotygodniowymi galami zapasów WWE, transmisją z rozdania nagród SAG i świątecznymi meczami NFL. Już 31 maja na żywo fani Netflixa z całego świata będą mogli oglądać Tudum – wydarzenie organizowane specjalnie dla nich. Zobaczymy też nowy cotygodniowy talk-show „Everybody’s Live in L.A. z Johnem Mulaney” (premiera już 12 marca). – Będziemy nadawać na żywo na cały świat bez żadnych opóźnień. Nigdy nie będziemy stosownie się zachowywać. Nigdy nie będziemy waszym źródłem newsów. Zawsze będziemy lekkomyślni – powiedział Mulaney.
Rok 2025 przyniesie też wiele premierowych produkcji telewizyjnych i filmowych. Warto tu podkreślić takie tytuły, jak „Death by Lightning” autorstwa Davida Benioffa i D.B. Weissa, długo wyczekiwany „Dzień zero” z Robertem De Niro, „Black Rabbit” z Jasonem Batemanem i Judem Law oraz „The Beast in Me” z Claire Danes i Matthew Rhysem.
W 2025 roku w Netflixie zobaczymy też trzecią część popularnej serii filmowej: „Żywy czy martwy: Film z serii »Na Noże«”. Pierwsze zdjęcie z planu możecie zobaczyć poniżej.
W 2025 roku nie zabraknie także powrotów ulubionych tytułów, w tym trzech największych hitów Netflixa: „Wednesday”, którego produkcja właśnie dobiegła końca; „Squid Game”, który zadebiutuje 27 czerwca, a także „Stranger Things”. – To będzie największy i najbardziej ambitny sezon – powiedział Ross Duffer, jeden z twórców serialu, o finałowym sezonie. – Jednocześnie uważamy, że jest najbardziej osobisty. Praca nad nim była bardzo intensywna i emocjonalna, zarówno dla nas, jak i dla naszych aktorów – dodał drugi twórca Matt Duffer. Bracia Duffer mają w planach także dwa nowe seriale, które trafią do Netflixa: „The Boroughs” i „Something Very Bad Is Going To Happen”. – Zostajemy jeszcze na jakiś czas w Netflixie, który był naszym domem przez ostatnią dekadę – dodali.
W 2025 roku powróci również serial „Ty”, którego finał zobaczymy w Netflixie już niebawem.
2025 rok w Netflixie przedstawia się spektakularnie również pod względem polskich produkcji. – Ten rok to zapowiedź bardzo różnorodnej rozrywki dla polskich widzów. Powrócą kolejne części wielkich hitów, ukochane gatunki jak dobre kryminały i komedie oraz wielkie historyczne produkcje, jakich jeszcze nie było – powiedział Łukasz Kłuskiewicz, dyrektor ds. Filmów w Europie Środkowo-Wschodniej. – Aby wciąż zaskakiwać, zapraszamy do współpracy zarówno doświadczonych twórców, jak i debiutantów. Dzięki ich talentowi powstają autentyczne historie z lokalnym, silnym kontekstem, które Polacy chętnie oglądają.
„Heweliusz”: nowy serial katastroficzny Jana Holoubka
Takim właśnie serialem jest pięcioodcinkowy dramat katastroficzny „Heweliusz”, stworzony przez twórców hitu „Wielka Woda” – Jana Holoubka (reżyseria), Kaspra Bajona (scenariusz) i Annę Kępińską (produkcja). Serial ten jest inspirowany tragiczną i niewyjaśnioną historią zatonięcia polskiego promu na Bałtyku. „Heweliusz” to nie tylko opowieść o ogromnej katastrofie na morzu, ale także dramat sądowy, który jest studium emocji i przeżyć związanych z tragedią. Porusza tematykę walki o dobre imię i godność tych, którzy zginęli, ich rodzin, a także zmagania z dysfunkcyjnym państwem i bezdusznym systemem, łącząc w sobie elementy obu tych gatunków. Serial będzie miał swoją premierę już tej jesieni.
Przedstawiciele Netflixa podkreślają, że skala tej produkcji jest wyjątkowa nie tylko na polską, ale i europejską skalę. Projekt „Heweliusz” to serial pełen wyzwań, z 105 dniami zdjęciowymi, 3000 statystami i 70 lokacjami, co czyni go przedsięwzięciem o wyjątkowej skali trudności, dającym aktorom i ekipie ogromną satysfakcję twórczą i realizacyjną.
Kolejnym znaczącym atutem tej produkcji jest imponująca obsada, w której znaleźli się m.in. Magdalena Różczka, Michał Żurawski, Borys Szyc i Tomasz Schuchardt, którzy w ramach przygotowań do ról przeszli intensywne szkolenia fizyczne, spędzili kilkadziesiąt dni na planie zdjęciowym w wodzie oraz pracowali z doświadczonymi kaskaderami.
Borys Szyc, wcielający się w postać kapitana Andrzeja Ułasiewicza, podkreśla: „Myślałem, że niewiele rzeczy w pracy aktora może mnie zaskoczyć, ale ogrom i rozmach tej produkcji przerósł moje oczekiwania. Tego jeszcze w Polsce nie było. To jeden z najbardziej wymagających projektów, w których brałem udział. Ten wysiłek był dla mnie zaskakujący. Pokonałem wiele swoich strachów. To jedna z największych przygód mojego życia”.
„1670”: wielki powrót Jana Pawła
Wśród wyczekiwanych tytułów w 2025 roku jest również kontynuacja serialu „1670”. Pierwsza odsłona, która podbiła serca widzów i zgromadziła rzesze fanów, została tuż po premierze okrzyknięta polskim fenomenem (pop)kulturowym. – W drugim sezonie historie naszych bohaterów zostały pogłębione, a wprowadzenie nowych miejsc i postaci sprawia, że akcja jest bardziej dynamiczna. Nie wspominając o kolejnej politycznej fantazji Jana Pawła, zagranicznych wakacjach Adamczewskich i odmienionym obrazie Adamczychy, do której zawitało lato. Czujemy, że jest jest sporo przestrzeni do tego, by wciąż móc zaskakiwać fanów – opowiada scenarzysta Jakub Rużyłło. Reżyserami są Maciej Buchwald i Kordian Kądziela, producentami są Ivo Krankowski i Jan Kwieciński. Serial zadebiutuje jesienią.
„Nowe Rozdanie”: pierwsze muzyczne talent show Netflixa
W pierwszym muzycznym reality show Netflixa – „Nowe Rozdanie: Rhythm+Flow Polska” Bedoes 2115, Dziarma i Sokół wyruszyli w ogólnopolską podróż, aby odnaleźć kolejną gwiazdę polskiego rapu. Wyłonieni w wymagających castingach młodzi wykonawcy zmierzą się w bitwach rapowych, pisaniu własnych kawałków oraz wyprodukują własne klipy. Początki nowych karier i drogę do nagrody finansowej będziemy mogli obejrzeć już wkrótce.
„Druga Furioza”: kolejna część kinowego hitu
Na miłośników kryminalnego kina akcji czeka „Druga Furioza”, kolejna część hitu z Mateuszem Damięckim w roli przywódcy chuligańskiej ferajny. Tym razem Golden, wciągnięty w świat brutalnej walki o władzę nad miastem, staje się jednym z katalizatorów wydarzeń, które prowadzą do eskalacji konfliktu między gangami i organami ścigania. Ta mroczna historia o ambicji, zdradzie i walce o dominację ma wielu fanów, a perspektywa Goldena w drugiej części zapowiada jeszcze większe napięcie i intensywność akcji.
– Tym razem zagłębiamy się w jego psychologię i odkrywamy nowe strony tej postaci. Kamera podąża za nim non stop, zarówno w grupie, jak i sam na sam z jego emocjami. Poznamy zarówno motywacje Goldena, jego przeszłość i świat, który go ukształtował. Dowiemy się, co sprawiło, że znalazł się na drodze bez odwrotu – mówi Mateusz Damięcki.
Wśród przedstawianych nowości znalazły się również gry, które oferują fanom możliwość jeszcze głębszego zanurzenia się w świecie ulubionych produkcji. Jak „Squid Game: Bez pardonu”, która ma szansę stać się najczęściej pobieraną grą w historii Netflixa. W 2025 roku widzowie platformy mogą spodziewać się kolejnych gier opartych na ich ulubionych serialach: „Ginny & Georgia”, „Słodkie Magnolie”, „Miłość jest ślepa” czy „Piekło singli”. Bela Bajaria ogłosiła, że Netflix będzie jedynym serwisem streamingowym, w którym dostępne będą kultowe gry WWE 2K na urządzenia mobilne.
– Nie skupiamy się tylko na jednym rodzaju rozrywki. Jesteśmy najlepszym połączeniem filmów, seriali, dokumentów, stand-upów, animacji i wydarzeń na żywo – i to w 50 językach. Nie boimy się stawiać na mocne głosy oraz świeże pomysły – niezależnie od tego, czy chodzi o zaskakujący zwrot akcji, oryginalną historię, czy wielkie wydarzenia na żywo. Netflix to odważne decyzje, kreatywność, niespodzianki, społeczność fanów i rozrywka dla całego świata. To właśnie sprawia, że nasi widzowie zasiadają przed ekranem tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc, rok w rok. I to właśnie będziemy dalej robić w 2025 roku – dodała Bajaria.
Źródło: informacja nadesłana