Mumbaj – metropolia Indii, serce indyjskiego showbiznesu, ale i miasto skrajnego ubóstwa. Miasto drapaczy chmur, kultury, biznesu i wciąż rozrastających się slumsów. Ta metropolia łączy w sobie wszystko to, z czego Indie są dumne, z tym, o czym wolałyby zapomnieć.
Dla nas Mumbaj to miasto początku. Pierwsze wrażenia, pierwsze kroki, pierwsze spotkania. Pierwszy oddech gęstym indyjskim powietrzem. Wszystko, co zrobiliśmy w Indiach po raz pierwszy, zrobiliśmy w Mumbaju. A, że początki bywają trudne? Przechodzenie przez mumbajską ulicę w godzinach szczytu doprowadzało do szału.
Nie mieliśmy pojęcia co zamówiliśmy na pierwszy posiłek. Co oznacza dziwne „hinduskie” kiwanie głową i, że przystanek, to nie to miejsce, w którym zatrzymuje się autobus, ale miejsce, w którym my musimy z niego wyskoczyć.
Cokolwiek przeczyta się w przewodniku, jest niczym w porównaniu z własnym doświadczeniem w nowym, nieznanym miejscu. Czytaliśmy o mumbajskich slumsach i biedzie. Ale trzeba samemu w środku nocy wyjrzeć przez okno, żeby zobaczyć śpiących na ulicach ludzi, wokół których biegają szczury. Wiedzieliśmy, że istnieje bollywood, ale żeby zajrzeć za jego kulisy trzeba zagrać w topowej produkcji. Tego i wielu, wielu innych rzeczy doświadczyliśmy właśnie w Mumbaju. Tu rozpoczęła się nasza fascynacja Indiami. I nasza podróż. Pełna przygód i doświadczeń. Podróż, która zmieniła nas i nasze życie…
Tekst: Joanna Grzymkowska-Podolak