W 2003 roku Krystian Bala opisał w swojej książce okrutną zbrodnię. Dwa lata później został zatrzymany pod zarzutem jej popełnienia, potem oskarżony, a ostatecznie skazany na 25 więzienia. Historia ta posłużyła Katarzynie Adamik za kanwę filmu. Thriller „Amok” możemy już oglądać w kinach.
W 2003 roku Krystian Bala opisał w swojej książce brutalną zbrodnię, której sprawca nie został wykryty. Dwa lata później został zatrzymany pod zarzutem jej popełnienia, potem oskarżony, a ostatecznie skazany na 25 więzienia. Historia ta posłużyła Katarzynie Adamik za kanwę filmu. Thriller „Amok” możemy już oglądać na ekranach kin.
W 2003 ukazała się książka „Amok”. Jej autor opisał okoliczności pewnego zabójstwa łudząco podobnego do faktycznego przestępstwa. Sęk w tym, że dotychczas nie znaleziono sprawcy, więc szczegóły pozostawały tajemnicą śledztwa. Sama powieść nie była oczywiście dowodem, ale po pewnym czasie zwróciła uwagę policji na jej autora. Odkryto ślady, które wiązały go z ofiarą, oraz motyw. We wrześniu 2005 roku Bala został zatrzymany, wkrótce oskarżony i na początku 2007 trafił na salę sądową.
Proces Bali wzbudził olbrzymie zainteresowanie publiczne, jego przebieg relacjonowały m.in. BBC, Guardian, New Yorker, Time, Daily Mail, The Washington Post, Der Spiegel, Le Figaro, Le Parisien i Telegraph. „Krystian Bala podkreślał, że jego powieść jest wyłącznie wyrafinowaną fikcją, jednak prowadzący śledztwo byli przekonani, że zawiera klucz do nierozwiązanego morderstwa”, pisał New Yorker. Ostatecznie po procesie poszlakowym autor książki opisującej morderstwo został uznany za winnego. Sąd skazał go na 25 lat więzienia, w II instancji wyrok został podtrzymany, a kasacja do Sądu Najwyższego została oddalona, co oznacza, że wszystkie drogi odwoławcze zostały wyczerpane.
Ta historia zainspirowała Katarzynę Adamik, ale - jak sama mówi - w filmie została odrealniona: mogła wydarzyć się kiedykolwiek i gdziekolwiek, ważniejszy jest klimat neo-noir niż realizm. Reżyserka nie zdecydowała się także na spotkanie z Krystianem Balą. „Chciałam być przede wszystkim wolna w swojej interpretacji. Nie chciałam, żeby człowiek, który ma dosyć silną osobowość, wpływał na moją ocenę. Nie chciałam nawet kojarzyć Bali z prawdziwym człowiekiem. Zależało mi na wolności, aby móc całkowicie wykreować tę postać na ekranie”, mówiła z okazji premiery.
Rola Bali przypadała Mateuszowi Kościukiewiczowi, w postać jego żony wcieliła się Zofia Wichłacz, której kreacja ta przyniosła nagrodę Shooting Star 2017 na
Berlinale. Obok nich w filmie wystąpili Łukasz Simlat, Mirosław Haniszewski oraz Jan Peszek. „Amok” to mistrzowsko skonstruowany thriller psychologiczny, w którym przeplatają się miłość, zdrada i niepohamowana żądza; a widz od samego początku zadaje sobie pytanie – czy autor książki jest mordercą, czy też stał się ofiarą własnych ambicji i nieszczęśliwego zbiegu okoliczności?
źródło: Kino Świat, własne