1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seriale
  4. >
  5. Skandynawski miniserial kryminalny podbija Netflixa. Połkniesz go w jeden wieczór

Skandynawski miniserial kryminalny podbija Netflixa. Połkniesz go w jeden wieczór

Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix)
Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix)
Mowa o 4-odcinkowym „Przełomie”, szwedzkim miniserialu opartym na faktach. Zadebiutował na Netflixie z początkiem stycznia i w jeden dzień stał się hitem platformy. O czym opowiada głośno komentowana i szeroko oglądana produkcja?

„Przełom”, najnowszy szwedzki miniserial Netflixa, zadebiutował 7 stycznia 2025 roku i z miejsca znalazł się w top 10 seriali platformy, gdzie utrzymuje się do tej pory. To fikcyjny, lecz oparty na faktach kryminał, który liczy tylko 4 odcinki – każdy między 35 a 40 minut – co sprawia, że bez problemu obejrzycie go w jeden wieczór (a z pewnością nie będziecie mogli oderwać się od ekranu).

Serial przybliża wstrząsającą historię, która rozpoczęła się w 2004 roku, a zakończyła 16 lat później. Dopiero w 2020 roku bowiem ujęto zabójcę 8-letniego Mohammeda Ammouriego i 56-letniej Anny-Leny Svensson. I to tylko dzięki tytułowemu przełomowi, którym było zastosowanie w śledztwie badań genealogicznych – po raz pierwszy w Europie.

Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix) Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix)

Czytaj także: Skandynawskie seriale kryminalne Netflixa, które zmrożą krew w żyłach nie tylko w listopadowe wieczory

Skandynawski serial na faktach – historia z „Przełomu” wydarzyła się naprawdę

19 października 2004 roku w szwedzkim miasteczku Linköping doszło do tragedii. Zamaskowany mężczyzna zaatakował nożem 8-letniego Mohammeda Ammouriego. Chłopiec zmarł na miejscu. Drugą ofiarą napastnika była 56-letnia Anna-Lena Svensson, przypadkowa świadkini wydarzenia, która próbowała uratować chłopca. Kobieta zmarła w szpitalu. Sprawcy udało się uciec, a chociaż na miejscu zdarzenia był świadek, który widział twarz napastnika, a także znaleziono narzędzie zbrodni i czapkę zabójcy, przez blisko dwie dekady nie udało się go odnaleźć mimo niestannego śledztwa policji z detektywem Janem Staafem na czele. Aż do czasu przełomu.

Nastąpił on dzięki nowoczesnym technologiom analizy DNA, w szczególności wykorzystaniu genealogii genetycznej. Kluczową rolę w identyfikacji sprawcy odegrał zaś genealog Peter Sjölund, który współpracował z policją. Wykorzystał bowiem próbki DNA znalezione na miejscu zbrodni oraz dane z publicznych baz genetycznych, aby ustalić drzewo genealogiczne sprawcy i ostatecznie doprowadzić do jego identyfikacji. Do ujęcia zabójcy doszło na początku czerwca 2020 roku. Szwedzka policja zatrzymała 37-letniego wówczas Daniela Nygvista, którego DNA wykazało stuprocentową zgodność z materiałem pozostawionym na miejscu zbrodni. Mężczyzna przyznał się do podwójnego zabójstwa i tłumaczył się, że zmusiły go do tego głosy w jego głowie. Sąd uznał go za winnego i skierował na dożywotni nadzór psychiatryczny oraz nakazał zapłacić rodzinie zamordowanego chłopca odszkodowanie.

Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix) Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix)

Było to drugie największe – po śledztwie w sprawie zabójstwa premiera Olofa Palmego – śledztwo w historii Szwecji i pierwsze w Europie, w którym mordercę znaleziono dzięki wykorzystaniu analizy genealogicznej.

Szczegółowo opisaną w reportażu „The Breakthrough: How the Genealogist Solved the Double Murder in Linköping”, autorstwa dziennikarki Anny Bodin i odpowiedzialnego za wspominany przełom genealoga Petera Sjölunda, historią zainspirowała się zaś reżyserka Lisa Siwe. Autorka „Przełomu” podkreśla jednak, że choć ten fikcyjny serial opowiada o zbrodni, to przede wszystkim przedstawia ludzką tragedię.

Czytaj także: Seriale skandynawskie – przegląd produkcji szwedzkich, norweskich i duńskich

„Przełom”: serial, który przedstawia ludzką tragedię

„Przełom” to nie tylko fabularyzowana opowieść o „nieoczekiwanym bohaterze, nieprawdopodobnej współpracy i polowaniu na zabójcę”, lecz także o tym, jak niewyjaśniona zbrodnia wpływa na społeczeństwo i co dzieje się z ludźmi pozostawionymi bez odpowiedzi na pytania „kto” i „dlaczego?”. Reżyserce od początku chodziło więc o to, by opowiedzieć historię zbrodni tak, aby skupiała się nie tyle na sprawcy, ile przede wszystkim na ofiarach i śledztwie.

– Skupiamy się na ofiarach i śledztwie, a nie na sprawcy. To historia o współczuciu i trosce o siebie nawzajem, które są potrzebne, aby iść dalej, gdy dzieją się straszne rzeczy. W naszym serialu podążamy za dwoma głównymi bohaterami, którzy szukają odpowiedzi za pomocą dwóch różnych metod działania. Genealog cofa się w czasie, aby znaleźć wskazówki w dokumentach kościelnych i drzewach genealogicznych, a policjant idzie naprzód w poszukiwaniu kolejnego śladu sprawcy – mówi Lisa Siwe.

Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix) Kadr z miniserialu „Przełom” (Fot. materiały prasowe Netflix)

Twórcy „Przełomu”, reżyserka Lisa Siwe („Most nad Sundem”) i scenarzysta Oskar Söderlund („Szybki cash”), stworzyli więc niezwykle przejmujący serial, którego fabuła rozwija się niespiesznie, lecz mimo braku zapierającej dech w piersiach akcji pełnej strzelanin i pościgów całkowicie nas wciąga od początku do końca. Na uwagę zasługuje także gra aktorów, którzy stworzyli postaci z głębią, szczególnie zaś Petera Eggersa, wcielającego się w detektywa Johna Sundina, i Mattiasa Nordkvista, grającego genealoga Pera [dane osób związanych ze sprawą zostały zmienione na potrzeby serialu – przyp. red.].

Wszystkie 4 odcinki serialu „Przełom” znajdziecie na platformie Netflix.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze