Za nami kolejna gala rozdania Paszportów Polityki, podczas której poznaliśmy najciekawsze osobowości minionego roku. Poniżej prezentujemy ich sylwetki.
„Polityka” po raz kolejny postanowiła przekonać wszystkich, jak bardzo artyści i ich twórczość są nam potrzebni. Przyznawane przez tygodnik od 1993 roku Paszporty to prestiżowa nagroda dla młodych twórców wyróżniających się wybitnymi osiągnięciami artystycznymi. Artyści nagradzani są w siedmiu kategoriach: film, scena, książka, sztuki wizualne, muzyka poważna, muzyka popularna oraz, od 2016 roku, kultura cyfrowa.
Wśród nominowanych do Paszportów Polityki 2024 znaleźli się:
- Film: Sandra Drzymalska, Jakub Rużyłło, Kamila Tarabura
- Scena: Gruba i Głupia, Wojciech Grudziński, Katarzyna Minkowska
- Książka: Marta Hermanowicz, Jul Łyskawa, Joanna Wilengowska
- Sztuki wizualne: Monika Drożyńska, Daniel Kotowski, Ala Savashevich
- Muzyka poważna: Gabriela Legun, Maciej Skrzeczkowski, Antoni Wrona
- Muzyka popularna: Daria ze Śląska, Kasia Lins, Kuba Więcek
- Kultura cyfrowa: Critical Hit Games, Kamil Dyszewski, Jacek Nagłowski
Kamila Tarabura (Fot. Polityka/Leszek Zych)
Reżyserka i scenarzystka urodzona w 1990 roku w Rybniku. Absolwentka Warszawskiej Szkoły Filmowej oraz Szkoły Wajdy. Jej debiut „Chodźmy w noc” (2020) o pogrążonej w depresji dziewczynie uciekającej z imprezy urodzinowej zdobył nagrodę dla najlepszego aktorskiego filmu krótkometrażowego na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Za serial „Absolutni debiutanci”, zmysłowo i z wyczuciem opisujący moment dorastania nastolatków, otrzymała wraz ze współscenarzystką Niną Lewandowską w ubiegłym roku nominację do Paszportów Polityki. Była drugim reżyserem „Zielonej granicy” Agnieszki Holland, poruszającego obrazu o kryzysie humanitarnym na polsko-białoruskiej granicy. W tym roku zadebiutowała jako reżyserka pełnometrażowej fabuły. „Rzeczy niezbędne”, historia dojrzałej kobiety skrzywdzonej w dzieciństwie przez ojca, z Dagmarą Domińczyk, Katarzyną Warnke i Małgorzatą Hajewską-Krzysztofik w rolach głównych, wygrały w Gdyni konkurs Perspektywy, zdobyły Szafirowe Lwy oraz wyróżnienie za debiut reżyserski. Krytycy chwalili film za dynamikę psychologiczną, wielopoziomową narrację i doskonałe kreacje aktorskie.
Scena: Wojciech Grudziński
Wojciech Grudziński (Fot. Polityka/Leszek Zych)
Tancerz i choreograf, twórca spektakli, których cechami wspólnymi są, obok wykonawczej wirtuozerii, sięganie do osobistych doświadczeń oraz poczucie humoru. „Rodos”, zrealizowany w 2019 roku w Komunie Warszawa, tytuł wziął od skrótu oznaczającego Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką. W tej scenerii rozgrywała się działkowa wersja „snu nocy letniej”, psychodeliczno-queerowa rewia. W „Dance Mom” (2021, Nowy Teatr w Warszawie i Teatr im. Żeromskiego w Kielcach), eksplorującym relacje matki i syna, występował m.in. z własną matką – ekonomistką. W najnowszym, solowym „Threesome/Trzy” (szwajcarski festiwal Belluard Bollwerk i warszawski Nowy Teatr) w brawurowy i poruszający sposób przywołuje duchy trzech baletmistrzów Teatru Wielkiego z czasów PRL, stając się medium dla ich – często przemilczanej – queerowości. Urodzony w Warszawie w 1991 roku skończył warszawską Szkołę Baletową, następnie studiował taniec współczesny w Rotterdam Dance Academy i DAS Graduate School w Amsterdamie. Karierę choreografa rozwija od 2013 roku, dziś jego spektakle wyróżniają się nie tylko świetną choreografią i wykonaniem, ale także przemyślaną dramaturgią, oryginalną muzyką czy projekcjami wideo.
Książka: Jul Łyskawa
Jul Łyskawa (Fot. Polityka/Leszek Zych)
Powieść Jula Łyskawy „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców” (wyd. Czarne) pojawiła się jak meteoryt, zaskoczyła rozmachem i pisarską dojrzałością. Zastanawiano się, kim jest autor, o którym dotąd nie słyszeliśmy. Podejrzewano nawet, że to pseudonim. Tymczasem Jul Łyskawa istnieje, urodził się w 1984 roku w Warszawie, jest absolwentem Instytutu Kultury Polskiej UW, gdzie obronił pracę poświęconą twórczości Stanisława Dygata. Był uczestnikiem Czarnych Warsztatów Pisania Prozą oraz finalistą projektów wydawniczych festiwali Stacja Literatura (2018, 2020) i TransPort Literacki (2022), publikował krótką prozę w branżowej prasie. Pracuje jako redaktor i tłumacz związany z rynkiem czasopism i książek dziecięcych. Nominowana do Paszportu powieść jest jego debiutem, nad którym pracował osiem lat. To trzymająca w napięciu, pełna humoru, a zarazem zadająca całkiem poważne pytania (o działanie sztuki, o granice człowieczeństwa i o to, czy ludzkość w ogóle może się zmieniać), wielowątkowa saga. Rozgrywa się w amerykańskim miasteczku przypominającym Twin Peaks, łączy rozmaite konwencje literackie i nie przypomina niczego, co w Polsce ostatnio pisano.
Sztuki wizualne: Monika Drożyńska
Monika Drożyńska (Fot. Polityka/Leszek Zych)
Należy do elitarnej grupy artystów skazanych prawomocnym wyrokiem sądowym za swą sztukę. Wyrok (naganę oraz grzywnę) otrzymała za potajemne haftowanie na pokrowcach zagłówków w pociągach PKP. To były zazwyczaj fragmenty poezji, niekiedy wyimki z prasy i przemyślenia typu „Kto czuje gniew, a nie działa, szerzy zarazę” czy „Wakacje – prawdziwe doświadczenie nierówności”. Monika Drożyńska, urodzona w 1979 roku, wychowana w Gorlicach absolwentka grafiki na krakowskiej ASP, z haftowania uczyniła swój znak firmowy. Kojarzone z domowym zaciszem makatki wyprowadziła w przestrzeń publiczną i nadała im silnie społeczny, emancypacyjny sens. Za pomocą swojej sztuki często angażowała się w różne przedsięwzięcia społeczne. Walczyła np. o zachowanie osiedlowego domu kultury, szyjąc i haftując namiot mający być jego symbolicznym substytutem. Do projektu „Wyhaftuj się” zapraszała ludzi na ulicach miast w Polsce i za granicą. Stworzyła też Szkołę Haftu dla Pań i Panów „Złote Rączki”. Czynność, która historycznie kojarzyła się z harmonią, wyciszeniem, akceptacją, uczyniła narzędziem niezgody, wyładowania frustracji, buntu, oporu.
Muzyka poważna: Gabriela Legun
Gabriela Legun (Fot. Polityka/Leszek Zych)
26-letnia sopranistka, absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, od kilku lat odnosi sukcesy na scenach operowych i w konkursach. W roku 2024 zadebiutowała z powodzeniem w brukselskim Théâtre de La Monnaie w spektaklu Krystiana Lady „Nostalgia e Rivoluzione”, będącym pasticciem (montażem) oper Verdiego. Została zaproszona na prestiżowy konkurs Operalia, a ostatnio w pięknym stylu wygrała Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Adama Didura w Bytomiu. Oficjalnie związana jest z Operą Śląską w Bytomiu, ale często można ją zobaczyć na innych czołowych scenach kraju, m.in. w listopadzie śpiewała rolę Mimi w „La Bohème” Pucciniego, w grudniu w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej występuje jako Micaëla w „Carmen”. Również w Operze Narodowej była już Hanną w „Strasznym dworze” Moniuszki oraz Paminą w „Czarodziejskim flecie” Mozarta. Krytyka entuzjastycznie przyjmuje u niej połączenie pięknego głosu z autentycznymi emocjami. „Boleśnie piękna w swojej jednej czy dwóch ariach i zbrodniczo niewykorzystana w tym utworze” – pisała recenzentka portalu Bachtrack po premierze spektaklu Krystiana Lady w Brukseli, a Jacek Marczyński po premierze „Carmen” w Gdańsku: „...w pełnym uroku głosie Gabrieli Legun są zarówno liryczna słodycz, jak i dramatyczna desperacja”.
Muzyka popularna: Kuba Więcek
Kuba Więcek (Fot. Polityka/Leszek Zych)
Wszedł na polską scenę muzyczną młodo i szybko. W roku 2017 w środowisku jazzowym mówiło się głównie o nim – zdolnym, świetnie wykształconym w Amsterdamie i Kopenhadze saksofoniście, który jako lider nowego tria zadebiutował w reaktywowanej serii Polish Jazz, a później za ten debiut odebrał Fryderyka. W kolejnych latach jego trio ciągle działało – drugi album „Multi-Tasking” został płytą roku w rankingu Polityki – ale sam Więcek poszerzał już paletę stylistyczną: nagrał z Pauliną Przybysz wspólny album „Kwiateczki” – do „Pieśni świętojańskiej o Sobótce” Jana Kochanowskiego. Wspólnie z pianistą Piotrem Orzechowskim stworzył „Themes of Dracula” – swoiste przedłużenie życia muzyki, którą Wojciech Kilar napisał do filmu Francisa Forda Coppoli. Wszedł też na ścieżkę producenta hiphopowego – współpracował z raperami Kozą, Tym Typem Mesem i Miłym ATZ. Jazz stał się dla pochodzącego z Rybnika (urodzony w 1994 roku) muzyka tylko jedną dziedzin. Te różne zainteresowania połączył w nagraniach formacji Hoshii, swojego nowego zespołu. „Zawsze miałem problem z moim ADHD” – tłumaczył. Narzucił więc sobie ograniczenia, chcąc pisać nieco prościej, tworzyć motywy, które zarazem nie znudzą się po minucie i których można będzie słuchać w tle.
Kultura cyfrowa: NAFO – North Atlantic Fella Organization (Kamil Dyszewski)
Kamil Dyszewski (Fot. Polityka/Leszek Zych)
Największy w świecie proukraiński ruch społeczny. Z NAFO identyfikuje się około 200 tysięcy osób z całego świata, z najrozmaitszych środowisk. Są wśród nich premierka Estonii Kaja Kallas, prezydent Czech Petr Pavel czy sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Nazwa NAFO nawiązuje zresztą do NATO (North Atlantic Treaty Organization). Wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę, 24 maja 2022 roku, Polak @Kama_Kamilia (Kamil Dyszewski), zainspirowany słynnym memem „doge” z psem Shiba Inu, stworzył pierwszego „kolesia” (fella), który został użyty jako zdjęcie profilowe jego konta na Twitterze. Na bazie tego wzoru powstały kolejne awatary fella, używane przez innych członków założycieli NAFO. Ruch walczy w Internecie z rosyjskimi kłamstwami głównie za pomocą błyskotliwego humoru. Do tego zebrał dotąd dla Ukrainy ponad 15 milonów dolarów. W skład darów przekazanych walczącym na froncie wchodzą samochody, ambulansy, tiry, transportery i mnóstwo drobniejszego sprzętu. NAFO ma na koncie także m.in. demaskowanie i blokowanie działalności prorosyjskich agentów wpływu. Skuteczność NAFO jest szeroko komentowana w światowych mediach. Ruchowi oficjalnie dziękowało Ministerstwo Obrony Ukrainy, a rząd Litwy odznaczył NAFO Litewską Gwiazdą Dyplomacji.
W ramach Paszportów Polityki 2024 wręczono również nagrodę specjalną Kreatora Kultury, którą tygodnik „Polityka” przyznaje wraz ze Stowarzyszeniem Autorów ZAiKS. Wyróżnienie to otrzymują twórcy, których aktywność w sferze kultury wyrasta znacząco ponad przeciętność. W tym roku tytuł odebrał reżyser Marek Koterski, twórca takich kultowych filmów jak „Nic śmiesznego”, „Dzień świra” czy „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. Wyróżnienie uzasadniono następującymi słowami: „Dzięki jego niewyczerpanym pokładom zjadliwego humoru narcystyczny neurotyk rekompensujący sobie fantazjami pasmo życiowych klęsk kojarzy się już nie tylko z kinem Woody’ego Allena, ale też z Adasiem Miauczyńskim. I między innymi za ten prześmiewczy filmowy wizerunek każdego z nas otrzymuje tytuł Kreatora Kultury”.
Nagrodę Czytelników Polityki otrzymał natomiast Sandra Drzymalska, jedna z najbardziej wszechstronnych aktorek pokolenia 30-latków, chwalona za wrażliwość, wielki talent, oryginalną urodę oraz rozsadzającą ekran intensywność gry.
Pochodzi z Wejherowa (urodzona w 1993 roku), od najmłodszych lat brała udział w przedstawieniach i konkursach recytatorskich, w 2017 roku ukończyła aktorstwo w krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych. Rozgłos przyniosły jej pierwszoplanowe role w dramacie psychologicznym „Powrót” Magdaleny Łazarkiewicz i w serialu „Sexify”. Za występy w dwóch produkcjach mikrobudżetowych – „Ostatni komers” Dawida Nickela oraz „Każdy ma swoje lato” Tomasza Jurkiewicza – otrzymała wyróżnienie na FPFF w Gdyni. Wystąpiła także m.in. w polsko-włoskim dramacie nagrodzonym na festiwalu w Wenecji „Sole” Carlo Sironiego i nominowanym do Oscara „IO” Jerzego Skolimowskiego. Za rolę nieszczęśliwie zakochanej góralki, zmuszonej do zamążpójścia za brata kochanka, w podejmującej trudny temat Goralenvolk „Białej odwadze” Marcina Koszałki otrzymała nagrodę za najlepszą kreację pierwszoplanową na festiwalu w Gdyni. Teraz zbiera świetne recenzje za tytułową rolę biolożki i popularyzatorki nauki w „Simonie Kossak”.