Dla Florence Pugh rola w szokującym horrorze „Midsommar. W biały dzień” Ariego Astera okazała się przepustką do wielkiej sławy. Przełomowa kreacja pozostawiła jednak w psychice młodej brytyjskiej aktorki trwały ślad. „Nie mogę już grać takich ról. Czuję, że znęcałam się nad sobą. To było dla mnie zdecydowanie za dużo” – wyznaje dziś 29-letnia gwiazda i grubą kreską odcina się od ról, które ją niszczą.
Florence Pugh: „Skrzywdziłam sama siebie”
W jednym z ostatnich odcinków podcastu „Reign with Josh Smith” nominowana do Oscara Florence Pugh przyznała, że prawdopodobnie już nigdy więcej nie zagra ponownie tak wyczerpującej psychicznie roli jak w horrorze „Midsommar. W biały dzień” w reżyserii współczesnego mistrza grozy Ariego Astera. Dodała też, że wcielając się w pogrążoną w żałobie Dani – która przechodzi załamanie nerwowe podczas wyjazdu ze swoimi znajomymi do Szwecji na festiwal z okazji przesilenia letniego – doznała wielkiej krzywdy.
I chociaż Pugh wie już, jak dbać o swoją psychikę jako aktorka, dziś otwarcie przyznaje, że w przeszłości zdarzało się jej grywać role, które musiała odchorowywać. – Tak było w przypadku „Midsommar. W biały dzień”, gdzie po prostu znęcałam się nad sobą – przyznała. – Nie zrobię tego ponownie. To było dla mnie zdecydowanie zbyt wiele. Dziś jestem dumna ze swojego występu i nie żałuję tej roli, ale trzeba szanować siebie – dodała.
W wywiadzie dla podcastu „Off Menu” Pugh wyznała natomiast, że „nigdy nie grała kogoś, kto by tak cierpiał”, aż do roli Dani. – Stawiałam się w naprawdę gównianych sytuacjach i wyobrażałam sobie wszystko, co najgorsze. Każdego dnia stawało się to coraz dziwniejsze i trudniejsze, bo wkładałam sobie do głowy coraz gorsze i bardziej ponure rzeczy. Znęcałam się nad sobą, aby uzyskać jak najlepszy występ – przyznała.
Po zakończeniu zdjęć do „Midsommar. W biały dzień” Florence Pugh natychmiast udała się na plan „Małych kobietek” Grety Gerwig, co okazało się sporym wyzwaniem emocjonalnym. – Czułam ogromne poczucie winy, że zostawiłam Dani na tym polu w takim psychicznym stanie – powiedziała Pugh. – To takie dziwne. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam… Oczywiście to prawdopodobnie kwestia psychologiczna, ale czułam się winna, że zrobiłam sobie takie rzeczy i zostawiłam ją tam, aby została wykorzystana… prawie jakbym stworzyła tę osobę, a potem po prostu ją zostawiła, aby poszła i nakręciła kolejny film – dodała.
Florence Pugh: najważniejsze role
Florence Pugh zyskała sympatię krytyków i widowni dzięki występom w „Midsommar. W biały dzień” Ariego Astera i „Małych kobietkach” Grety Gerwig. Na uwagę zasługują także jej role w serialu „Mała doboszka” oraz filmach „Lady M.” i „Nie martw się, kochanie”. Na koncie ma również udział w kinowych hitach „Oppenheimer” Christophera Nolana i „Diuna: Część druga” Denisa Villeneuve’a, a także produkcjach z uniwersum MCU „Czarna Wdowa” oraz „Thunderbolts” (polska premiera widowiska zaplanowana jest na maj 2025 roku). Teraz natomiast możemy oglądać ją w poruszającym dramacie „Sztuka pięknego życia”.
Źródło: „Florence Pugh Says »I Can’t Do« Roles Like »Midsommar« Again Because »I Definitely Felt Like I Abused Myself« and »That Was Too Much«”, variety.com [dostęp: 08.01.2025]