Tej nocy poznaliśmy laureatów i laureatki Złotych Globów, nagrody przyznawanej twórcom filmowym i telewizyjnym od 1944 roku. Dla tych, którzy lubią być na bieżąco z nowinkami z Hollywood, przygotowaliśmy zestawienie najważniejszych momentów z wydarzenia. A było tego sporo – zobaczcie naszą subiektywną listę.
W sali bankietowej Beverly Hilton Hotel jak co roku zebrała się śmietanka hollywoodzkich aktorów i twórców przemysłu filmowego. Pod względem największej liczby statuetek triumfował musical „Emilia Pérez” – otrzymał w sumie aż cztery Złote Globy. Numerem dwa został „The Brutalist”, uhonorowany trzema nagrodami, w tym dla najlepszego aktora – Adama Brody’ego.
Jednak nie oszukujmy się – to na aktorów i aktorki zwrócone są oczy całego świata. Ich przemowy, fragmenty wywiadów oraz stylizacje budzą najwięcej emocji. Które z wystąpień najbardziej zapadły nam w pamięć?
Demi Moore (Fot. Amy Sussman/Getty Images)
62-latka potraktowała moment odbioru nagrody jako okazję do tego, by poddać refleksji ostatnie 45 lat swojej kariery. Nieoczekiwanie wyznała, że Hollywood zaszufladkowało ją jako aktorkę „popcornową”, której nie stać na poważną, dramatyczną rolę. Gwiazda prawie w to uwierzyła – prawie, bo gdy w jej ręce wpadł scenariusz „Substancji”, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i udowodnić wszystkim, że jest zdolna unieść przejmującą do szpiku kości rolę. To właśnie za nią otrzymała prestiżową statuetkę.
– Robię to od 45 lat i po raz pierwszy wygrałam cokolwiek jako aktorka. Jestem tak onieśmielona i wdzięczna. Trzydzieści lat temu pewien producent powiedział mi, że jestem aktorką „popcornową”. W tamtym momencie wydawało mi się, że to [nagroda] nie było czymś, co wolno mi otrzymać, że nie mogę być doceniona. Uwierzyłam w to i tak bardzo mnie to przeświadczenie zżerało od środka, że prawie uznałam: może i racja. Gdy byłam w totalnym dołku, na moje biurko trafił ten odważny, obłąkany scenariusz. Wszechświat powiedział mi: „To nie koniec”. Tę chwilę celebruję jako moment stworzenia mnie na nowo.
Pamela Anderson (Fot. Gilbert Flores/GG2025/Penske Media via Getty Images)
Młodość, która do tej pory była uznawana za niezbędny atrybut aktorek w Hollywood, coraz częściej schodzi na dalszy plan. Uwaga publiczności koncentruje się na dojrzałych gwiazdach. Gdy znana między innymi z „Białego Lotosu” 63-letnia Jennifer Coolidge pozowała na czerwonym dywanie, fotoreporterzy oszaleli – a aktorka świetnie bawiła się, strojąc zabawne miny.
Obok niej na gali pojawiły się między innymi: Isabella Rossellini ubrana w odważną czerwień, olśniewająca Sharon Stone czy naturalnie piękna Pamela Anderson. Pełne uroku osobistego, klasy i dostojności. Cech, których nie da się kupić za żadne pieniądze ani załatwić sobie u chirurga.
Sharon Stone (Fot. Taylor Hill/FilmMagic via Getty Images)
Isabella Rossellini (Fot. JC Olivera/GG2025/Penske Media via Getty Images)
Pamela Anderson (Fot. Kevin Mazur/Getty Images)
Nikki Glasser (Fot. Rich Polk/GG2025/Penske Media via Getty Images)
Gospodyni gali Złotych Globów 2025, komiczka Nikki Glaser, kontynuowała najlepsze tradycje zapoczątkowane przez Ricky’ego Grevaisa. Jeśli pamiętacie jego legendarny występ na Złotych Globach 2020, po którym wielu szychom z Hollywood zrzedły miny – nie zawiedziecie się monologiem Amerykanki. Pierwszą bombę Nikki zrzuciła już po paru sekundach od wyjścia na scenę, określając galę jako „noc Ozempiku”. A dalej było tylko lepiej.
Emma Stone (Fot. Amy Sussman/Getty Images)
Emma Stone pozbyła się swojego ikonicznego boba, by podczas tegorocznej Gali Złotych Globów zapozować we fryzurze na chłopczycę. Pixie cut uwydatniło świeżą, dziewczęcą urodę aktorki. Prezentowała się absolutnie zjawiskowo.
Emma Stone (Fot. Matt Winkelmeyer/WireImage via Getty Images)
Czy będzie to taka sama rewolucja w trendach fryzjerskich, jaką kiedyś zapoczątkowały Audrey Hepburn, Twiggy i Mia Farrow? Niewykluczone.
Jeremy Strong i Andrew Scott (Fot. Christopher Polk/GG2025/Penske Media via Getty Images)
Black tie, white tie… blue tie! Taki dress code na Złote Globy 2025 wybrali Andrew Scott i Jeremy Strong. Obaj mają swój najlepszy czas w karierze. Scott nominowany był do Złego Globu za swoją rolę w rewelacyjnym serialu „Ripley”, Strong zaś za swój aktorski popis w filmie „Wybraniec”. Panowie zostali przyłapani w podobnych garniturach w odcieniach niebieskiego i morskiej zieleni. Może zachęci to w przyszłości innych aktorów do tego, by wreszcie zerwać z nudną czernią i pobawić się kolorami?
Timothée Chalamet i Kylie Jenner (Fot. Christopher Polk/GG2025/Penske Media via Getty Images)
Choć tym dwóm parom złośliwi nie wróżyli świetlanej przyszłości – wygląda na to, że ich uczucia kwitną. Na Złotych Globach można było zaobserwować ogrom czułości między Timothée Chalametem a Kylie Jenner oraz Seleną Gomez i Bennym Blanco.
Selena Gomez i Benny Blanco (Fot. Monica Schipper/Getty Images)
Na przekór hejterom oba duety dobitnie pokazały, że o jakimkolwiek zerwaniu nie ma mowy. Selena, która niedawno pochwaliła się pierścionkiem zaręczynowym od swojego chłopaka, była przez niego stale adorowana. Z kolei Timothée cały czas obejmował najmłodszą z sióstr Kardashian, dając do zrozumienia, że łączy ich głębokie porozumienie – pomimo głosów, że aktor i celebrytka zupełnie do siebie nie pasują. Najwyraźniej przeciwieństwa naprawdę mogą się przyciągać.