1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. 5 toksycznych zdań, których dziadkowie nie powinni powtarzać wnukom. Starsze pokolenie nie wie, jak bardzo są szkodliwe

5 toksycznych zdań, których dziadkowie nie powinni powtarzać wnukom. Starsze pokolenie nie wie, jak bardzo są szkodliwe

(Fot. Getty Images)
(Fot. Getty Images)
Choć relacje międzypokoleniowe są ważne, różnice w podejściu do wychowania mogą osłabiać korzyści płynące z kontaktów wnucząt z dziadkami. Komentarze, które kilkadziesiąt lat temu uchodziły za normalne w odniesieniu do dzieci, dziś często są potępiane przez psychologów. Mogą między innymi przyczyniać się do rozwoju szkodliwych kompleksów i utraty wiary we własne możliwości. Które z „niewinnych” zdań wygłaszanych przez dziadków okazują się najbardziej szkodliwe?

Psychologowie dziecięcy wymieniają co najmniej 5 toksycznych fraz, których lepiej się wystrzegać. Powinni zwrócić na nie uwagę nie tylko dziadkowie, lecz także rodzice.

1. „Ale wyrosłeś/-aś! Chyba troszkę ci się przytyło”

Dawniej przybieranie na wadze częściej uznawane było za objaw zdrowia i krzepkości niż skutek złej diety i braku ruchu. Lepiej, by dziecko dużo jadło i miało trochę „ciałka” – mawiali ludzie. I o ile w czasach, gdy przeciętne dziecko większość dnia spędzało na podwórku, a w sklepach półki świeciły pustkami, taki pogląd mógł być uzasadniony – dziś jest dokładnie na odwrót. Skala nadwagi u dzieci rośnie w zastraszającym tempie, a zaburzenia odżywiania stają się coraz częstsze. Dlatego dziadkowie, komentując wagę wnuka czy wnuczki, mogą nieumyślnie ich zawstydzić i sprowadzić na nich problemy – nawet jeśli w ich słowach pobrzmiewa podziw, a nie krytyka. Niepozorna uwaga potrafi pozostać w pamięci dziecka przez lata i rzutować na jego obraz siebie, który dopiero się kształtuje.

– Naszym obowiązkiem, jako odpowiedzialnych dorosłych, jest wspieranie i zachęcanie dzieci, aby czuły się pewnie we własnej skórze – mówi psycholożka dziecięca Ann-Louise Lockhart. – Unikajmy komentarzy, które mogłyby potencjalnie zaszkodzić ich poczuciu własnej wartości i prowadzić do utraty pewności siebie. Ciągle spotykam się z tym w swojej praktyce – od małych dzieci po dorosłych. Tak bezpośrednie uwagi od dziadków, jak te dotyczące wagi, są zapamiętywane i na długo pozostają w głowie.

2. „Tylko nie mów nic rodzicom, to będzie nasz sekret”

Dziadkowie uwielbiają rozpieszczać swoje wnuki. Ale pod żadnym pozorem nie powinni w tym celu podważać metod wychowawczych rodziców, a tym bardziej zachęcać dzieci do ich oszukiwania – uczulają psychologowie. Przekonywanie pociechy, że opłaca jej się zataić coś przed opiekunami, prowadzi do rozwoju u dziecka bardzo szkodliwego (a nawet skrajnie niebezpiecznego) schematu myślenia.

– To podważa autorytet rodziców, co może mieć długotrwałe konsekwencje – przestrzega ekspertka. – Co więcej, pokazuje dzieciom, że mogą znaleźć się w sytuacjach, w których w ich „najlepszym interesie” jest nic nie mówić rodzicom. Może to być szczególnie niebezpieczne, jeśli dziecko jest ofiarą nadużyć ze strony innego dorosłego lub jest zastraszane.

3. „Lepiej tu podejdź i daj babci buziaka”

Wymuszanie na dziecku czułości także nie jest najbardziej rozsądnym działaniem ze strony dziadków. Naturalne jest, że każda babcia cieszy się, gdy wnuki z radością rzucają jej się na szyję – ale inicjatywa ta powinna wychodzić wprost od dziecka, a nie być wymagana przez dorosłych. Ponadto każdy mały człowiek ma swój indywidualny rys charakteru. Niektóre dzieci są tak zwanymi przylepkami, które lgną do ludzi i uwielbiają się obściskiwać. Inne potrzebują więcej czasu, aby się przed kimś otworzyć i poczuć komfortowo w bezpośrednich kontaktach – zwłaszcza jeśli z dziadkami nie widują się zbyt często. Nie należy więc wpędzać dziecka w poczucie winy za to, że z entuzjazmem nie rzuca nam się w ramiona.

– Choć prośba o buziaka czy przytulenie jest naszym wyrazem miłości i wynika z całkowicie naturalnego pragnienia budowania bliskości oraz więzi z wnukami, może również nieumyślnie odbierać dziecku prawo do autonomii i wywierać na nim presję, by porzuciło lub kwestionowało swoje granice cielesne – zwraca uwagę psychoterapeutka Andrea Dorn.

A granice te, jak wszyscy wiemy, są niezwykle ważne w kontaktach dziecka z dorosłymi. Uczenie młodych osób, że mogą ignorować swoje wewnętrzne bariery, byle tylko spełnić czyjeś żądanie, może przynieść w przyszłości bardzo opłakane skutki.

4. „Popatrz na brata, jak dobrze się uczy. Nie możesz bardziej przysiąść do książek jak on?”

Ekspertka Ann-Louise Lockhart uczula też na to, jak szkodliwe może być porównywanie ze sobą dwojga wnucząt. Dotyczy to zarówno cech wyglądu („Ale wyrósł ten twój brat. A ty to chyba wdałeś się w mamę, bo nic a nic nie urosłeś”), jak i cech charakteru czy umiejętności. Starszym osobom wydaje się, że wypowiadając takie przykre uwagi, w jakiś sposób skuteczniej zdopingują drugą połówkę rodzeństwa do większych starań czy bardziej wytężonej pracy nad sobą. Dziecięca psychika nie działa jednak w ten sposób. W wyniku porównywania do kogoś „lepszego” mały człowiek doznaje tylko zniechęcenia, całkowicie traci wiarę w siebie i powstaje w nim kompleks niższości. To z kolei może wzbudzać skrytą niechęci do rodzeństwa, a nawet prowadzić do konfliktów i prób rekompensowania sobie braku poczucia własnej wartości na różne szkodliwe sposoby.

Zamiast wytykać braki, dziadkowie (oraz rodzice) powinni doceniać indywidualne talenty i zalety dziecka. Może nie jest orłem z matematyki, ale za to dobrze radzi sobie w sporcie. Być może z wypracowań przynosi trójki, ale za to interesują je elektronika, komputery albo majsterkowanie. Każde dziecko ma inny dar i zamiast wprowadzać atmosferę rywalizacji między rodzeństwem, podkreślajmy, jak cenne jest to, że tak dobrze się dopełnia.

5. „Twoi rodzice się mylą”

Dziadkowie mogą nie zgadzać się z nowoczesnymi metodami wychowawczymi, które ich dzieci stosują na swoich pociechach. Powinni jednak powstrzymywać się od krytycznych komentarzy. To kolejny sposób, w jaki łatwo dewaluujemy autorytet rodziców w oczach dziecka i nieświadomie zachęcamy je do przekraczania norm ustalonych przez opiekunów. Ponadto poprzez tak jawną krytykę wciągamy dziecko w niewidzialny spór pokoleniowy, który istnieje na linii rodzice vs. dziadkowie. Brak porozumienia na tej płaszczyźnie może wywołać u dziecka mętlik w głowie i zaburzać jego poczucie bezpieczeństwa. Jeśli babcia lub dziadek mają jakiekolwiek uwagi co do metod wychowawczych rodziców, powinni omówić je na osobności, bez udziału dziecka. O ile zdrowie czy bezpieczeństwo pociechy nie jest zagrożone, ostatnie zdanie w tej kwestii zawsze należy do rodziców.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze