„Beżowe mamy” są w sieci częstym obiektem drwin i hejtu. Tym terminem internauci określają kobiety przykładające ogromną wagę do estetyki swoich pomieszczeń, które zgodnie z nią wybierają zabawki oraz ubranka dla swoich dzieci. „Beżowym matkom” zarzuca się, że w ten sposób odbierają dzieciom możliwość swobodnej ekspresji i ograniczają ich kontakt ze światem kolorów – a to, jak twierdzą użytkownicy sieci, może zaburzać rozwój małego człowieka. Ale czy teorie anonimowych komentatorów o „smutnym” dzieciństwie, jakie fundują swojemu potomstwu „beżowe matki”, mają jakiekolwiek podstawy psychologiczne? Eksperci zabrali głos.
Są wśród nas osoby, które wypełniają swoje szafy i urządzają mieszkania zgodnie z jednym nadrzędnym kryterium: aby były spójne estetycznie i dobrze wyglądały w social mediach. Niektórzy idą o krok dalej i temu samemu kryterium podporządkowują przestrzeń dla swoich dzieci. Mowa o „beżowych mamach”, czyli kobietach, których instagramowy feed wypełniają zdjęcia minimalistycznych wnętrz i stylizacji. Ich dopracowanego feedu skąpanego w neutralnych barwach nie popsuje pozostawiona na dywanie plastikowa, kolorowa zabawka – jeśli już, będzie to pajacyk z naturalnego drewna albo kremowy pluszowy miś.
Decyzjami „beżowych matek” kieruje jednak coś więcej niż tylko chęć pochwalenia się ładnym, estetycznym domem, w którym dzieci odgrywają rolę małych modeli.
– Uświadomiłam sobie, że w przestrzeniach o neutralnym kolorze czuję się szczęśliwsza – stwierdziła w jednym z wywiadów Molly Madfis, właścicielka profilu @almostmakesperfect na Instagramie. W artykule dla „Huffpost” dziennikarka Marie Holmes, która zgłębiała trend „beżowych matek”, zwróciła też uwagę, że rodzice coraz częściej chcą uchronić dzieci przed szkodliwym wpływem toksyn zawartych w sztucznych surowcach. Stąd ich świadoma decyzja, by kupować mniej plastikowych zabawek wyprodukowanych w Chinach, a zamiast tego udostępniać dzieciom te wykonane z naturalnych materiałów, np. drewna. Momfluencerki tłumaczą też, że neutralne zabawki są ponadczasowe, dzięki czemu będą mogły przekazać je kolejnemu dziecku.
Największy zarzut, z jakim spotykają się „beżowe matki” (niektórzy dodają kąśliwie przymiotnik „smutne”), to rzekome unieszczęśliwianie swoich pociech. Internauci są przekonani, że dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje stymulacji wieloma kolorami. Ograniczanie palety barw w mieszkaniu do beżu, szarości czy bieli ma spowalniać ich rozwój i zamykać na doświadczenie różnorodności. Ale czy tego typu rozumowanie jest w ogóle uzasadnione?
Okazuje się, że w bardzo małym stopniu. Eksperci uspokajają, że same barwy nie mają decydującego wpływu na rozwój dzieci. Kluczowa jest różnorodność bodźców i doświadczeń, które otrzymują nie tylko w domu, ale i poza nim. Dr Roberta Golinkoff, profesorka edukacji, psychologii i lingwistyki na Uniwersytecie Delaware, zaznacza, że to, co naprawdę ma znaczenie, to relacja między opiekunem a dzieckiem oraz ich wspólne interakcje z otoczeniem.
– Każdy ma prawo urządzać swój dom, jak chce – na różowo, niebiesko czy beżowo. Nie ma żadnej możliwości, by wpłynęło to negatywnie na dziecko, ponieważ naturalnie spotyka się ono z różnorodnymi kolorami na zewnątrz – mówi ekspertka.
Okazuje się, że najmniejsze podstawy mają zarzuty kierowane w stosunku do rodziców bardzo malutkich dzieci. Na wczesnym etapie życia barwy nie mają większego znaczenia, ponieważ niemowlęta przez pierwsze miesiące nie widzą pełnej palety kolorów. Dr Jennifer Poon, pediatrka i profesorka na Uniwersytecie Medycznym Georgii, wyjaśnia, że noworodki zwracają większą uwagę na kontrastowe zestawienia, takie jak czarno-białe wzory, lub inne połączenia jasnych i ciemnych barw. Specjalistka podkreśla, że dopiero w miarę dorastania dziecka wykształcają się u niego estetyczne preferencje. Dlatego też warto obserwować, jakie kolory przyciągają uwagę małego człowieka, i stopniowo wprowadzać balans między naszą własną estetyką a jego upodobaniami.
– Rozwój dziecka zależy głównie od relacji i wspólnych doświadczeń, a nie od materialnych aspektów otoczenia. Zabawy, rozmowy i wspólne przeżycia to najbardziej kluczowe elementy mające wpływ na jego zdrowe i szczęśliwe dorastanie – podsumowuje dr Poon.
Artykuł opracowany na podstawie: Taylor Nicioli, „Here’s what child development experts think about the ‘beige mom’ trend”, edition.cnn.com [dostęp: 12.12.2024].