1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Samoakceptacja jako fundament poczucia własnej wartości – czego uczy nas idea pro-age?

Samoakceptacja jako fundament poczucia własnej wartości – czego uczy nas idea pro-age?

(Fot. Westend61/Getty Images)
(Fot. Westend61/Getty Images)
To nieprawda, że w dojrzałym wieku nie możesz zacząć nowych studiów, odkryć nowej pasji, diametralnie zmienić ścieżki zawodowej czy cieszyć się poczuciem atrakcyjności. Takie rzeczy nie mają cezury czasowej i są dostępne bez względu na numer PESEL. Jedyne, czego wymagają, to zmiany sposoby myślenia, a konkretnie – podążania za ideą pro-aging.

Pro-aging zakłada, że każdy etap życia jest wartościowy, zaś dojrzałość i upływ czasu niosą ze sobą potencjał mądrości, duchowej spójności i piękna. Jak go w pełni wydobyć? Poprzez rozwijanie pozytywnego obrazu siebie. Być może pop kultura wmówiła nam, że tylko młode jest piękne. A co, gdyby zmienić to myślenie? Zamiast koncentrować się na zmieniającym wyglądzie, budować poczucie wartości w oparciu o inne zasoby? Przekieruj energię na wewnętrzny rozwój, który pozwoli poznać nasze mocne strony i zbuduje spójny, pozytywny obraz samej siebie, któremu niestraszne są upływające lata. Taki, który pozwoli wydobyć nasze wewnętrzne piękno i sprawi, że zaświecimy pełnym blaskiem.

Bogactwo płynące z wieku

Filozofia pro-age widzi w upływającym czasie korzyści i pokazuje, jak możemy się nimi cieszyć. Sięga do tradycji innych kultur, w których dojrzałość jest ceniona. To starszyzna cieszyła się w wielu plemionach największym respektem. Zgromadzone przez lata doświadczenie i mądrość życiowa pozwalały dojrzałym osobom utrzymywać silną pozycję. Niegdyś to dojrzałe kobiety były tymi, które wiedzą. Przychodziło się do nich po radę i liczyło z ich zdaniem. Najwyższy czas wrócić do takiego podejścia.

Co dajesz światu?

Kto najczęściej doświadcza lęku przed dojrzałością? Osoby, które nie wzięły odpowiedzialności za swoje życie. Które dały sobie wmówić, że zapominanie o sobie i poświęcanie się innym jest jedyną uszną drogą. I nie, nie chodzi o narcystyczne podejście, w którym liczysz się tylko ty, bez względu na potrzeby innych. Dojrzałość to sposób myślenia, w którym jest miejsce na samorozwój i samospełnienie, ale też dzielenie się swoją mądrością z innymi. To autentyczne rozpoznanie, jakie są dary, które możesz wnieść do świata i odważne ich pokazywanie. Zamiast fałszywej skromności możesz teraz świadomie przyznać, w czym jesteś dobra, w czym czujesz się ekspertką, a potem podzielić się tym z innymi.

Czas, by stać się sobą

Pro aging to uświadomienie sobie, że wiek w rzeczywistości jest tylko numerem. To od nas zależy, jak podejdziemy do upływającego czasu. Czy podążymy za niewspierającymi przekonaniami pod hasłem „w pewnym wieku nie wypada”, czy same zbudujemy nową narrację wokół dojrzałości. Jakie jakości mogłyby się w niej znaleźć? Na pewno poczucie wartości, drość, samoakceptacja. Także luz i dystans do siebie, którego nabywamy z wiekiem. Wiele z nas, im jest starszych, tym bardziej staje się sobą. Przestajemy spełniać oczekiwania innych, a coraz odważniej słuchamy serca i podążamy za jego głosem. Takie podejście dla wielu z nas było nieosiągalne w młodości. Nareszcie zaczynamy się nim cieszyć.

Zmiana perspektywy

Starzenie się jest naturalne. To, że będziemy z nim walczyć albo udawać, że nas nie dotyczy, nie sprawi, że zniknie. Lepiej z czułością przyjmować zachodzące zmiany i zmieniać perspektywę patrzenia na nie. Z wiekiem szybciej się męczymy i nie mamy już siły zarywać nocy na imprezach? A może raczej chodzi o to, że zyskałyśmy świadomość ciała i nie potrafimy już zrobić mu na złość, wybieramy więc regenerację zamiast kaca. Chodzimy w wolniejszym tempie, a może raczej delektujemy się tym, co tu i teraz na spacerze? To, jak postrzegamy wiek i upływający czas jest naprawdę kwestią perspektywy. Mamy moc, by zmienić swoje postrzeganie. I jeśli chcemy w szczęściu cieszyć się kolejnymi latami życia, warto to zrobić.

Piękno jest w tobie

Z wiekiem nasza mądrość życiowa rośnie. Zebrane doświadczenie procentuje. Więcej wiemy i rozumiemy. Jeśli wygląd ciała spędza ci sen z powiek, spróbuj zastanowić się nad tym, co twoje ciało potrafi. Dbanie o nie z perspektywy jego zdrowia i sprawności, a niekoniecznie wyglądu, naprawdę wszystko zmienia. Zamiast katować się ćwiczeniami, zaczynamy się nimi bawić. Ruch sprawia radość, bo pozbawiony jest opresyjnego kawałka, w którym ciało jest niedoskonałe i tylko wysiłek może je zmienić. Im jesteśmy dojrzalsze, tym lepiej czujemy się we własnej skórze. Nie przejmujemy się sztucznie narzuconymi kanonami. Wiemy już, że one się zmieniają i nie ma sensu się do nich przywiązywać, bo za naszych czasów obserwowałyśmy przeskok od androgynicznej chłopczycy po sylwetkę klepsydry a la Kim Kardashian. W końcu uświadamiamy sobie, że ciało nie jest od wyglądania. Jest od czucia i doświadczania. Nawiązujemy z nim więź, a ono w podzięce sygnalizuje nam, co jest dla nas dobre, a co nie. Pozwala przeżywać całe spektrum emocji. Wysyła podszepty intuicji im jesteśmy starsze, tym wyraźniej je czujemy.

Pasja do życia

Pro-aging to także nauka nowych rzeczy, niezależnie od wieku. Możemy zacząć nowe studia albo zapisać się na warsztaty artystyczne, o których zawsze marzyłyśmy. Poczujemy się spełnione, ale to nie jedyny powód, dla którego warto to robić. Uczenie się poszerza horyzonty, buduje nowe ścieżki neuronalne. Dzięki temu zachowujemy świeżość umysłu i jesteśmy kreatywne. Czujemy się świetnie ze sobą i wiemy, że wiele jeszcze przed nami. Pesel nie stanowi tu żadnej cezury. Wprost przeciwnie w drugiej połowie życia możemy często pozwolić sobie na pasje, o których marzyłyśmy długie lata. Mamy fundusze, by je rozwijać oraz czas bo nasze dzieci dorastają i usamodzielniają się. Jedyne przeszkody, jakie mogą się pojawić, to mentalne. Warto więc je pokonać i śmiało pójść za swoimi marzeniami! Wiek nie jest żadną przeszkodą, by uczyć się nowych rzeczy i osiągać cele. Związana z nimi satysfakcja karmi nasze poczucie pewności siebie. Nie żałujmy sobie tego! Wzmacniajmy naszą sprawczość i otwartość na świat, bo dzięki temu będziemy lepiej czuły się z samymi sobą przez te wszystkie lata, które jeszcze przed nami.

Okres samoakceptacji

Filozofia pro-age zbudowana jest na fundamencie samoakceptacji. Kiedy wypracować, jak nie teraz? Gdy jesteśmy młode, borykamy się z kompleksami. Potem odbijamy się w oczach innych. Dojrzałość to czas, by nareszcie powiedzieć:Dość. Jestem, jaka jestem, znam swoje mocne i słabe strony, swoje światło, ale i cień. Nie będę udawać już nikogo innego”. Pewność siebie wzrasta, gdy żyjemy w zgodzie ze sobą i swoimi wartościami. Im jesteśmy dojrzalsze, tym łatwiej nam to robić. Nie przejmujemy się opiniami, cudze osądy nie wprawiają nas w rozedrganie. Dobrze znosimy krytykę, stajemy się odporne na hejt. Mamy odwagę, by iść po swoje, zgodnie z tym, co dyktuje nam serce. A przecież wcześniej wcale nie było to takie oczywiste! Zrzucamy z siebie ciężar oczekiwań innych. Bez niego idzie się nie tylko lżej, ale i bardziej prawdziwie. Dojrzały wiek przybliża nas bowiem do prawdy. O nas samych i tym, co dla nas ważne. Weryfikujemy związki i przyjaźnie. Mamy w sobie coraz mniej miejsca na osoby, które nas wykorzystują. Chcemy żyć prawdziwie i intensywnie. A jeśli sobie na to pozwolimy, to dojrzałe życie, odwdzięczy się pełnią najbogatszych barw.

Artykuł powstał w ramach kampanii społecznej „Pomyśl o sobie i działaj!”, której organizatorem jest firma Bielenda Group. Jej celem jest wzmacnianie pewności siebie kobiet, motywowanie do podejmowania nowych wyzwań oraz wspieranie dążeń do osiągania pełnej satysfakcji z życia, zgodnie z filozofią pro-age.

Wejdź na dedykowaną tej akcji platformę https://bielendagroup.com/csr/, na której znajdziesz szereg wartościowych materiałów do czytania, słuchania i oglądania – w tym m.in. videopodcasty z udziałem takich ekspertek i gościn specjalnych jak Joanna Brodzik, Joanna Heidtman, Marta Iwanowska-Polkowska oraz Katarzyna Miller.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze