1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Muzyka
  4. >
  5. 15 najbardziej wyczekiwanych albumów 2025 roku – najgorętsze premiery muzyczne z Polski i ze świata

15 najbardziej wyczekiwanych albumów 2025 roku – najgorętsze premiery muzyczne z Polski i ze świata

(Fot. mat. prasowe)
(Fot. mat. prasowe)
Przed nami rok pełen muzycznych hitów i niespodzianek. 2025 obfituje w wyczekiwane premiery zarówno światowych gigantów, jak The Weeknd, Lana Del Rey czy Miley Cyrus, jak i obiecujących polskich artystów. Odkryjcie, które albumy mają szanse zdefiniować muzyczne trendy tego roku.

Przed nami rok pełen muzycznych emocji. 2025 zapowiada się jako prawdziwy rollercoaster premier od największych gwiazd światowej i polskiej sceny. Od powrotu The Weeknda z zamykającym przebojową trylogię albumem „Hurry Up Tomorrow”, przez eksperymentalne, inspirowane sztuką wideo brzmienia Miley Cyrus, po nowości od Lany Del Rey, która tym razem flirtuje z mrocznymi podgatunkami country, oraz świeżą energię na polskiej scenie – nadchodzący rok to prawdziwa uczta dla melomanów. Jakie historie kryją się za najbardziej wyczekiwanymi płytami? Które wydawnictwa mają szansę zdefiniować muzyczne trendy nadchodzących miesięcy? Przekonajcie się już teraz.

Najbardziej wyczekiwane zagraniczne płyty 2025

The Weeknd, „Hurry Up Tomorrow” (premiera: 24 stycznia 2025)

Jeden z aktualnie najpopularniejszych artystów na świecie powraca z nowym albumem, zamykającym trylogię rozpoczętą krążkiem „After Hours” (2020) i kontynuowaną longplayem „Dawn FM” (2022). Już po premierze pierwszych singli, w tym synthpopowego „Dancing in the Flames” i trapowego „Timeless” z gościnnym udziałem Playboia Cartiego, było wiadomo, że Kanadyjczyk nie planuje wielkiej rewolucji brzmieniowej, ani tym bardziej powrotu do bardziej alternatywnych klimatów znanych z jego pierwszych nagrań. Trudno spodziewać się fajerwerków, ale już teraz wiadomo, że „Hurry Up Tomorrow” dostarczy nam porządnej dawki jakościowej muzyki z pogranicza popu, funku, hip hopu i elektroniki.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

FKA Twigs, „Eusexua” (premiera: 24 stycznia 2025)

Jedna z gwiazd tegorocznego Open'era powraca z następcą wynoszonego pod niebiosa przez krytyków i fanów albumu „Magdalene” (2019). Poprzeczka ustawiona przez angielską artystkę wisi wyjątkowo wysoko, ale wszystko wskazuje na to, że uda się jej sprostać oczekiwaniom. „Eusexua”, luźno inspirowana klubowymi rytmami techno i trance'u, zapowiada się na jeden z najciekawszych projektów pierwszej połowy 2025 roku – nie tylko pod względem muzycznym, ale i wizualnym.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Lady Gaga, [tytuł nieznany] (premiera: luty 2025)

Po niezbyt udanym filmie „Joker: Folie à deux” oraz towarzyszącym mu krążku „Harlequin”, który przeszedł w świecie muzyki bez większego echa, Lady Gaga wraca z tym, na co jej wierni fani czekali od dawna. Mowa o pełnoprawnym, siódmym już studyjnym albumie z premierowymi popowymi kawałkami. Singiel „Disease” nie zrobił furory na listach przebojów, ale za to udowodnił miłośnikom Gagi, że ich idolka nie straciła pazura i nadal potrafi zaskoczyć. Zafascynowana industrialnymi brzmieniami gwiazda przy nowej płycie współpracowała z didżejami, w tym z Gesaffelsteinem, który ma już na swoim koncie współprace z takimi tuzami jak Daft Punk, Jean-Michel Jarre czy Kanye West. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, na krążku finalnie znajdzie się też jej hitowy duet z Bruno Marsem, „Die with a Smile”.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Lana Del Rey, „The Right Person Will Stay” (premiera: 21 maja 2025)

Nie do końca zrozumiana przez media i ogół słuchaczy na początku kariery, Lana Del Rey od czasu wydania genialnego „Norman F***ing Rockwell” (2019) nie tylko zyskała status ikony, ale także stała się ulubienicą recenzentów, a jej popularność nieustannie rośnie, przyciągając coraz szersze grono fanów. Dziś, gdy nikt nie ma już wątpliwości, jak ogromny wpływ jej twórczość wywarła na cały popowy krajobraz drugiej dekady XXI wieku, Lana próbuje romansować z nowymi gatunkami. Na swoim dziesiątym albumie Lana zapowiedziała mieszaninę klasycznego country i americany z elementami intrygującego southern gothic.

ASAP Rocky, „Don't Be Dumb”, (data premiery nieznana)

Rap niezmiennie dominuje w rankingach najpopularniejszych gatunków muzycznych. Trudno się więc dziwić, że premiery najważniejszych hip-hopowych wydawnictw to dziś wydarzenia elektryzujące branżę tak, jak niegdyś nowości od popowych supergwiazd. W przypadku czwartego albumu ASAP Rocky'ego atmosferę dodatkowo podsyca fakt, że krążek partnera Rihanny miał ukazać się już 30 sierpnia ubiegłego roku. Raper wyjaśnił, że opóźnienie premiery „Don't Be Dumb” spowodowane jest kwestiami związanymi z uzyskaniem zgody na użycie sampli oraz wyciekami.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Miley Cyrus, „Something Beautiful” (data premiery nieznana)

Miley Cyrus powraca w tym roku z wizualnym albumem zatytułowanym „Something Beautiful”, który ma być najbardziej eksperymentalnym dziełem w jej dotychczasowej karierze. Autorka nagrodzonego Grammy megahitu „Flowers” wyjawiła, że czerpała inspirację z przeróżnych źródeł – od mody po kino, w tym z surrealistycznego dramatu muzycznego „Ściana” (oryg. „Pink Floyd: The Wall”) z 1982 roku. – Mój pomysł to stworzenie czegoś na kształt „Ściany”, ale z lepszą garderobą, bardziej glamour i pełnego popkulturowych odniesień – wyjaśnia artystka w wywiadzie dla „Harper's Bazaar”. Prawda, że brzmi intrygująco?

Chappel Roan, [tytuł nieznany] (data premiery nieznana)

Jeszcze rok temu słyszeli o niej tylko nieliczni. Brawurowe, teatralne występy na festiwalach Coachella i The Governors Ball, a także viralowy hit „Good Luck, Babe!”, niemal z dnia na dzień uczyniły ją jednym z najgorętszych nazwisk na amerykańskiej scenie muzycznej. Choć szczegóły następcy bestsellerowego albumu „The Rise and Fall of a Midwest Princess” nie są jeszcze znane, producent piosenkarki, Dan Nigro, wyjawił w październiku ubiegłego roku, że na potrzeby nadchodzącej płyty stworzyli już razem m.in. „zabawną, szybką piosenkę country”, „kilka ballad” oraz „rockowy utwór w średnim tempie”.

Rosalía, [tytuł nieznany] (data premiery nieznana)

Biorąc pod uwagę jedynie profesjonalne recenzje, jej album „Motomami” został niepodważalnie uznany za najlepszy krążek 2022 roku. Nic dziwnego, że gdy Rosalía ogłosiła prace nad kolejnym longplayem, nadchodzące wydawnictwo od razu trafiło na szczyt list najbardziej wyczekiwanych płyt tego roku. Hiszpańska gwiazda flamenco, która na poprzednim albumie zachwyciła brawurową mieszanką reggaetonu, salsy, trapu i eksperymentalnego popu, na razie nie zdradza kierunku, w którym zmierza jej twórczość. Przyznaje jednak, że „bardzo się zmieniła, choć wciąż próbuje zrozumieć te same rzeczy”. Ujawniła również, że jej główną inspiracją jest obecnie literatura.

Najbardziej wyczekiwane polskie płyty 2025

Luna, „No Rest” (premiera: 7 lutego)

Eurowizyjny singiel „The Tower” otworzył zupełnie nowy rozdział w karierze Luny, prowadząc do powstania albumu zatytułowanego „No Rest”. Polska piosenkarka postawiła na dynamiczne rytmy i chwytliwe melodie, które w połączeniu z dopracowaną produkcją, ciekawym wizerunkiem i anglojęzycznymi tekstami tworzą materiał o ogromnym potencjale eksportowym. Swoje międzynarodowe ambicje Luna podkreśliła również niedawną przeprowadzką do Londynu. Na swojej drugiej płycie artystka zaprezentuje 11 utworów, a także dwa bonusowe nagrania: polskojęzyczne „Wszystko gra” oraz akustyczną wersję „The Tower”.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Dawid Tyszkowski, „Mam szczęście” (premiera: 28 lutego)

Dawid Tyszkowski to już kolejny, po Ralphie Kaminskim i Jannie, przedstawiciel niezależnej wytwórni Fonobo Label, który ma duże szanse na podbicie rynku muzycznego. Po intensywnym sezonie koncertowym, podczas którego promował swój debiutancki album „Mój kot zaginął i już raczej nie wróci”, młody wokalista i gitarzysta, specjalizujący się w alternatywnym, akustycznym popie, przygotował drugi longplay inspirowany doświadczeniami z występów na żywo.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Mela Koteluk, „Harmonia” (premiera: marzec 2025)

Doczekaliśmy się. Mela Koteluk powraca z pierwszym od blisko siedmiu lat albumem z premierowymi, autorskimi kompozycjami (na ostatniej płycie z 2020 roku wokalistka śpiewała wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego). Wydawnictwo zapowiada m.in. singiel „Himalaje”, stworzony razem z Markiem Dziedzicem, kompozytorem i producentem, który odpowiedzialny był także za brzmienie jej bestsellerowych krążków „Migracje” (2014) i „Migawka” (2018).

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Arek Kłusowski, [tytuł nieznany] (data premiery nieznana)

Po podpisaniu kontraktu z nową wytwórnią Arek Kłusowski wyraźnie nabrał wiatru w żagle, tworząc najbardziej przebojowy materiał w swojej dotychczasowej karierze. Chwytliwe utwory o radiowym potencjale oferują jednak znacznie więcej niż tylko wpadające w ucho melodie. Jak to zwykle bywa w przypadku twórczości tego artysty, nawet kawałki zanurzone w gęstym popowym sosie nie tracą głębi – zarówno pod względem lirycznym, jak i emocjonalnym.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Julia Rocka, [tytuł nieznany] (data premiery nieznana)

Absolwentka wydziału aktorskiego Łódzkiej Szkoły Filmowej oraz popularna twórczyni internetowa na TikToku wyrosła na jedną z największych nadziei jakościowego żeńskiego popu w Polsce. Intrygujący wokal, starannie przemyślany wizerunek i naturalny talent do muzycznego storytellingu Julii Rockiej pozwalają wierzyć, że debiutancka „Blaza” (2023) była jedynie przedsmakiem pełni możliwości, jakie drzemią w tej młodej artystce.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Kathia, [tytuł nieznany] (data premiery nieznana)

Nominowana w ubiegłym roku do Fryderyka za „Fonograficzny Debiut Roku” Kathia to kolejna wschodząca gwiazda rodzimej sceny muzycznej, która w tym roku będzie zdawać „test drugiej płyty”. O wynik tego egzaminu można było być spokojnym już po przesłuchaniu pierwszego singla z nadchodzącego wydawnictwa, utworu „Listopad”. Gwarancję świetnej formy songwriterskiej artystki potwierdził dodatkowo zaskakujący i ukazujący jej nieznane dotąd, zadziorne oblicze singiel „Wszystko jedno”.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Mata, [tytuł nieznany] (data premiery nieznana)

Na koniec zestawienia album, o którym niemal nic nie wiadomo, a mimo to jest jednym z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw w Polsce. Sam Mata, który jesienią wyrusza w szumnie zapowiadaną trasę Mata Tour 2040, milczy na temat swojego kolejnego longplaya. Jakiś czas temu jedynie zasugerował, że być może jego czwarty studyjny album będzie kontynuacją pokrytego podwójną platyną „Młodego Matczaka” (2021). Czy rzeczywiście takie są jego plany? Przekonamy się zapewne już wkrótce.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze