Pistacjowa zieleń – kolor ulubionych deserów rządzi w nowych kolekcjach

Najpierw jest beżowa skorupka. Tuż pod nią – u tych prażonych – zarumieniona, brązowo-fioletowa skórka, spod której przebijają świetliste, żółtawe tony. Za to te łuskane od razu nęcą soczystym chlorofilowym pigmentem. Już samo to stanowi cenną wskazówkę przy dobieraniu stroju. Pistacjową zieleń możemy nosić od stóp do głów jako monochromatyczny look albo zestawiać ją z kolorami, z którymi występuje w naturze. Kreatorzy mody nie ograniczają się jednak do oczywistych połączeń. Nierzadko przełamują jej delikatność wyrazistymi barwami. Spójrzmy, jak serwują pistację w nowych kolekcjach na wiosnę i lato 2025.

Ditte Reffstrup, dyrektorka kreatywna Ganni, mówi co prawda, że jej nowa kolekcja była inspirowana nowoczesną alchemią, ale głodnemu chleb na myśli. Nic na to nie poradzimy – my widzimy tu cannolo z pokruszonymi orzechami, grudkowatą granitę i kremowe lody. Choć ze względu na rodowód marki może powinnyśmy raczej napisać o cynamonkach oblanych pistacjową polewą.

Duński brand postawił na jaskrawą zieleń. Podczas gdy we włoskich lodziarniach znawcy tematu radzą szukać raczej przybrudzonych odcieni, na wybiegu ten nieco krzykliwy wariant wyglądał wyśmienicie. Gościł zarówno na przezroczystych spódnicach i ażurowych dzianinach, jak i na apaszkach, jeansowych spodniach i kurtkach. Choć w kolekcji znalazły się też błękit nawiązujący do bezchmurnego nieba, blady róż, czysta biel i ognista czerwień, to pistacja sparowała się głównie ze swoimi domyślnymi sojusznikami: głębokim brązem, beżem i kapką szarości. Jak widać, świetnie odnajduje się w wielowarstwowych outfitach i jak ulał pasuje też do zwierzęcych printów.

Pistację z transparentnymi materiałami ożeniła także Simone Rocha. Nic nie zwiastuje nadchodzącej wiosny tak dobrze jak dziewczęce bufki na ramionach i kwiaty przy dekolcie. A może wolicie, gdy zieleń jest jedynie dodatkiem, a nie daniem głównym? Proszę bardzo. U irlandzkiej projektantki zobaczycie też pistacjowe klasyczne balerinki z kokardką i marszczeniem na czubku. Z lekkością butów i mlecznych podkolanówek kontrastują rozkloszowane tiulowe tutu i czarny płaszcz z pociętym w pasy dołem. Całość przywodzi na myśl tancerkę wymykającą się ukradkiem z sali prób.

Subtelne „pop of colour” wykorzystano też u Miu Miu. Miuccia Prada pistacjową zieleń umieściła na dwukolorowej wiatrówce, jakby zapożyczonej z lat 80. oraz na kilku stylowych torebkach. Świeży, apetyczny kolor doskonale pasował do motywu przewodniego kolekcji. Propozycje włoskiej projektantki na wiosnę i lato 2025 miały być bowiem swoistą odą do niedającej się ujarzmić schematom młodości, stąd też sportowe fasony, pastelowe róże, plisowane spódnice i duże, hipnotyzujące wzory.

Gucci wskazuje dwie możliwe ścieżki. Tym, którym pistacja nieco się przejadła, poleca przeplatać ją z marzycielskim różem i modnym „butter yellow”. Razem będą do złudzenia przypominać uroczą biżuterię z pudrowych cukierków. A jeśli dubajskiej czekolady i wszelkich innych orzechowych słodkości nie macie dość, dostaniecie sowitą dokładkę. Pistacja doskonale sprawdza się na okryciach wierzchnich. Swobodny dwurzędowy płaszcz i wysokie burgundowe kozaki to wyjątkowo efektowny duet, w którym chciałybyśmy przechodzić wczesną wiosnę.