Śpiewając, że brylanty są najlepszymi przyjaciółkami kobiety, Marilyn Monroe myślała prawdopodobnie o ich pięknie. Średniowieczna mniszka Hildegarda z Bingen przypisywała im jednak także działanie lecznicze.
Szlachetne kamienie od zarania dziejów budzą silne emocje, przypisuje im się także działanie medyczne. Najbardziej znana jest dziś praca Hildegardy z Bingen, w której średniowieczna mniszka polecała m.in. szmaragd na atak padaczki czy silne bóle głowy. Historycy przywołują również zapiski Pliniusza Starszego, powstałe w I wieku naszej ery.
Litoterapia, czyli leczenie kamieniami (od lithos – kamień i therapeuo – leczenie, pielęgnacja) opiera się na zasadzie przepływu energii. Kamienie pochodzenia mineralnego zawierają te same pierwiastki co ciało człowieka i mogą uregulować biochemiczny niedobór albo nadmiar w organizmie.
Terapeutyczne działanie kamieni, odrzucane przez medycynę akademicką jako naukowo niepotwierdzone, ma jednak wielu zwolenników. „Dlaczego na przykład korale bledną, gdy osoba je nosząca choruje na niedokrwistość, a odzyskują barwę, gdy wraca do zdrowia?” – pyta prezes polskiej filii światowej federacji medycyny alternatywnej Zbyszko Patyk i zwraca uwagę, że z przeprowadzonych kiedyś badań wynikło, że ułożone wokół głowy kryształy zmieniają zapis encefalogramu.
Mimo niechęci naukowców do litoterapii (która być może wzięła się po części stąd, że sama nazwa powstała w kręgach newage'owskich w latach 70. XX wieku) ma ona jednak wielu praktyków, którzy rozwijają ją jako uzupełnienie medycyny zachodniej.
Zwolennicy metody radzą, żeby wybrać kamień, który do nas przemówi, i stworzyć własne rytuały z jego udziałem: przytrzymać co rano przez kilka chwil w dłoni czy przykładać do punktów energetycznych na ciele.
Ważna jest również odpowiednia pielęgnacja kamienia, trzeba go czyścić zgodnie ze wskazówkami, czasem w czystej wodzie, w innych przypadkach np. w roztworze soli.
Terapeutyczne znaczenie będzie miało ponadto noszenie biżuterii z wybranym kamieniem czy nawet postawienie go w swoim pokoju.
O kilka wskazówek poprosiliśmy prowadzącą sesję terapii kryształami Alicję Radej (@alicja_radej). Oto, co poleciła na nękające nas często schorzenia fizyczne i psychosomatyczne:
- na bezsenność: ametyst, celestyn, czaroit, howlit, hematyt, lapis lazuli, sodalit, malachit;
- na otyłość: czarny onyks, turmalin, kamień księżycowy, cytryn;
- na wzmacnianie odporności: heliotrop, ametyst, czarny turmalin, zielony kalcyt, karneol, kwarc;
- na bóle miesiączkowe: serpentyn, tygrysie oko, bursztyn, miedź, chryzopraz;
- na problemy z menstruacją: serpentyn, tygrysie oko, bursztyn, miedź, chryzopraz;
- na problemy z menopauzą: cytryn, granat, lapis lazuli, perła, kwarc różowy, rubin, heliotrop.
Wszystkie te kamienie są do kupienia w Polsce.
- szmaragd
- hiacynt
- onyks
- beryl
- sardoniks
- szafir
- sard
- topaz
- chryzolit
- jaspis
- praz
- chalcedon
- chryzopraz
- karbunkuł
- ametyst
- agat
- diament
- magnetyt
- liguriusz
- kryształ
- perła rzeczna
- karneol
- alabaster
- wapień