Human Postcards to wideo projekt dwójki młodych ludzi, którzy postanowili wysłuchać historii zwykłych ludzi. Jednominutowe formy filmowe będące esencją codzienności wysyłają dalej w świat dzięki stronie projektu http://www.humanpostcards.com/ Rozmawiamy z piękniejszą połówką teamu, Norą Jaccaud, która opowiada nam jak montuje się filmu w bagażniku vana, i dlaczego warto słuchać.
Katarzyna Wąs: jest doskonałe w swojej prostocie. Jak powstał pomysł na projekt?Nora Jaccaud: Początkowo chcieliśmy zwrócić uwagę na zwykłe osoby, które są niezauważane w naszym zabieganym miejskim świecie. Rozmawiać z nimi, słuchać i filmować. Jednak w trakcie realizacji zdjęć okazało się, że każda z tych osób ma do przekazania unikatową opowieść, chce przekazać historię, podzielić się marzeniami. Myślę, więc że projekt nieoczekiwanie stał się uniwersalną prawdą o człowieczeństwie.
Krótka, bo jednominutowa formuła nawiązuje do pocztówki. Jest esencją spotkania, którą wysyłamy naszym najbliższym. 60 sekund człowieczeństwa, które mogą obejrzeć nawet ci najbardziej zapracowani.
Ze względu, że cała postprodukcja odbywa się z tyłu naszego vana, którym podróżujemy, to również dobry format, szybki w realizacji, nad którym nie musimy spędzać dużo czasu. Możemy kontynuować naszą podróż bez większych przerw na montaż.
Oboje jesteście związani raczej z Europą, choć mieszkałaś już w wielu zakątkach świata. Dlaczego wybraliście akurat Nową Zelandię?
Pilotowy odcinek zrealizowaliśmy we Francji, ponieważ akurat wtedy tam pracowaliśmy. Na podróż do Nowej Zelandii zdecydowaliśmy się ze względu na maoryskie pochodzenie Arie. Teraz podróżujemy i kręcimy na Bali, gdzie chcemy spotkać się z Ibu Robinem Lim, założycielem fundacji i kliniki położniczej w Ubud na Bali. Kolejne podróże planujemy do Japonii, gdzie chcemy odwiedzić alternatywnie żyjącą komunę. Następnie będziemy powoli wracać do Europy kontynuując nagrania. Zatrzymamy się również w Polsce ze względu na moje korzenie i przyjaciół.
Jak znajdujecie osoby? Udało wam się w najbardziej zwykłych osobach odnaleźć coś wyjątkowego.
Realizacja każdego portretu pozwoliła zrozumieć i odkryć bogactwo natury ludzkiej. Wierzymy, że każdy ma swoją historię do przekazania. Doświadczenie ostatnich 3 miesiące nas w tym utwierdziło. Ciekawych, głębokich pod względem doznań historii jest tyle ile osób na świecie.
Aczkolwiek z naszymi bohaterami jest tak jak z przyjaciółmi. Wydarza się coś szczególnego i rzucasz się w wir bez zastanowienia - dlaczego? Czasami wystarczy uśmiech, jak w przypadku Shane, który pomagał przyjacielowi przeprowadzać krowy przez drogę w Russell. Innym razem była to Emma w sklepie spożywczym, która doradzała nam najlepszy anty-komarowy spray, po naszej pierwszej nieprzespanej nocy w vanie. Jeszcze innym razem John, biorący udział w zawodach na rąbanie drewna przeciwko mężczyznom o połowę od niego młodszym. Podobnie było z wszystkimi pozostałymi osobami. Nigdy nie wiemy co odkryjemy.
Zaskoczeniem było dla nas, że Shane nie jest farmerem, a kierowcą szkolnego autobusu zaangażowanym w rozwój edukacji w Nowej Zelandii.
Poruszyło nas, gdy Emma opowiedziała nam bardzo intymną historię utraty swojego partnera w wypadku motocyklowym i jak wiele ją to nauczyło.
Inspirujące było usłyszeć o lęku Johna przed starością, w chwilę po tym jak wygrał kolejny konkurs.
To zaskakujące jak te osoby są otwarte. Czy nie było wam trudno przekonać ich do rozmowy, do nagrania, opowiedzenia czasem bardo intymnych rzeczy?
Ważnym elementem “Pocztówek” jest uwaga jaką poświęcamy naszym rozmówcą. Szacunek jakim ich darzymy. Dla nas również jest to szczególny moment. Byliśmy zaskoczenie jak otwarte i pełne ufności są spotkane osoby. Do tej pory nakręciliśmy 40 portretów i spotkaliśmy się tylko z dwoma odmowami. Obie wiązały się ze strachem przed mediami. W pozostałych przypadkach osoby godziły się od razu, nie wiedząc nawet zbyt wiele o samym projekcie. Dało nam to bardzo dużo nadziei.
Zachwyciła mnie Pani robiąca tęczowe lody. Jej entuzjazm do tego co robi jest chyba zaraźliwy. Czy w czasie rozmów z waszymi bohaterami poznajecie więcej opowieści czy tylko to co przedstawiacie w filmach?
To była dla nas czysta przyjemność rozmawiać z Eunice, sprzedawczynią lodów. Opowiedziała nam wiele niezwykłych historii, jak na przykład tą gdy pierwszego dnia pracy po skończonej zmianie zrobiła sobie deszcz pieniędzy zarobionych w ciągu całego dnia. Zawsze mamy od 30 min do godziny czasu na wywiad, czasem więcej jeśli czujemy że to konieczne. Mamy wiele możliwości pokazania pojedynczego portretu, dlatego staramy się znaleźć ten najbardziej szczery. Wybrać jedną historię, która wydaje nam się esencją tego co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy od tej osoby w tym właśnie momencie jej lub jego życia.
Najbardziej zaskoczyła mnie wypowiedź Inaka. To niewiarygodne jak dzieci potrafią dojrzale wypowiadać się o życiu i świecie. Kim jest Inaki - The Kid?
Inaki jest wyjątkowym dzieckiem. Spędziliśmy z nim cały dzień i nie mogliśmy oderwać się od piękna jego umysłu. Oczywiście nadal jest dzieckiem więc również bawiliśmy się z nim figurkami ninja. Ma niesamowitą wyobraźnię i wspaniale potrafi ja wykorzystywać. Rysuje, pisze długie opowiadania i bierze udział w konkursie lego (wygrał drugą nagrodę konkurując z dziećmi dwa razy od niego starszymi). Zastanawia się nad tak wieloma, różnymi sprawami, od tego kto odziedziczy jego klocki lego - syn czy wnuk, po to jaki byłby świat w przyszłości gdyby ludzie byli tak leniwi że poruszaliby się tylko na wózkach. Wywiad z nim to skarb i będziemy trzymać go dla niego by mógł usłyszeć go gdy dorośnie.
Mieliście chyba dość sporo przygód. Lot helikopterem to chyba tylko jedna z nich?
Nasz projekt jest jak przygoda. Odkrywamy wnętrza i głębię ludzi. Nie przepuściliśmy żadnej okazji. To jest wspaniały sposób na podróżowanie, poznawania i odkrywanie świata dzięki mieszkańcom. Byliśmy nawet w podwodnym akwarium podążając za technikiem. Innym razem w łodzi, helikopterze, na nocnym polowaniu w lesie… lista jest długa i ekscytująca. Gdy się ogląda nasze “kartki pocztowe” można wyczuć, że te filmy to pocztówki z naszej podróży, fizycznej, geograficznej, ale i mentalnej podróży do człowieczeństwa.
Jak długo pracujecie już nad projektem i jakie są dalsze plany? Czy chcielibyście realizować podobna serię w innym miejscu?
Mamy nadzieję, że będzie trwał jak najdłużej, bez sprecyzowanego zakończenia. Rozpisaliśmy go rok temu, strona internetowa powstała w styczniu i od tamtego czasu realizujemy materiał. Jesteśmy na Bali, potem Japonia, a co następne pokaże życie. Jedyny plan jaki mamy to aby wypuszczać jeden film tygodniowo i wciąż poszukiwać pięknych dusz w czasie naszej podróży po świecie.