Vastu to starożytna wiedza na temat aranżacji przestrzeni wywodząca się z Indii. Pomaga stworzyć miejsce, w którym będziemy mogli żyć harmonijnie i w którym nasz potencjał będzie się rozwijał. Magia? Może, ale według ekspertów ta magia działa!
Twoje mieszkanie bardzo dużo mówi o tobie, o twoim życiu. Jeśli wierzyć Vastu, wybrałaś je nie przypadkiem. Co więcej, jeśli zmienisz coś w swojej fizycznej przestrzeni, zmieni się też coś w twojej przestrzeni życiowej. Jak to działa?
To proste, jesteśmy częścią natury, wpływamy na siebie nawzajem. I tylko połączeni z uniwersalną energią Wszechświata możemy osiągnąć równowagę. W Chinach ta energia znana jest jako chi, w Indiach jako prana. Chińczycy mają feng shui – na Zachodzie bardziej znane od Vastu. Oba systemy liczą sobie po parę tysięcy lat i badają położenie naszych domów oraz mieszkań w stosunku do kierunków świata. Oba biorą pod uwagę rozmieszczenie pięciu żywiołów (choć nie są to te same żywioły). Wiele wskazuje na to, że właśnie w Indiach są korzenie tej wiedzy. Że to na bazie Vastu powstały inne pokrewne i często uproszczone systemy.
Sylwia Achala Kuran i Igor Govindadas Mihajlović, konsultanci Vastu i Jyotisha (astrologia wedyjska – przyp. red.), podkreślają, że dom, w którym mieszkasz, to metafora twojego życia. Patrząc na niego, konsultant Vastu potrafi ocenić, jak wygląda twoja sytuacja zawodowa i finansowa. Jakie masz relacje z partnerem i innymi członkami rodziny. Jaki jest stan twojego zdrowia i co mu zagraża. Jakie wartości wyznajesz. Jak śpisz. Z czym się zmagasz. Jak wiele wysiłku musisz włożyć w to, żeby osiągnąć swoje cele. Jak wyglądają twoje perspektywy na przyszłość... Co więcej, na diagnozie się nie kończy. Ważny może być każdy szczegół, nawet rozmieszczenie luster, roślin, kolory... Niektórzy boją się ingerencji z zewnątrz – mają swoje przyzwyczajenia, własny gust. Ale zdarza się, że zmiany proponowane przez konsultantów są niewidoczne dla oka. A mimo to odczuwalne. Fakt, najpoważniejszych defektów mieszkania nie da się wyeliminować. Ale czasem wystarczy przesunąć nieco meble, zmienić ustawienie łóżka. Wreszcie – zastosować remedia. I nagle coś się zmienia, nie tylko w wystroju, ale i w życiu.
Jednym z najpopularniejszych remediów są jantry. – To geometryczne kształty stworzone i zaprojektowane w taki sposób, żeby generowały określony rodzaj energii – tłumaczy Sylwia Achala. – W zależności od sytuacji mogą uruchomić pożądany wpływ albo zneutralizować szkodliwy. Wprowadzają równowagę. Są wyjątkowo skuteczne, niezależnie od tego, czy wierzy się w ich działanie.
– Na przykład moja mama jest bardzo sceptyczna wobec tej wiedzy – przyznaje Igor Govindadas. – Jakiś czas temu umieściliśmy w jej mieszkaniu zieloną Śri jantrę. W północnej części, za lodówką. Północą rządzi planeta Merkury, odpowiadająca między innymi za przepływ finansowy. Ta część była zamknięta, wymagała wsparcia. Niedługo potem w życiu mamy pojawiły się pomyślne zbiegi okoliczności: wygrana pieniężna, przekaz, nowe możliwości zarobkowania. Dość niecodzienne, całkiem nieprzewidziane...
Ich klienci często przeżywają nawet rewolucję. – Pierwszy moment może być niezbyt przyjemny – przyznaje Sylwia. – Ludzie czują się nieswojo: stają się nadpobudliwi albo zmęczeni, nawet przygnębieni. To całkiem normalne – kiedy otwieramy jakąś sferę życia, która przez długie lata była zamknięta, podświadomość musi to odreagować. Trwa to jakieś dwa–trzy dni, potem jest coraz lepiej. Zazwyczaj po tygodniu pojawiają się pierwsze zmiany. Ludzie zmieniają mieszkanie, wyjeżdżają za granicę. Odchodzą stare relacje, które już nie służyły, przychodzą nowe...
Kluczowe znaczenie mają okna – zwykle widoczne na oficjalnych planach, takich, którymi dysponują spółdzielnie mieszkaniowe bądź deweloperzy. – Dla harmonijnego przepływu energii mieszkanie powinno być otwarte we wszystkich kierunkach świata poza południowo-zachodnim – tłumaczy Sylwia Achala. – Brak dużych okien jest szczególnie niekorzystny na północy i wschodzie, ponieważ są to kierunki odpowiedzialne za bardzo ważne sfery naszego życia. Północ to finanse i komunikacja. To logiczne – kiedy ktoś jest dobry w komunikacji, łatwiej odnosi sukcesy w biznesie. Z kolei wschód, rządzony przez Słońce, odpowiada za zdrowie, moc osobistą, autorytet, poczucie wartości.
Co zrobić, kiedy okien brakuje i dobroczynna energia do nas nie dociera? No właśnie, jantry. Można je ściągnąć z Internetu, wydrukować i umieścić we wskazanym miejscu (czasem za obrazkiem czy meblem, choć nierzadko stają się ozdobą mieszkania). Można też kupić gotowe, wykonane z miedzi. Inne rozwiązanie to ustawienie w „słabszej” części mieszkania piramidy Meru. – To trójwymiarowa forma jantry, więc siłą rzeczy będzie działać mocniej – mówi Igor Govindadas.
Pozostałe remedia to miedziane żyłki, kamienie szlachetne. Można też operować kolorami, przypisywanymi poszczególnym kierunkom i planetom, a czasem wykonać jeszcze prostszy zabieg... Weźmy lustra. – Też otwierają przestrzeń, można powiesić je zamiast jantr w miejscu brakującego okna – podpowiada Sylwia Achala. – Z drugiej strony zaleca się, żeby unikać luster w pomieszczeniach przeznaczonych do spania i do nauki. Jeśli chodzi o naukę, sprawa jest prosta – po prostu rozpraszają. Ze spaniem jest to odrobinę bardziej skomplikowane. Chodzi o świat snów. Kiedy śpimy, nasze ciało astralne podróżuje, podświadomość zaczyna intensywnie pracować. Lustra mają to do siebie, że odbijają i potęgują wszystko, co mamy w sobie. Duże lustro w sypialni może więc wpływać niekorzystnie na śnienie, generować koszmary. Taka osoba będzie po przebudzeniu zmęczona, zwłaszcza jeśli leżąc w łóżku, odbija się w lustrze. Zwykle wystarczy zasłonić je na noc i wszystko się uspokaja...
Jakie są najpoważniejsze defekty mieszkania według Vastu? Choćby zamknięty Brahmasthan, czyli jego środkowa część. Żywiołem przypisanym tej części jest eter. – To najważniejsza zasada Vastu – tłumaczy Igor Govindadas. – Ten fragment powinien być otwarty. Jeśli stoją tam meble albo przechodzą przez niego ściany, przepływ energii będzie poważnie zaburzony.
– Bardzo niekorzystnie na energię domu działa wejście umieszczone w części rządzonej przez żywioł ziemi – dodaje Sylwia Achala. – Ten fragment, obejmujący głównie południowy zachód, powinien być dla odmiany możliwie najbardziej zamknięty, wręcz ciemny. To miejsce na ciężkie meble, toaletę, kosz na śmieci. Świetnie sprawdzi się tu sypialnia. Żywioł ziemi daje spokój, ugruntowanie, to idealna przestrzeń do regeneracji. Jeśli więc będziemy mieć tu drzwi wejściowe, powodujące duży ruch energii, możemy odczuwać niepokój, a nawet wyczerpanie. Pojawi się motyw zmagania: nasze wysiłki nie będą przynosić zamierzonych rezultatów, dużo pary pójdzie w gwizdek. Grożą nam też uzależnienia
Żywioły rządzą się swoimi prawami. Według zasad Vastu, jeśli umieścimy kuchnię na żywiole wody, to przygotowywane na niej jedzenie będzie się szybko psuć, a domownicy mogą mieć nadwagę i podupadać na zdrowiu. Idealną lokalizacją dla kuchni jest, oczywiście, przestrzeń pozostająca pod wpływem ognia (przede wszystkim południowy wschód). Tam, gdzie rządzi woda (głównie północny wschód), wspaniale się medytuje, marzy i snuje plany na przyszłość. Najlepsze miejsce na wejście? Północ, północny wschód albo wschód. Bo już na północnym zachodzie, gdzie panuje powietrze, niekoniecznie musi się sprawdzić. – Drzwi generują duży ruch, co będzie bardzo korzystne dla sklepu – mówi Achala.– Ale dom z wejściem w tym miejscu nie daje poczucia bezpiecznej przystani. Jego gospodarz będzie wyjeżdżać, podróżować, ostatecznie prawdopodobnie się wyprowadzi. Ja wyprowadziłam się z mieszkania, które miało wejście na północnym zachodzie, po miesiącu. Od właściciela dowiedziałam się, że nikt nie wytrzymał tam dłużej.
Sylwia i Igor mieli okazję doświadczyć, jak płynie energia w domu zbudowanym według zasad Vastu. – Jest kilka takich domów w okolicach Zagrzebia. Czuliśmy się tam niesamowicie – opowiada Sylwia. – Energia w takich domach płynie niezwykle harmonijnie i intensywnie, sprzyja wszystkim obszarom życia. Są w nich nie tylko bardzo korzystne wibracje duchowe, ale również te wspierające relacje, karierę, przepływ finansowy. Niektórym osobom po wejściu do tych budynków kręci się w głowie. Ich architekt twierdzi, że do zamieszkania w nich trzeba się intensywnie przygotowywać, minimum przez miesiąc. – Jeśli ktoś na przykład pali papierosy albo lubi plotkować, w domu zbudowanym według Vastu po prostu nie będzie mógł tego robić – śmieje się Sylwia. A Igor dodaje, że najważniejsze budowle na świecie uwzględniają starożytne zalecenia Vastu. – Wystarczy spojrzeć na Bazylikę św. Piotra w Watykanie i Biały Dom z ich wyjątkowo otwartym wschodem. Przypomnę, że wschód to moc, władza, autorytet. Jestem przekonany, że nie ma tu mowy o przypadku.
Vastu i Jyotisha przypisują każdej planecie określony kolor. Do tego planety związane są z dniami tygodnia. Co możesz zrobić z tą wiedzą? Po pierwsze, przyjrzeć się aranżacji mieszkania i zadbać o to, żeby w miejscach odpowiadających poszczególnym kierunkom pojawiły się kolory rządzących tam planet. Załóżmy, że potrzebujesz więcej optymizmu. Ustal, która część mieszkania przypada na rządzony przez Jowisza północny wschód, i umieść tam coś żółtego. Możesz też otaczać się tym kolorem, niezależnie od rozmieszczenia kierunków. Zdaniem Sylwii Achali Kuran bardzo dobrze zrobi nam noszenie ubrań w kolorze władającej w danym dniu planety. Jeśli na przykład chcesz rozwinąć swoje umiejętności komunikacji (Merkury), ubieraj się w środy na zielono. Potrzebujesz stać się bardziej aktywna? Przygotuj na wtorek (Mars) coś czerwonego. A w piątek, rządzony przez Wenus, czas na róż.