1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Czy współczesna cywilizacja jest „cywilizacją bez ojców”?

Guy Corneau, kanadyjski psychoanalityk. Sławę zyskał dzięki wydanej po raz pierwszy w roku 1989 książce „Nieobecny ojciec, zagubiony syn”, przetłumaczonej na kilkanaście języków. Wykorzystał w niej również własne doświadczenia, ponieważ był synem wychowywanym jedynie przez matkę. Poza praktyką opartą na terapii indywidualnej tworzył i koordynował pracę grup dyskusyjnych dla mężczyzn, pomagając im w zbudowaniu własnej tożsamości i wspierając w stawaniu się ojcem.

Fragment książki wydanej nakładem Wydawnictwa Zwierciadło

Wprowadzenie

Doktor Hubert Wallot, lekarz i profesor z Uniwersytetu Quebec w Chicoutimi, występując przed komisją parlamentarną zajmującą się zdrowiem psychicznym, wyrażał zdumienie faktem, że nie powołano jeszcze do życia czegoś na kształt rady zdrowia mężczyzn. Wspierając swe argumenty statystykami, starał się wykazać, jak bardzo delikatne jest zdrowie przeciętnego mężczyzny:

W czasie dzieciństwa i okresu dorastania mężczyźni o wiele częściej [niż kobiety] cierpią na opóźnienia w rozwoju umysłowym, kłopoty ze skupieniem związane z «hiperaktywnością», zaburzenia schizofreniczne, chwilowe lub ustępujące tiki nerwowe, jąkanie się, moczenie nocne oraz funkcjonalne nietrzymanie stolca [niekontrolowane wydalanie moczu i kału], lunatyzm i nocne lęki, autyzm oraz uporczywe i specyficzne problemy rozwojowe, jak na przykład dysleksja.

Dorośli mężczyźni o wiele częściej doświadczają problemów związanych z osobowością paranoiczną, kompulsywną i aspołeczną (jak pokazują badania statystyczne w więzieniach). Zdecydowanie dominują w statystykach dotyczących transseksualizmu, homoseksualizmu i perwersji seksualnych[1].

Doktor Wallot zauważył również, że w proporcji cztery do jednego mężczyźni częściej cierpią na alkoholizm i narkomanię; dominują także w proporcji trzy do jednego w statystykach samobójstw i zachowań wysokiego ryzyka. To oni również o wiele częściej niż kobiety chorują na schizofrenię. Na koniec lekarz stwierdził, że: „częsta nieobecność ojca i wzorca męskiego w zasięgu dziecka «zdaje się wyjaśniać pewne zaburzenia zachowań, związane z afirmacją identyfikacji seksualnej u mężczyzn»”[2].

Podsumowując, mężczyźni potrzebują pomocy i szukają ojca, lecz chowają to pod przykrywką niezależności. Sam mogłem zauważyć ten ogromny męski głód, tę wielką potrzebę, by się odnaleźć i podkreślić swe osiągnięcia. W wyniku konferencji zatytułowanej „Lęk przed intymnością i powstrzymywaną agresją u mężczyzn” postanowiłem zebrać grupę mężczyzn na jednodniowe warsztaty. W sobotę rano dwudziestu jeden z nich miało czekać na mnie w korytarzu lokalnego klubu C.G. Junga w Montrealu. Byli tam: ojcowie rodzin, rozwiedzeni, samotni, homoseksualiści, jeden punk, jeden kucharz, dekorator wnętrz, księgowy, artyści, pracownicy socjalni, terapeuci, urzędnicy państwowi, nauczyciele; w wieku dwudziestu lub pięćdziesięciu lat. Pojawiły się wielkie emocje, był to dzień gwałtownych zwierzeń! Wszyscy uczestnicy zadeklarowali na koniec, że chcieliby regularnie uczestniczyć w takich spotkaniach.

Na pierwsze pytanie, które rzuciłem przy stole: „Czy czujecie się mężczyznami?” – ani jeden z nich – nawet ci najstarsi, mający za sobą dwadzieścia lat pożycia małżeńskiego, a czasami potomstwo – nie odpowiedział twierdząco! Ponieważ poczucie własnej tożsamości nie koresponduje zazwyczaj z doświadczeniami, a raczej z osobistym przekonaniem dotyczącym wewnętrznych fundamentów.

Właśnie o tym braku podstaw u współczesnych mężczyzn chcę opowiedzieć w poniższej książce. Chcę mówić o nieszczęściu mężczyzn, którzy wyznawali w grupach to, co słyszę na co dzień w samotności mojego gabinetu. Chcę również mówić o tym, co zaczęliśmy wspólnie odsłaniać i odkrywać – o kruchej męskiej tożsamości.

A ta znajduje odbicie w następującym fakcie: jest już normą, że dzisiejsi mężczyźni decydują się na posiadanie pierwszego dziecka pomiędzy trzydziestym piątym a czterdziestym rokiem życia, co jest pewnego rodzaju opóźnieniem, jeśli można tak powiedzieć, w porównaniu z poprzednimi generacjami. Czy ta różnica pozwala nam zmierzyć czas, jakiego potrzebują współcześni mężczyźni, aby zbudować własną tożsamość i samemu stać się ojcem? Istnieje masa innych czynników wpływających na wahania przyrostu naturalnego: o wiele bardziej indywidualistyczne podejście do życia, łatwiejszy dostęp do codziennego komfortu, wzrost stresu, zmiany technologiczne następujące po sobie w coraz szybszym tempie, nie mówiąc o ogromnej niepewności co do losu naszej planety. Zadawanie podobnych pytań w kontekście wyłącznie psychologicznym pozostaje dla mnie interesującym zagadnieniem i to mam zamiar uczynić na kartach tej książki.

Materiał kliniczny stanowi podstawowy element wywodu. Oczywiście wszystkie opisane przeze mnie przypadki zostały zakamuflowane, pozostawiamy tylko najistotniejsze szczegóły. Żaden materiał nigdy nie został wykorzystany bez zgody osoby, której dotyczy. Co więcej, należy pamiętać, że moje przykłady i interpretacje dotyczą jedynie pewnego aspektu osobowości, elementu, który manifestuje się w podobny sposób przy każdym badaniu. Niestosowne byłoby przedstawianie omawianych przypadków w czarnych kolorach i stosowanie przesadnej eliminacji albo niezręcznej generalizacji, przy zastosowaniu materiału w znacznym stopniu niekompletnego. Z tego też powodu kilkakrotnie stworzyłem postaci  fikcyjne, grupując doświadczenia różnych osób w jednej charakterystyce.

Powołuję się też na symboliczne obrazy ze snów i na wizje nieświadomości, które stanowią nieustanną pożywkę dla tekstu i wzbogacają go. Te wizje mają wielką moc, dostarczając nam mniej abstrakcyjnego wsparcia w dyskusji, odnosząc się bezpośrednio do świata emocji. Jak pisał Jung, nie ma nic mniej naukowego niż analiza snów; a jednak ich znaczenie jest uderzające i zmusza do zastanowienia nad nieznanym, które kryjemy w sobie. Bo czyż to nie przez silne wyobrażenie czegoś i nałożenie obrazu na emocje budujemy w sobie ukrytą fantazję, którą badamy odpowiednio jako zjawisko psychiczne, a w ten sposób udaje nam się je obiektywizować i przeprowadzać z nim dialog? Mitologia odgrywa tę samą rolę: buduje perspektywę wobec naszych współczesnych doświadczeń, eksponując to, co jest w nich ponadczasowo ludzkie.

Książka ta jest syntezą tego, co czytałem, widziałem, słyszałem i czułem w kontekście mężczyzn oraz mojego własnego życia w ciągu ostatnich trzech lat. Nie wydaje mi się, że zawarte tu spostrzeżenia są kompletne lub też wyczerpujące. Nie jest to zresztą moim celem. Nie zależy mi również na tym, by „mieć rację”. Jestem tak naprawdę przywiązany jedynie do tych tematów, które chwytają mnie za serce.

Kwestia ojca i męskiej identyfikacji jest w dzisiejszych czasach ważnym elementem zbiorowej podświadomości. Wydaje się, że najlepsze, co możemy zrobić, to brać ją pod uwagę i uwzględniać nowe, ciągle zmieniające się dane, które wypływają na światło dzienne. Gnieżdżące się w nas obrazy popychają nas w stronę przyszłości. Nie wiem, kim jest mężczyzna, a jeszcze mniej wiem, kim powinien być. Staram się to raczej wyczuwać i tworzyć z tego odczuwania intymne doświadczenie. Staram się pozwalać, by mężczyzna „zadział się” we mnie.

[1] 1 H. O’Neil, Santé mentale: les hommes, ces grands oubliés…, „L’Actualité Médicale”, 11 maja 1988, s. 27.

[2] Tamże

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze