W Polsce rozpada się już co trzecie małżeństwo. To nie jest statystyka z tabloidów, to rzeczywistość, którą potwierdzają dane GUS. Każda z nas chce wierzyć, że jej to nie spotka — że „my jesteśmy inni”, „u nas będzie dobrze”. Ale prawda jest taka, że wiele rozstań mogłoby się nie wydarzyć, gdybyśmy wcześniej umiały spojrzeć trzeźwo na osobę, z którą mamy stanąć na ślubnym kobiercu.
Nie chodzi o to, by szukać ideału — taki nie istnieje. Rzecz w tym, żeby nie ignorować sygnałów ostrzegawczych, które często mylimy z drobnymi niedogodnościami, czymś co „samo naprawi się po ślubie”. Tylko że niektóre rzeczy się nie naprawią. I to one mogą stać się fundamentem życiowego rozczarowania.
Oto czerwone flagi, które powinny zapalić Ci w głowie lampkę: czy na pewno chcę dzielić z tą osobą życie?
Każde z Was marzy o innych sposobach relaksu, a wspólne weekendy kończą się frustracją lub ciszą? To źle wróży. Może być to sygnał, że brakuje Wam podstawowego dopasowania. Bo miłość to nie tylko ogień i namiętność — to także wspólne niedziele w dresie, rozmowy o niczym i ciche picie herbaty w jednym pokoju.
Jeśli już teraz wybieracie osobne aktywności, bo „tak jest łatwiej”, to co się stanie za kilka lat, gdy życie doda do tej mieszanki kredyty, obowiązki i zmęczenie?
2. Partner nie szanuje twoich granic
Jeśli Twój „przyszły mąż” nie rozumie, że „nie” znaczy „nie” — niezależnie, czy chodzi o seks, obecność przy trudnej rozmowie czy to, że nie chcesz gości w domu — to jesteś w relacji, w której Twoje granice są dla niego niewygodną przeszkodą, a nie czymś świętym.
Małżeństwo nie sprawi, że zacznie się z tym liczyć. Prawdopodobnie odwrotnie — uzna, że ma jeszcze większe prawo do Twojego czasu, ciała i emocji. Jeśli już teraz czujesz się pomijana, ignorowana albo „za mało ważna”, to znak, że powinnaś się zatrzymać i zastanowić, czy to właśnie z nim powinnaś spędzić resztę życia?
Czytaj także: Jak poprawić relacje w związku? Drobne zmiany czynią cuda! Oto 5 sposobów, dzięki którym wasz związek odzyska blask
3. Twój partner unika odpowiedzialności
Masz wrażenie, że jesteś jego szefową, a nie partnerką? Musisz go o wszystko prosić, instruować, przypominać? To nie „roztrzepanie” ani „styl bycia”, tylko sygnał, że nie traktuje wspólnego życia jak równoprawnego projektu. Wciąż jest na etapie „pomagam w domu”, a nie „to też mój dom”.
Jeśli nie czuje się odpowiedzialny za wspólne życie przed ślubem, to po ślubie raczej nie stanie się nagle zaradnym, zaangażowanym mężczyzną. Małżeństwo może raczej scementować ten schemat i twoje niezadowolenie niż cokolwiek w tej dynamice zmienić.
Czytaj także: Ta cecha charakteru u partnera to przyczyna numer 1 rozwodów. Psycholog mówi, z kim najtrudniej budować związek
4. Partner nie wspiera twojego rozwoju
Związek powinien dodawać ci skrzydeł, nie je podcinać. Jeśli Twój partner nie widzi sensu w Twoich marzeniach, nie cieszy się z Twoich sukcesów albo nie proponuje pomocy, gdy podejmujesz nowe wyzwania — to tak naprawdę nie chce widzieć Cię silniejszej, rozwijającej się, bardziej niezależnej.
Za taką jego postawą często kryje się lęk przed utratą kontroli lub zazdrość o Twój potencjał. A to oznacza, że nie kocha Ciebie w całości — tylko taką wersję, którą może zrozumieć i zatrzymać na swoich warunkach. Małżeństwo z kimś takim to wcale nie „znalezienie schronienia w bezpiecznych ramionach”, to po prostu zamrożenie twojego życiowego potencjału.
5. Partner ukrywa przed tobą ważne informacje
Zaufanie buduje się na prawdzie. Jeśli już teraz dowiadujesz się o ważnych sprawach po fakcie, albo przypadkiem, to wyobraź sobie, co będzie za rok, pięć, dziesięć. Ukrywanie chorób, długów, kontaktów z byłą czy decyzji o zmianie pracy — to nie „zapominanie”, tylko brak transparentności.
Małżeństwo nie jest przestrzenią na tajemnice, które bezpośrednio wpływają na Twoje życie. Nie chodzi o to, by ktoś czuł się zmuszony do informowania cię o wszystkim, ale by czuł, że o ważnych sprawach powinnaś wiedzieć - najlepiej jak najszybciej.
Oczywiście, że ludzie mają swoje zobowiązania — pracę, rodzinę, przyjaciół. Ale jeśli wciąż jesteś odkładana na potem, jeśli Twój czas jest mniej ważny niż jego grafiki i kaprysy innych — to znak, że nie traktuje Waszego związku jako priorytetu.
Miłość to nie tylko uczucia — to konkretne decyzje. I jeśli on nie stawia Cię na pierwszym miejscu teraz, to w przyszłości może być tylko gorzej. Sformalizowanie związku może niestety tylko utrwalić w partnerze przekonanie, że można traktować twoje potrzeby jako mniej istotne.
Zaskakująco wiele par nie rozmawia o fundamentalnych sprawach — dzieciach, finansach, stylu życia, relacjach z rodziną, wartościach. Często wydaje nam się, że „to się jakoś dogra”, albo „to mu się odmieni po ślubie”. Ale nie dogra się. I nie odmieni.
Jeśli jedno z Was marzy o dziecku w domu z ogrodem, a drugie o wolności i podróżach bez zobowiązań — to nie różnice, które można „przepracować”. To różnice fundamentalne. I bardzo często to one stają się głównym powodem rozpadu relacji.
Jeśli zauważasz u swojego partnera choćby kilka z tych czerwonych flag — nie ignoruj ich. Nie chodzi o to, żeby od razu zrywać zaręczyny, ale o to, by przestać wypierać niewygodne prawdy. Bo czasem rozmowa o tym, co boli teraz, może Cię uratować przed latami cierpienia.