W urodowych trendach na jesień i zimę 2025 widać sporo przetasowań: mat na ustach ustępuje miejsca mokrym błyszczykom, rzęsy biorą górę i zaczynają stanowić dominantę w makijażu oczu, a błyszcząca dotąd cera zyskuje bardziej miękkie, satynowe wykończenie. Na tym tle manicure zdaje się ostoją tradycji – trend na „nagie” paznokcie nigdzie się nie wybiera, zaś nieśmiertelny french powraca w zaskakującym wariancie kolorystycznym. Co jeszcze przyniesie jesień i zima 2025 w dziedzinie beauty? Zobacz nasz raport.
Carolina Herrera, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Bye bye matowa szminko. Jesienią zdecydowanie zrywamy z pomadkami, które pozostawiały na ustach pancerny mat. W tym sezonie rządzi mokry połysk i półtransparentny kolor, co widać nie tylko na wybiegach, ale i na największej „wylęgarni” trendów beauty, TikToku. Efekt ten łatwo uzyskać za pomocą błyszczących olejków, np. Clinique Pop™ Lip + Cheek Oil w jesiennych odcieniach, takich jak kultowy Black honey. Olejek komfortowo nawilża usta, nadając im mokry, winylowy blask, a przy tym nie skleja ich.
(Fot. materiały prasowe)
Ciekawą nowością są olejkowe farbki do ust, czyli juicy lip stains. To produkt-viral na TikToku. Mają nowoczesne formuły, które są tak trwałe, jak matowe szminki, więc nie musisz się martwić o poprawki w ciągu dnia. Przykładem może być Rare Beauty Soft Pinch Tinted Lip Oil dostępny w 8 soczystych kolorach.
(Fot. materiały prasowe)
Sacai, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
– Główny trend w makijażu na jesień i zimę to przede wszystkim naturalna, promienia i zadbana skóra – mówi wizażystka Aleksandra Artychowska, National Face Designer Armani beauty. Aleksandra wie to z pierwszej ręki, ponieważ w tym roku miała okazję malować światowe gwiazdy na Festiwalu Filmowym w Wenecji. – Dla mnie jako makijażystki było to spełnienie marzeń. Jest to jednak czas intensywny, bo oprócz umiejętności makijażowych trzeba mieć w sobie duże pokłady cierpliwości, pracować szybko i precyzyjnie – wspomina wizażystka.
Zarówno na wybiegach, jak i na czerwonych dywanach istotnie prym wiedzie cera o zdrowym, promiennym wyglądzie – nie za świetlista, ale i nie całkowicie matowa. Ten trend określa się jako cloud skin lub satin skin. Kluczowe dla jego osiągnięcia jest odpowiednie przygotowanie cery, aby podkład idealnie stopił się ze skórą. Tu znakomicie sprawdzi się odżywczy krem do twarzy Alba 1913 La Dolce Vita z niosomami krystalicznego kannabidiolu (CBDn) i aktywną witaminą C. Głęboko nawilża twarz, a zarazem daje miękkie, półmatowe wykończenie. Chętnie sięgają po niego wizażyści współpracujący z gwiazdami Hollywood.
(Fot. materiały prasowe)
Kolejne kroki to wybór pielęgnującego, nawilżającego podkładu, a następnie utrwalenie makijażu za pomocą transparentnego pudru o miękkim wykończeniu typu soft-focus. Aleksandra Artychowska poleca Giorgio Armani Skin Tint wzbogacony m.in. o witaminę C, kwas hialuronowy i ekstrakt z białej lilii.
(Fot. materiały prasowe)
– Formuła jest lekka, ale zastygająca i długotrwała. Możemy stopniować efekt krycia dzięki technologii Micro Fill. To ty decydujesz o ilości oraz intensywności makijażu. Ten produkt to zdecydowanie must-have tegorocznej jesieni – przekonuje wizażystka.
Aby nadać cerze satynowe wykończenie, warto oprószyć ją odrobiną pudru Blur Effect od Inglot. Jego ultralekka formuła utrwala makijaż i minimalizuje widoczność porów. Dostępny jest w trzech odcieniach, które pomagają tuszować niedoskonałości i oznaki zmęczenia.
(Fot. materiały prasowe)
Tom Ford, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Jakie kolory będą rządzić w makijażu na jesień i zimę 2025? Kompot z jeżyn i wiśniowa konfitura to dobry trop. To nimi inspirujemy się wybierając kolory pomadek, cieni i lakierów do paznokci na najbliższe miesiące. Na wybiegi trafiły z TikToka, gdzie niezmiennie króluje kult Cherry Laquer – „lakierowanej” wiśni.
– Ten odcień symbolizuje siłę i subwersję. Świetnie sprawdzi się na ustach czy w smokey eyes, ale też w bardziej odważnych, multiproduktowych lookach, gdzie jeden kosmetyk można stosować na różne partie twarzy. Nasze produkty kremowe idealnie poddają się takim eksperymentom – mówi Paulina Rzymkowska-Kumar, INGLOT Global makeup artist & training team leader.
Drugim wiodącym kolorem jesieni jest Black Berry, czyli odcień soczystych, dojrzałych jeżyn. Zagościł na ustach modelek z pokazu Versace i zwalił z nóg wszystkie redaktorki beauty – w tym nas.
W połączeniu z oszczędnym makijażem oka daje zmysłowy, wyrafinowany efekt z nutą tajemniczości.
Inglot, pomadka w płynie Glazed Lips SPF 50+, Berry Crumble 96 (Fot. materiały prasowe)
Les Mains Hermès, lakier do paznokci, 89 Violet Byzantin (Fot. materiały prasowe)
Tory Burch, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
A propos makijażu oka, ten najmodniejszy nawiązuje do trendów z lat 90. Wtedy właśnie rządziły sine, szare i szarobrązowe cienie pokrywające całą powiekę. Ich minimalizm znakomicie współgra z modą na ciemne, wyraziste usta. Po inspirację odsyłamy do pokazów Tory Burch i Toga.
Dior, Diorshow 5 Couleurs Eye Palette, 073 Pied-de-Poule (Fot. materiały prasowe)
Christian Dior, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Tej jesieni kreska także przyjmuje łagodniejsze oblicze. Jest cieńsza, subtelniejsza, stanowi akcent, który dodaje spojrzeniu elegancji – jak u modelek Dior, u których eyelinerem podkreślono kąciki oczu. Makijażyści mówią wręcz o trendzie „kitten eye”, który zastąpił klasyczną kreskę cat eye.
– W tym sezonie oczy wyglądają lekko i świeżo – potwierdza Joanna Klein, wizażystka z Hollywood współpracująca z polską marką Alba 1913. – Nie aplikujemy ciężkich cieni, zamiast tego wystarczy cieniutka kreska eyelinerem. Nie przeciągnięta do wewnętrznego kącika, lecz zakończona delikatnym „skrzydełkiem” na zewnątrz i z efektem optycznego zagęszczenia linii rzęs – podpowiada makijażystka.
Chloé, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Skoro jesteśmy przy rzęsach, tej jesieni w końcu wybijają się na niepodległość i stanowią dominantę w makijażu oka. Staramy się, by wyszły na pierwszy plan – nie tylko używając pogrubiających maskar. Hitem stał się burgundowy tusz Victorii Beckham, który można było dostrzec u modelek z jej pokazu – jest permanentnie wyprzedany. Drugą modną opcją na dodanie rzęsom wyrazistości jest makeup jak u modelek Chloé. Wizażyści marki zainspirowali się kultowym makijażem Twiggy z lat 60., w którym górne i dolne rzęsy przypominają pajęcze odnóża. W celu uzyskania takiego efektu przyda ci się naprawdę dobra maskara, jak na przykład MAC Stack Elevated. Maksymalnie wydłuża rzęsy i daje kontrolę nad ich objętością – możesz dokładać kolejne warstwy tuszu bez obaw o nieestetyczne grudki. Dodatkowo nie rozmazuje się i zapewnia utrwalenie na 36 godzin.
(Fot. materiały prasowe)
Max Mara, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Nasz raport o trendach makijażowych na jesień i zimę 2025 nie byłby pełen bez omówienia najmodniejszego różu. W tym sezonie wszystkie będziemy nosić boy blush, czyli róż zaaplikowany na środku policzków. Inspirację stanowią Skandynawki i ich naturalne rumieńce, które wychodzą na twarz po mroźnym spacerze. Boy blush nie służy więc konturowaniu ani wyostrzaniu kości policzkowych – ma dodawać rysom świeżości i młodzieńczego wigoru. Do stworzenia takiego makijażu najlepiej nadaje się róż w kremie, który wklepujemy palcami dokładnie na środku policzków i rozcieramy na zewnątrz. Nie musimy być w tym precyzyjne, bo efekt końcowy ma być jak najbardziej naturalny. Drobne niedoskonałości są wręcz wskazane. Do stworzenia boy blush wykorzystaj na przykład kremowy róż w sztyfcie od Inglot – my polecamy kolor Rapsberry Pink 217 o malinowo-czerwonym tonie, który znakomicie „udaje” rumieniec powstały pod wpływem wiatru.
(Fot. materiały prasowe)
Soap, Clean girl, Lipgloss, Milk bath, BB nails – przez ostatnie dwa nastąpił istny wysyp tego typu trendów w manicure. Wszystkie łączą te same cechy: minimalizm, kolor z palety nude i zdrowe, błyszczące wykończenie. Okazuje się, że moda na naked nails wciąż trwa, o czym świadczą raporty z wybiegów i z platform społecznościowych. Uwielbiają je też gwiazdy i celebrytki - jeśli oglądałaś nowy sezon programu „With Love Meghan”, z pewnością zauważyłaś, że Meghan Markle do każdej stylizacji nosi swój ikoniczny Montecito manicure. Jesienią śmiało możesz pozostać przy lakierach w odcieniu pudrowego różu.
Giorgio Armani, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
W kontrze do naked nails, styliści lansują w tym sezonie także paznokcie w kolorze czerni. Można było dostrzec je m.in. na pokazach Giorgio Armani i Stelli McCartney. W modzie są też lakiery w odcieniach bardzo ciemnego fioletu i burgundu. Za dnia dają lekką, kolorową poświatę, a po zmroku wyglądają jak czysta czerń.
Giambattista Valli, jesień-zima 2025/2026 (Fot. Lauchmetrics/Spotlight)
Każdy sezon odkrywa przed nami nowe wariacje na temat frencha – w tym sezonie przybiera barwę nasyconej czerwieni. Jeśli w duszy jesteś minimalistką, wypróbuj micro french jak z pokazu Giambattista Valli – cieniutki czerwony paseczek na mlecznej płytce będzie wyglądał elegancko, ale niebanalnie. Jeśli zależy ci na bardziej spektakularnym efekcie, wybierz czerwony deep french jak u modelek Stelli McCartney.