1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Cillian Murphy wyznaje: „Mam ROMO”. Co to właściwie znaczy? To zjawisko zrozumie wielu introwertyków

Cillian Murphy wyznaje: „Mam ROMO”. Co to właściwie znaczy? To zjawisko zrozumie wielu introwertyków

Cillian Murphy, chociaż jest wieloletnim współpracownikiem Christophera Nolana, nie pojawi się w najnowszym filmie reżysera. Aktor z uśmiechem komentuje jednak swoją nieobecność w projekcie. (Fot. Samir Hussein/WireImage/Getty Images)
Cillian Murphy, chociaż jest wieloletnim współpracownikiem Christophera Nolana, nie pojawi się w najnowszym filmie reżysera. Aktor z uśmiechem komentuje jednak swoją nieobecność w projekcie. (Fot. Samir Hussein/WireImage/Getty Images)
Po sukcesie „Oppenheimera” wielu fanów zakładało, że Cillian Murphy znajdzie się w obsadzie kolejnego filmu Christophera Nolana. Reżyser postanowił jednak zrealizować projekt bez udziału swojego stałego współpracownika. Jak aktor odnosi się do tej sytuacji? „Mam ROMO” – powiedział w niedawnym wywiadzie. O co tak naprawdę chodzi i co oznacza ten tajemniczy skrót?

Czy ROMO to nowe FOMO? Cillian Murphy wyjaśnia: „Czuję ulgę”

Chwalony przez krytyków i uwielbiany przez publiczność aktor Cillian Murphy, gwiazdor serialu „Peaky Blinders” i oscarowego „Oppenheimera”, promuje właśnie swój najnowszy film wyprodukowany przez Netflixa komediodramat zatytułowany „Steve”. Z tej okazji udzielił wywiadu w studiu magazynu „Variety” na Festiwalu Filmowego w Toronto, gdzie jednym z tematów rozmowy był wielki projekt Christophera Nolana, adaptacja „Odysei” Homera, do której reżyser zaprosił pokaźne grono gwiazd, w tym m.in. Matta Damona, Toma Hollanda, Anne Hathaway i Zendayę. Ku zaskoczeniu fanów zabrakło w nim jednak Murphy’ego, który – jak wiemy – pracował już z Nolanem przy sześciu filmach, w tym wspomnianym „Oppenheimerze”. Zapytany o swoje odczucia związane z nieobecnością w projekcie, aktor skomentował to w typowym, żartobliwym dla siebie stylu:

„Mam ROMO. Czuję ulgę, że mnie to omija

Chodzi oczywiście o skrót od „relief of missing out”, co dosłownie oznacza ulgę, że coś nas omija – zjawisko odwrotne do dobrze znanego „FOMO” („fear of missing out” – strach, że coś nas omija). To sformułowanie natychmiast trafiło do serc fanów aktora – zwłaszcza introwertyków, którzy od nadmiaru wrażeń zdecydowanie wolą spokojny wieczór w domu. ROMO, w przeciwieństwie do FOMO, przynosi bowiem natychmiastowe poczucie spokoju i satysfakcji z tego, że nie uczestniczymy w wydarzeniach, które mogłyby nas przytłoczyć lub zmęczyć. Psychologowie podkreślają nawet, że ROMO może sprzyjać lepszemu samopoczuciu, ponieważ pozwala świadomie wybierać to, co naprawdę ważne, zamiast podążać za presją bycia „wszędzie i zawsze”.

Czytaj także: Spotkania towarzyskie wywołują u ciebie niepokój? Być może masz FOBI, czyli lęk przed byciem uwzględnionym

Cillian Murphy o współpracy z Christopherem Nolanem: „Dał mi najbardziej wymagające role w mojej karierze”

W wywiadzie dla „Variety” aktor wyraził jednak pełne poparcie zarówno dla samego projektu, jakim jest nowa „Odyseja”, jak i jego twórcy, dodając też, że z niecierpliwością czeka na premierę. – Tak naprawdę nie mogę się doczekać. Jeśli jest na świecie reżyser, który mógłby zmierzyć się z „Odyseją”, jest nim właśnie Christopher Nolan. To jedyny w swoim rodzaju filmowiec, który odegrał ogromną rolę w mojej karierze. Jestem bardzo podekscytowany i nie mogę się doczekać, aż zobaczę efekty jego pracy – dodał Murphy.

Dla przypomnienia: Christopher Nolan i Cillian Murphy to jeden z najbardziej cenionych duetów reżysersko-aktorskich we współczesnym kinie, a ich współpraca rozpoczęła się już w 2005 roku od filmu „Batman – Początek”. Potem kontynuowali ją m.in. przy „Incepcji” (2010), „Dunkierce” (2017) i „Oppenheimerze” (2023), w którym Murphy zagrał rolę życia (tytuł zdobył Oscary zarówno za reżyserię, jak i główną rolę męską). Nolan wielokrotnie chwalił też wszechstronność Murphy’ego, natomiast aktor podkreśla, że to właśnie reżyser dał mu jedne z najbardziej wymagających i satysfakcjonujących ról w karierze.

Poza filmem „Steve”, który pojawi się na ekranach jeszcze w tym roku, w najbliższym czasie czeka nas jeszcze kilka ważnych premier z udziałem Murphy’ego. Aktor wkrótce powróci również jako niepokorny Tommy Shelby w filmowej wersji serialowego przeboju „Peaky Blinders” pt. „The Immortal Man”. Potwierdzono też jego udział w produkcji „28 lat później: Świątynia kości”, której premiera zaplanowana jest na 16 stycznia 2026 roku. „Odyseja” trafi natomiast na ekrany 17 lipca 2026 roku.

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE