1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Spotkania towarzyskie wywołują u ciebie niepokój? Być może masz FOBI, czyli lęk przed byciem uwzględnionym

Spotkania towarzyskie wywołują u ciebie niepokój? Być może masz FOBI, czyli lęk przed byciem uwzględnionym

Przebywanie w towarzystwie wywołuje u wielu introwertyków skrajny niepokój, gdyż odrywa ich od własnej eksploracji i myśli. Przebywanie w grupie wpływa również na ich wewnętrzną przestrzeń. (Fot. LeslieLauren/Getty Images)
Przebywanie w towarzystwie wywołuje u wielu introwertyków skrajny niepokój, gdyż odrywa ich od własnej eksploracji i myśli. Przebywanie w grupie wpływa również na ich wewnętrzną przestrzeń. (Fot. LeslieLauren/Getty Images)
Kontakty towarzyskie zwykle wywołują radość i satysfakcję. Najlepiej wiedzą to ci, którzy mają FOMO, czyli strach przed przegapieniem ważnych wydarzeń. Jak się jednak okazuje, równie powszechnym zjawiskiem, szczególnie wśród pokolenia Z, zaczyna być odwrotność FOMO, czyli FOBI – strach przez byciem uwzględnionym.

Uwielbiani przez widzów „Bridgertonowie” wrócili i wielu z nas ponownie fantazjuje o życiu w epoce regencji. Jednak nie wszyscy – wcielająca się w rolę Eloise aktorka Claudia Jessie przyznała ostatnio w jednym z wywiadów, że gdyby naprawdę mieszkała w Bridgertonland, z pewnością uchylałaby się od zaproszeń na bale. – Tak naprawdę nie mamy FOMO, czyli strachu przed przegapieniem. Chyba boimy się być w coś zaangażowani – dodała, żartując z koleżankami z planu, Hanną Dodd i Jessicą Madsen.

FOBI, czyli Fear of Being Included: co to jest?

Jeszcze do niedawna gorącym tematem było FOMO, czyli strach przed przegapieniem czegoś istotnego. W efekcie zapełnialiśmy Facebooka dziesiątkami przypadkowych „znajomych” i godziliśmy się na spotkania, na które wcale nie mieliśmy ochoty. Po licznych imprezach i wyjściach na miasto sporo z nas doszło jednak do wniosku, że w wielu przypadkach lepszym pomysłem jest po prostu samotny wieczór na kanapie i przed Netflixem. Cóż za ulga zdać sobie sprawę, że zostając w domu, naprawdę niewiele tracimy.

FOMO dotyczyło zarówno introwertyków, jak i ekstrawertyków, natomiast FOBI (ang. Fear of Being Included) uderza głównie w tę pierwszą grupę. Chodzi o strach przed byciem uwzględnionym, a także niepokój lub niechęć w związku z zaproszeniem do grupy lub wydarzenia towarzyskiego. Zjawisko to jest jednak czymś więcej niż przeciwieństwem FOMO. Co tak naprawdę oznacza FOBI i jak radzić sobie z niepokojem społecznym?

Sygnał na czacie grupowym zwiastuje nadejście towarzyskiego spotkania. Jeśli twoją natychmiastową reakcją jest uczucie niepokoju, możesz doświadczać FOBI, które – w przeciwieństwie do FOMO – jest formą lęku dotyczącego wyłącznie sytuacji społecznych. Ci, którzy go doświadczają, zwykle cierpią również na lęk społeczny i twierdzą, że ominięcie spotkania towarzyskiego jest lepszym rozwiązaniem niż wzięcie w nim udziału.

Według psycholożki klinicznej dr Heidi Heron osoba cierpiąca na FOBI może czuć się nadmiernie zdenerwowana, niespokojna i skrępowana w otoczeniu innych. – Przyczyna jest różna w zależności od osoby, ale z mojego doświadczenia wynika, że ​​większość osób cierpiących na lęk społeczny szuka również potwierdzenia zewnętrznego, martwi się tym, co pomyślą inni, i ma mniejsze poczucie pewności siebie w sytuacjach społecznych – mówi dr Heron. Psychoterapeutka Elizabeth Anile twierdzi z kolei, że lęk społeczny jest w pewnym stopniu fobią, tak jak strach przed pająkami czy wizytą u dentysty.

Postawmy się zatem na miejscu osoby cierpiącej na fobię społeczną. Zaproszenie na wydarzenie w pracy ląduje w naszej skrzynce odbiorczej. Zaczynają się pojawiać myśli: „Co, jeśli ludzie uznają, że mój strój wygląda głupio?”, „A co, jeśli zrobię z siebie głupka przed szefem?”, „Czy ktoś w ogóle mnie tam chce, a może to zaproszenie z litości?”. Gdy takie myśli narastają, szukamy ucieczki, bo nasze ciało interpretuje to wydarzenie jako zagrożenie dla swojego poczucia bezpieczeństwa. W tym stanie nadmiernego pobudzenia serce bije szybciej, dłonie się pocą, pojawiają się nudności, trudności z oddychaniem, drżenie rąk i uderzenia gorąca, a najlepszą opcją wydaje się całkowite uniknięcie wydarzenia.

Jakie mechanizmy obrony wykorzystują osoby z FOBI?

Dewaluacja: Osoba z FOBI często ocenia nadchodzące wydarzenie w sposób krytyczny, np. skupiając swoją uwagę na negatywnych aspektach jego członków, komentując je w sposób deprecjonujący (np. „To zajmie zbyt dużo czasu”) lub próbując przedstawić grupie nieatrakcyjne aspekty siebie, aby wzmocnić poczucie własnej wartości. Czasami dewaluacja lub niechęć do grupy mogą jednak ujawnić się dopiero tuż przed rozpoczęciem spotkania, co jest wówczas sposobem obrony przed odrzuceniem.

Afirmacja: Czasami osoba z FOBI ma również FOMO, np. początkowo pragnie potwierdzenia przynależności do wydarzenia lub grupy społecznej, bo czuje się lekceważona, gdy nie jest uwzględniania, co może wynikać z problemów z poczuciem własnej wartości. Po zaproszeniu osoba zdaje sobie jednak sprawę z tego, że najbardziej pociągało ją samo wejście do owej grupy i była tak pochłonięta chęcią potwierdzenia, że ​​zignorowała fakt, że wcale nie interesuje jej to, co początkowo wydawało się fascynujące.

Ulga w przypadku anulowania: Osoba z FOBI często pyta organizatora wydarzenia czy umówione spotkanie jest nadal aktualne, jednak nie dlatego, że chce, aby plany zostały zrealizowane. Wręcz przeciwnie. Oczekuje, że spotkanie zostanie anulowane. Jeśli do tego nie dojdzie, jednostka może doświadczyć niepokoju tuż przed spotkaniem i zrezygnować z niego w ostatniej chwili, natomiast gdy druga strona anuluje wydarzenie, często pojawia się fala ulgi.

Jak opanować FOBI i lęk społeczny? Oto kilka sposobów

  • Minimalizuj wyzwalacze. Ważne jest, aby przed wydarzeniem zachować odpowiednią formę, np. ograniczyć stosowanie środków pobudzających, takich jak kofeina, która może nasilać stany lękowe. Aby złagodzić poczucie niepokoju, staraj się też wysypiać i regularnie ćwiczyć.

  • Nie idź sam. Jeśli denerwujesz się, że wybierasz się na wydarzenie w pojedynkę, poproś przyjaciela o wsparcie i idźcie razem.

  • Unikaj alkoholu. Poleganie na odrobinie płynnej odwagi przed spotkaniem lub w jego trakcie jest kuszące, ale starajmy się tego unikać, bo chociaż wydaje się, że alkohol uśmierza ból, w rzeczywistości zaostrza on poczucie niepokoju i nerwowości.

  • Przyjmij mantrę. Przyjęcie mantry w rodzaju „Jestem bezpieczny” często pomaga w obliczu sytuacji, która nas niepokoi.

  • Zaplanuj swoje wyjście. Aby mieć większą kontrolę, ustal godzinę wyjścia ze spotkania. Zarezerwuj przejazd Uberem do domu z wyprzedzeniem albo poproś partnera, aby odebrał cię o ustalonej godzinie. Stworzenie poczucia przewidywalności pomoże złagodzić objawy lękowe.

  • Rozważ terapię, która pomoże ci pozbyć się lęku na dłuższą metę. Terapia poznawczo-behawioralna, programowanie neurolingwistyczne i terapia behawioralna racjonalno-emocjonalna bardzo dobrze sprawdzają się w leczeniu lęku społecznego.

Wskazówki dotyczące zarządzania FOBI

  • Tożsamość: Pamiętaj, że przyjęcie do grupy lub uczestnictwo w wydarzeniu nie definiują tego, kim jesteś. Możesz być jednocześnie częścią czegoś i nadal zachować swoją tożsamość.

  • Tymczasowość: Staraj się nie wyolbrzymiać ciężaru przebywania w miejscu, w którym nie chcesz być. Nieprzyjemne wydarzenie minie i w końcu wrócisz do miejsca, w którym czujesz się bardziej komfortowo.

  • Negatywna ocena: Ciągłe podkreślanie swoich negatywnych uczuć podczas spotkania tylko pogarsza sytuację. Skoncentruj się na pozytywach i spróbuj nawiązać kontakt z członkami wydarzenia. Być może nagle spodoba ci się, że tam jesteś.

  • Podejmowanie decyzji: Uważaj na wydarzenia lub grupy, do których się zapisujesz. Czy naprawdę chcesz być uwzględniony, czy po prostu pragniesz afirmacji? Nie bądź impulsywny i nie mów „tak” bez zastanowienia. Zwracaj uwagę na swoje potrzeby, aby lepiej unikać nieprzyjemnych lub niechcianych spotkań towarzyskich.

FOBI: jak nie wpaść w pułapkę samotności?

Chociaż gwiazda „Bridgertonów” ma 34 lata i jest millenialsem, FOBI wydaje się największą zmorą przede wszystkim pokolenia Z. Niedawne badanie wykazało, że w minionym roku jeden na trzech młodych Brytyjczyków utrzymywał kontakty towarzyskie rzadziej niż rok wcześniej. Pozostaje zatem pytanie: czy nie za bardzo stajemy się aspołeczni? Może zamiast przewracać oczami, gdy dostaniemy zaproszenie na kolejne spotkanie ze znajomymi, po prostu je zaakceptujmy? Czas z bliskimi naprawdę robi nam dobrze. Zaangażowanie się jest o wiele lepsze niż jego brak, a FOBI może być jednak śliskim zboczem w stronę samotności. W końcu jesteśmy zwierzętami społecznymi i przebywanie w towarzystwie jest nam potrzebne jak tlen. Dlatego zamiast mówić „Boję się zaangażować”, lepiej powiedzieć sobie: „Boję się zaangażować, ale opieram się strachowi”.

Źródło: „Do social events make you anxious? You might have FOBI”, houseofwellness.com.au; „Managing The Fear of Being Included (FOBI)”, drbrustein.com; Hattie Crisell, „Forget FOMO, Have You Got FOBI?”, grazia.com [dostęp: 07.06.2024]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze