1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Są głodni relacji, ale boją się odrzucenia. Tak wygląda cichy dramat ludzi z osobowością unikającą

Są głodni relacji, ale boją się odrzucenia. Tak wygląda cichy dramat ludzi z osobowością unikającą

Osoba unikająca ma dużą trudność przy wprowadzaniu życiowych zmian, bo nowe z założenia budzi w niej lęk, odczuwany dużo mocniej niż w przypadku innych ludzi decydujących się na życiowe roszady. (Fot. JulPo/Getty Images)
Osoba unikająca ma dużą trudność przy wprowadzaniu życiowych zmian, bo nowe z założenia budzi w niej lęk, odczuwany dużo mocniej niż w przypadku innych ludzi decydujących się na życiowe roszady. (Fot. JulPo/Getty Images)
Stroni od sytuacji, w których mogłaby poznać kogoś zainteresowanego stworzeniem relacji intymnej, a jednocześnie pragnie bliskości. Osobowość unikająca to ilustracja popularnego refrenu: „Chciałabym, a boję się”. Skąd bierze się ten lęk i co z niego wynika – wyjaśnia psycholog Paweł Jankowski w ostatnim już odcinku swojego cyklu.

Ludzie z osobowością unikającą odczuwają nieustanne rozdarcie pomiędzy pragnieniem bliskości a obawą przed odrzuceniem. Całkiem świadomie pragną autentyczności i intymności w relacjach i rozumieją ich wartość, jednak silny lęk przed tym, że nie zostaną zaakceptowani i przyjęci, sprawia, że boją się te uniwersalne potrzeby jasno wyrażać i realizować. Ten bazowy lęk przed odrzuceniem przekłada się na naprawdę niełatwe interakcje z ludźmi, wobec których osoba z tym zaburzeniem jest nieufna i przed którymi ucieka. Może podjąć pracę, z której szybko się zwolni, gdy uzna, że inni jej źle życzą. Swoje otoczenie – przede wszystkim najbliższe – często poddaje różnorakim testom weryfikującym lojalność.

Człowiek o rodzaju osobowości unikającej na co dzień od czuwa wyraźne napięcie, które może przejawiać się na poziomie somatycznym, na przykład bólami w klatce piersiowej, przyspieszoną akcją serca, podwyższonym ciśnieniem. Wysoki poziom lęku i stresu sprzyja także mniejszej odporności organizmu, co może skutkować większą zapadalnością na różne choroby, a także dysfunkcjami seksualnymi.

Osoba unikająca ma dużą trudność przy wprowadzaniu życiowych zmian, bo nowe z założenia budzi w niej lęk, odczuwany dużo mocniej niż w przypadku innych ludzi decydujących się na życiowe roszady. Nadwątlone poczucie własnej wartości, przekonanie o swoim niższym statusie i niepasowaniu blokują ją przed współdziałaniem i konfrontacją z innymi. Bo przecież ci inni mogą ocenić, wyszydzić, odrzucić. Jeśli faktycznie to zrobią – potwierdzą tym samym przekonanie osoby unikającej o czyhającym w ludziach zagrożeniu. Jeśli zakomunikują coś na przykład nieco zaczepnie, w ramach żartu, skrócenia dystansu czy rozładowania stresu – osoba unikająca również może odebrać to jako personalny atak, celowe sprawianie przykrości, pogardę. I to potwierdzi jej przekonanie o odrzuceniu. Jeśli wokół takiej osoby są przyjaciele, jest ich naprawdę niewielu. Ona sama, także w kontakcie z ludźmi dla niej najbliższymi, nie jest skora do mówienia o swoich emocjach, potrzebach czy przekonaniach, ponieważ ich unika.

Osobowość unikająca: biologia czy psychologia?

Część badaczy, opisując osobowość unikającą, wskazuje na biologiczne podłoże sprzyjające jej powstaniu. Podkreślane są między innymi zakłócenia w funkcjonowaniu układu limbicznego, nadmiar adrenaliny oraz szybka transmisja synaptyczna. Jako wrodzone predyspozycje podawane są także cechy temperamentu – na przykład tendencja do „zahamowania”, która sprzyja zaniechaniu interakcji społecznych z uwagi na doświadczany lęk.

Koncepcje psychologiczne podkreślają przede wszystkim rolę zakłóconej więzi, jaką osoby unikające mają tworzyć z rodzicami bądź opiekunami w dzieciństwie. Taka więź może powstawać zarówno w warunkach zaniedbania dziecka, jak i silnych nadużyć (w tym seksualnych). Przeżycia takie kształtują w umyśle dziecka przekonania o nieuniknionej krzywdzie, jaka wiąże się z bliską relacją. Z drugiej strony wychowywanie dziecka w sposób nadopiekuńczy również może się przyczyniać do rozwoju tego zaburzenia. Nadopiekuńczość wyrażana w formie nadmiernej kontroli dziecka i sabotowania jego prób samodzielności wiąże się ze spowolnieniem jego rozwoju społecznego i, w następstwie, brakiem możliwości rozwijania podstawowych kompetencji. Brak doświadczeń wśród ludzi i deficyty w podstawowych kompetencjach społecznych mogą kształtować poczucie wstydu, niższości i wspomnianej wcześniej nieadekwatności.

Jak w przypadku każdego zaburzenia osobowości należy podkreślić, że ani biologiczne predyspozycje, ani określone doświadczenia życiowe nie przesądzają o rozwinięciu się osobowości unikającej. Opisane warunki po prostu sprzyjają rozwojowi osobowości w tym kierunku.

Osobowość unikająca: jak pomóc i nie szkodzić?

Osoba unikająca – w przeciwieństwie do choćby zaburzenia narcystycznego czy paranoicznego – częściej oddaje się autorefleksji i stara się zrozumieć własne błędy. Ludzie z tym zaburzeniem względnie często korzystają z pomocy psychoterapeutycznej, starając się zgłębiać wiedzę na temat emocjonalnych problemów i konfliktów. Potrafią zachować pewien poziom samokrytycyzmu i spojrzeć na własne trudności z innej perspektywy. Oznacza to, że szeroko pojęte otoczenie społeczne może skutecznie wesprzeć taką osobę w jej decyzji o poszukiwaniu pomocy.

Osoba unikająca z powodzeniem może skorzystać ze wsparcia psychologicznego w ramach psychoterapii, na przykład terapii schematów czy psychoterapii psychodynamicznej. Względnie wysoki poziom samoświadomości takich osób może też oznaczać, że całkiem dobrze odnajdą się w pewnych formach terapii grupowego, na przykład w ramach tak zwanych grup otwarcia.

Gdy bliska nam osoba zachowuje się w sposób przypominający osobowość unikającą, przede wszystkim warto zachować delikatność. Taki człowiek jest bardzo wrażliwy i nietrafnie odczytuje neutralne, a nawet pozytywne komunikaty, więc jeśli mamy podejrzenie, że mógł źle odebrać nasze intencje czy niewinny żart – dobrze wyjaśnić mu, że cel był zupełnie odwrotny. Z drugiej strony – nie naciskać na otwieranie się, uczestniczenie w imprezach czy dyskusjach. Dużo lepiej powiedzieć: „Będziemy się chcieli regularnie spotykać. Jeśli miałbyś/miałabyś ochotę do nas dołączyć, to śmiało dawaj znać”. Życzliwość, nienachalna postawa i powstrzymywanie się od osądów czy drwin są zawsze cennymi zasobami, gdy chcemy pomóc osobie z problemami. A przynajmniej zachęcić ją do sięgnięcia po specjalistyczną pomoc.

Osobowość unikająca: kryteria diagnostyczne

W najnowszej klasyfikacji psychologicznej DSM V zaburzenie „osobowość unikająca” definiowane jest jako pogłębiający się wzorzec funkcjonowania wyrażający się w poczuciu nieadekwatności, nadmiernej wrażliwości na negatywną ocenę oraz społecznym zahamowaniu.

Wzorzec ten kształtuje się w okresie wczesnej dorosłości i manifestuje się w różnych sytuacjach w postaci co najmniej czterech spośród poniższych objawów:

1. Unikanie aktywności zawodowej wymagającej intensywnych kontaktów interpersonalnych ze względu na lęk przed potencjalnym odrzuceniem oraz dezaprobatą ze strony innych.

2. Niechęć do angażowania się w relacje społeczne przed uzyskaniem zapewnienia o życzliwości i sympatii ze strony innych osób; stałe weryfikowanie ich intencji i zachowań za pomocą różnych testów sprawdzających.

3. Dystans wobec potencjalnych relacji intymnych z obawy przed zawstydzaniem i ośmieszaniem; zdawkowość i niechęć do opowiadania o sobie; jednocześnie zdolność do stworzenia relacji intymnej w warunkach zapewniających poczucie komfortu i bezpieczeństwa.

4. Nadmierne skupienie na krytyce czy odrzuceniu ze strony innych, a jednocześnie wyolbrzymianie negatywnego znaczenia takich zachowań jak żartobliwy sarkazm i odbieranie tego typu sytuacji osobiście; związane z tym poczucie upokorzenia nasila potrzebę „pozostawania w tle” i nieskupiania na sobie uwagi otoczenia.

5. Zahamowanie w nowych sytuacjach interpersonalnych związane z odczuwanym poczuciem nieadekwatności.

6. Niska samoocena wyrażająca się w poczuciu bycia osobą gorszą od innych, nieatrakcyjną, niepasującą do otoczenia społecznego. 7. Wyraźna niechęć do podejmowania osobistego ryzyka czy nowej aktywności; unikanie takich sytuacji wyrażające się często także poprzez objawy somatyczne.

Paweł Jankowski, absolwent psychologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz podyplomowych studiów z seksuologii. Zajmuje się diagnozą psychologiczną, poradnictwem i szeroko pojętą psychoedukacją.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze