Kiedyś mogło ci się wydawać, że sposobem na wysoką pozycję w pracy jest bycie miłą, potulne przytakiwanie szefom i branie na siebie jak najwięcej obowiązków. W końcu kiedyś ktoś doceni twój wysiłek, prawda? Dziś pewnie śmiejesz się z takich rad, ale czy twoja asertywność na pewno wzrosła? Jeśli stale czujesz się jak osoba na posyłki, której inni wciąż zwalają na głowę nowe zadania – pora powiedzieć „stop”. Poznaj 10 praktycznych zwrotów, które ułatwią ci obronę swoich granic w sposób kulturalny, ale jednocześnie stanowczy.
Jeśli chcesz, by przełożeni i współpracownicy cię szanowali oraz się z tobą liczyli, nie możesz na wszystko się godzić kosztem własnego zdrowia, czasu i sił. To prosta droga do wypalenia zawodowego. Co gorsza, za taką wspaniałomyślną, szlachetną postawę nie czeka cię najpewniej żadna nagroda. Miejsca pracy, a zwłaszcza korporacje, są w tej kwestii bezwzględne – im więcej bierzesz sobie na głowę, tym mocniej zachęcasz innych, by dokładali ci kolejnych zadań. Oczywiście sumienne wykonywanie swoich obowiązków to podstawa, ale każdy z nas ma swoje granice, po przekroczeniu których stres, deadline’y i przymus ciągłego ścigania się z czasem zaczynają rzutować na jego zdrowie – zarówno to psychiczne, jak i fizyczne. A żadna praca nie jest warta tego, by je rujnować dla dobra swojego szefa czy firmy.
Kiedy czujesz, że zbliżasz się do ściany i nie uniesiesz więcej obowiązków – nie udawaj, że wszystko jest OK i na pewno sobie poradzisz. Kiedy nie wyrabiasz się z zadaniami, nie tłumacz się gorączkowo, jakbyś obijała się w pracy. Jesteś tylko człowiekiem, a twoje moce przerobowe są ograniczone. Jeśli twoja organizacja tego nie rozumie to tylko oznacza, że nie jest to dla ciebie dobre miejsce.
Istnieje jedna ważna prawda, którą lepiej pojąć późno niż wcale: swoją wartość w miejscu pracy zbudujesz nie poprzez spełnianie życzeń wszystkich dookoła, lecz pokazywanie, że masz swoje granice i umiesz ich bronić. Pracuj solidnie, walcz o dobre wyniki, ale nie pozwól, by inni się tobą wysługiwali. W ten sposób nigdy nie zyskasz szacunku współpracowników ani upragnionej pewności siebie.
Poniżej znajdziesz praktyczne przykłady zdań, które ułatwią ci stawianie zdrowych granic w pracy. Dzięki nim grzecznie, a zarazem stanowczo i bez wywoływania napięć, zakomunikujesz innym, że nie dasz sobie wejść na głowę.
Jeśli inni zrzucają na ciebie nowe obowiązki, a ty nie wyrabiasz się z pracą, nie przepraszaj i nie tłumacz się wylewnie, jakbyś była czemuś winna. Nie mów też „jasne, nie ma problemu”, choć w środku już cała drżysz w obawie przed tym, że nie wyrobisz się z wszystkimi zadaniami. Wywiązanie się ze swoich obowiązków powinno być dla ciebie priorytetem, dlatego nie możesz mieć żadnych wyrzutów sumienia, że odmawiasz brania na siebie kolejnych spraw. Zachowaj spokój - nie jesteś w końcu maszyną. Zamiast tego powiedz:
- Dziękuję za twoją cierpliwość. Wrócę do ciebie z gotowym rozwiązaniem do... (np. do jutra).
- Dziś nie mam przestrzeni na omówienie tej kwestii, bo mam pilne zadania do wykonania – umówmy się na... (tu podajesz konkretną datę i od razu proponujesz wpisanie spotkania do kalendarza).
- Jeśli sprawa jest pilna, co twoim zdaniem powinnam przełożyć na później, aby zrobić miejsce na wykonanie tego zadania?
- W tej chwili realizuję już kilka projektów, które wymagają mojej pełnej uwagi. Jeśli mam przejąć nowe zadanie, musimy ustalić priorytety – co jest najważniejsze w tym momencie?
- Jeśli wezmę na siebie jeszcze to zadanie, istnieje ryzyko, że ucierpi jakość pozostałych projektów. Chciałabym tego uniknąć – jak możemy to najlepiej rozwiązać?
- Uważam, że ten termin nie jest realistyczny, ponieważ mam jeszcze do dokończenia X projektów. Proponuję ustalić deadline na... albo zwrócić się o pomoc do innego działu.
- Jestem zbyt obciążona swoimi obowiązkami, aby teraz ci pomóc.
- Te zadania nie leżą w zakresie moich obowiązków. Proponuję, abyś zwrócił/-a się z tym do XYZ.
- Wierzę, że z tym zadaniem sam/-a doskonale sobie poradzisz i nie będę ci potrzebna.
- Odłóżmy to do czasu, gdy uporam się z resztą pilnych zadań do wykonania.
Bo pokazują twoją gotowość do działania, ale jednocześnie jasno stawiają granice i pokazują, że dbasz o jakość swojej pracy. Wyrażają też oczekiwanie, że druga osoba będzie miała szacunek do ciebie, twoich wysiłków i czasu, który poświęcasz na wypełnianie obowiązków. Brzmią też profesjonalnie i po partnersku – bo nie odmawiasz bezrefleksyjnie współpracownikom, lecz dążysz do rozwiązania problematycznej sytuacji starając się ustalić priorytety. W ten sposób zachowujesz wizerunek osoby zaangażowanej, której zależy na dobru firmy – a jednocześnie nie dajesz się zdominować i wcisnąć sobie na głowę każdego nowego obowiązku. Wiesz bowiem, że ucierpi na tym jakość wykonanej pracy oraz twoja efektywność.